"Mieszkańcy wiedzieli o zagrożeniu"
Śmierć czterech osób podczas powodzi w Sandomierzu, wiosną ubiegłego roku nie była wynikiem zaniedbań ze strony władz.
2011-01-03, 07:40
Posłuchaj
Nie było też nieprawidłowości w sposobie alarmowania o zagrożeniu i ewakuacji. Tak uznała Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu, która umorzyła śledztwo dotyczące śmierci tych osób.
Prokurator Rejonowy Małgorzata Sowińska-Lalek powiedziała, że decyzję o umorzeniu podjęto po wcześniejszym przesłuchaniu kilkuset świadków. Byli wśród nich mieszkańcy prawobrzeżnej części Sandomierza, przedstawiciele władz miasta i powiatu, a także członkowie zespołu zarządzania kryzysowego.
Śledczy poprosili też o opinię strażaków ze Szkoły Głównej Pożarnictwa w Warszawie, którzy ocenili plany ewakuacji ludności i system zarządzania kryzysowego oraz ich zastosowanie w praktyce. Specjaliści określili plany, jako przydatne w praktyce. Ich zdaniem- zostały skonstruowane zgodnie z normami, a działania podjęte przez funkcjonariuszy publicznych były adekwatne do posiadanej wiedzy o fali powodziowej.
Prokurator Małgorzata Sowińska-Lalek dodała, że na podstawie materiału dowodowego ustalono, że alarmowanie ludności o zagrożeniu powodzią, informowanie o rozpoczęciu ewakuacji z terenów zagrożonych zalaniem i wybór metody ostrzegania był zgodny z obowiązującymi wymogami prawnymi i standardami.
sm
REKLAMA