Puchar Polski: Boniek ostro o finale Lech - Raków : nie można pozwolić, by patologia decydowała, kto wchodzi
Były prezes PZPN Zbigniew Boniek skomentował wydarzenia związane z finałem Pucharu Polski. Jego zdaniem PZPN nie powinien myśleć o zmianie miejsca rozgrywania meczu o trofeum.
2022-05-04, 11:37
Nie milkną komentarze po poniedziałkowym meczu finałowym Pucharu polskim na Stadionie Narodowym, w którym zmierzył się Lech Poznań z Rakowem Częstochowa. Na PGE Narodowym sektory przeznaczone dla najbardziej zagorzałych kibiców Lecha - za jedną z bramek - pozostawały puste, a tłum fanów "Kolejorza" stał przed bramami stadionu.
Powodem ich nieporozumienia z organizatorami był zakaz (wydany przez straż pożarną) wnoszenia dużych flag, tzw. sektorówek. Chodziło o kwestie bezpieczeństwa, aby uniknąć problemów związanych m.in. z pirotechniką.
Trener Lecha przyznał, że doping przydałby się jego drużynie, ale nie szukał w tym przyczyny porażki z broniącym trofeum Rakowem.
- Taki mecz jak dzisiaj, finał Pucharu Polski, powinien odbyć się przy pełnych trybunach. Już podczas wczorajszej konferencji prasowej mówiłem, że bardzo liczymy na doping naszych kibiców. Stało się jak się stało - nie mieliśmy na to wpływu. Dlatego zostawmy ten temat - przyznał Skorża po finale Fortuna Pucharu Polski.
REKLAMA
Na brak kibiców Lecha zwrócił uwagę szkoleniowiec Rakowa Marek Papszun. Jak podkreślił, takie rzeczy nie mogą się zdarzać w XXI wieku.
- Nie powinno do takiej sytuacji dojść. Święto piłki, dwie najlepsze obecnie drużyny w Polsce - chyba mogę tak powiedzieć. Tymczasem wielu kibiców Lecha nie weszło na trybuny. Żyjemy w XXI wieku i nie możemy wpuścić fanów czy spowodować, żeby obejrzeli mecz, który rzadko się zdarza... Takie spotkanie może się długo nie powtórzyć, bo nie wiemy, jaki będzie skład finału w kolejnej edycji - przyznał trener triumfatora PP.
Posłuchaj
Wcześniej swoją opinię na Twitterze wyraził prezes PZPN Cezary Kulesza, który skrytykował stanowisko straży pożarnej.
REKLAMA
"Stanowisko Kom. Miejskiej PSP (Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej) o zakazie wnoszenia większych flag uderza w piękno sportu, jest niezrozumiałe i powoduje więcej szkód niż pożytku. Zmieniono zasady obowiązujące od lat. Jeżeli w przyszłości PSP nie zmieni swojego stanowiska, finał PP nie będzie organizowany w Warszawie" - napisał szef piłkarskiej federacji.
Kibice Lecha byli obecni tylko na tzw. sektorach neutralnych, czyli bliżej środka boiska.
Sektory przeznaczone dla fanów Rakowa na PGE Narodowym też długo były puste, ale równo z pierwszym gwizdkiem sędziego Szymona Marciniaka zapełniły się.
REKLAMA
Posłuchaj
Do sytuacji odniósł się były prezes PZPN Zbigniew Boniek
Zdaniem Zbigniewa Bońka PZPN nie powinien myśleć o zmianie miejsca rozgrywania meczu o to trofeum.
Zbigniew Boniek swoją opinię wyraził za pomocą mediów społecznościowych.
1. Obecny PZPN (zrobił wszystko) nie ponosi żadnej winy za decyzje Państwowej Straży Pożarnej.
2. Myślenie o zmianie miejsca finału to ogromny krok w tył - prestiżowy, propagandowy itd.
REKLAMA
3. Nie można pozwolić, by patologia decydowała, kto wchodzi, a kto nie na mecz finałowy - napisał Boniek.
Lech Poznań - Raków Częstochowa 1:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Vladislavs Gutkovskis (6), 0:2 Mateusz Wdowiak (36), 1:2 Joao Amaral (52), 1:3 Ivi Lopez (77)
Czerwona kartka: Raków - Jakub Arak (88., za faul)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Lech: Mickey van der Hart - Joel Pereira (46. Joao Amaral), Lubomir Satka, Antonio Milic, Pedro Rebocho - Michał Skóraś, Radosław Murawski (73. Pedro Tiba), Jesper Karlstroem (84. Nika Kvekveskiri), Dawid Kownacki (74. Adriel Ba Loua), Jakub Kamiński (78. Filip Marchwiński) - Mikael Ishak
Raków: Kacper Trelowski - Fran Tudor, Tomas Petrasek, Zoran Arsenic - Deian Sorescu (46. Wiktor Długosz), Giannis Papanikolaou, Ben Lederman, Patryk Kun - Mateusz Wdowiak (72. Andrzej Niewulis), Ivi Lopez (83. Jakub Arak) - Vladislavs Gutkovskis (72. Sebastian Musiolik)
REKLAMA