"Polsce stagflacja nie grozi". Paweł Borys o sytuacji gospodarczej po pandemii
Polsce nie grozi obecnie stagflacja, ponieważ odbicie gospodarcze po pandemii jest bardzo dynamiczne - powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Dodał jednak, że w światowej gospodarce w 2023 r. możemy obserwować okres niższego wzrostu PKB, przy podwyższonej inflacji.
2021-10-15, 07:40
- Nie grozi nam obecnie stagflacja (wzrost inflacji przy jednoczesnym spadku wzrostu gospodarczego), ponieważ odbicie gospodarcze po pandemii jest bardzo dynamiczne i nawet powoduje oznaki przegrzania gospodarki w niektórych segmentach rynku. Dużym wyzwaniem są zrywające się łańcuchy dostaw. Czas oczekiwania na dostawy przykładowo procesorów wzrósł 3-krotnie. To powoduje zatrzymanie produkcji w branży sprzętu IT i elektronice oraz branży samochodowej - powiedział PAP Paweł Borys.
Prezes PFR zastrzegł jednak, że w 2023 na świecie może się pojawić ryzyko pojawienia się tego zjawiska, ze względu na rosnące ceny surowców. Jego zdaniem Polska pod tym względem jest jednak bezpieczna, ze względu na spodziewane szybkie tempo wzrostu.
Powiązany Artykuł

Wzrost inwestycji i szybki rozwój są zagrożone. Powodem rosnące ceny surowców i energii
Stopy procentowe w górę
Borys był też pytany o niedawną, pierwszą od lat podwyżkę stóp procentowych. Zwrócił uwagę, że Polska nadal ma jedne z najniższych poziomów stóp procentowych na świecie w ujęciu realnym. Jego zdaniem decyzja NBP była przede wszystkim sygnałem do rynku, że bank centralny będzie działał przeciwko utrzymywaniu się wysokiej inflacji.
- Chodzi o pokazanie, że będą podejmowane działania zapobiegające utrzymaniu się podwyższonej inflacji, co ma obniżać tzw. oczekiwania inflacyjne. W szczególności chodzi o zapobiegnięcie ryzyku spirali wzrostu płac i cen. Przy dobrej kondycji rynku pracy i rosnących płacach może się ono zmaterializować w kolejnych kwartałach - podkreślił Paweł Borys.
REKLAMA
PolskieRadio24.pl, PAP, md
REKLAMA