Jest chętny do "prywatyzacji wojny"
Amerykański najemnik wojenny z Iraku dostał nowe zlecenie. Tym razem zamiast prowadzić operacje będzie uczył fachu żołnierzy w Somalii. Eksperci mówią wprost o "prywatyzacji wojny".
2011-01-21, 08:49
Erik Prince założyciel firmy Blackwater, która dostarczała najemników wojskowych i ochroniarzy w Iraku i Afganistanie podjął się szkolenia oddziałów somalijskich w ramach kosztującego wiele milionów dolarów programu sponsorowanego przez kraje arabskie.
Blackwater ma złą sławę
Firma Blackwater stała się symbolem wszystkiego, co w kontraktowaniu firm zewnętrznych przez administrację USA może pójść źle - pisze korespondentka Associated Press cytowana przez portal Yahoo News.
Seria kompromitujących firmę Erika Prince'a wydarzeń zmusiła ją do zmiany nazwy na Xe. Blackwater zmagała się z pozwami sądowymi od września 2007 roku, kiedy jej ochroniarze otworzyli ogień w Bagdadzie, zabijając kilkunastu nieuzbrojonych cywilów.
Najemnicy w armii to "prywatyzacja wojny"?
Teraz Prince otrzymał zlecenia na szkolenie 2 tys. Somalijczyków, którzy mają walczyć z rodzima plagą piractwa.
Prince, który mieszka obecnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i nie jest już oficjalnie związany z założoną przez siebie firmą odmówił udzielenia wywiadu korespondentce AP w sprawie operacji w Somalii.
Wprowadzenie najemników i prywatnych firm do walki z somalijskimi piratami prowadzi do "prywatyzacji wojny z bardzo niewielką dozą odpowiedzialności wobec wspólnoty międzynarodowej" - komentuje E.J. Hogendorn, analityk Międzynarodowej Grupy Kryzysowej - think tanku z siedzibą w Nairobi.
Prince marzył o prywatnych oddzialach USA
Blackwater była największą z prywatnych firm ochroniarskich zatrudnianych przez USA w Iraku. Wartość jej kontraktów sięgała setek milionów dolarów rocznie. Firma była przy tym wplątana w kilka skandali, szczególnie w tragiczny incydent w Bagdadzie z września 2007 roku. Agenci Blackwater chroniący wtedy dyplomatów amerykańskich zastrzelili niewinnych ludzi, biorąc ich - jak twierdzili - za terrorystów.
Ambicją założyciela Blackwater było w pewnym momencie przekształcenie firmy w nieformalne siły bezpieczeństwa - ramię amerykańskiej polityki zagranicznej. Prince zaproponował też CIA, że stworzy "siły szybkiego reagowania", by zająć się paramilitarnymi operacjami agencji na całym świecie.
tk
REKLAMA