Zmowa cenowa w KIA Polska. UOKiK: mamy dowody, że sprzedaż mogła być prowadzona niezgodnie z prawem
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty zmowy cenowej i podziału rynku spółce KIA Polska, 10 dealerom jej pojazdów oraz 6 menadżerom. Urząd uważa, że potencjalni nabywcy aut mogli być pozbawieni wyboru sprzedawcy i otrzymania tańszej oferty.
2022-09-07, 10:21
"Za stosowanie praktyk ograniczających konkurencję przedsiębiorcom grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu. Na menadżerów mogą zostać nałożone sankcje do 2 mln zł" - poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Mamy dowody, że co najmniej od 2013 r. sprzedaż samochodów marki KIA mogła być prowadzona niezgodnie z prawem - stwierdził prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Dodał, że potencjalni klienci mogli zostać pozbawieni możliwości swobodnego wyboru sprzedawcy, który przedstawi im najlepszą ofertę cenową.
- Postawiłem zarzuty zarówno przedsiębiorcom, jak i menadżerom, którzy bezpośrednio mogli odpowiadać za ustalenia - dodał.
REKLAMA
Porozumienie ograniczające konkurencję
UOKiK zwrócił uwagę, że KIA Polska jest wyłącznym importerem oraz organizatorem systemu dystrybucji samochodów osobowych marki KIA. Urząd zdobył dowody, m.in. w trakcie przeszukań, że spółka wraz z dealerami jej pojazdów mogła zawrzeć porozumienie ograniczające konkurencję.
"Przedsiębiorcy mogli podzielić rynek w ten sposób, że poszczególni dystrybutorzy sprzedawali pojazdy jedynie klientom, którzy mieszkają lub prowadzą działalność gospodarczą najbliżej ich salonu" - zaznaczono w informacji.
Dodano, że w praktyce mogło wyglądać to tak, że jeśli do dealera zgłosił się potencjalny nabywca z innego regionu, wówczas był odsyłany do konkurencyjnego dystrybutora.
"Kiedy klient nie podawał skąd pochodzi, był proszony o udanie się do dealera najbliżej miejsca zamieszkania lub o potwierdzenie, że dany salon sprzedaży jest tym najbliższym" - dodano.
REKLAMA
Z zebranego przez UOKiK materiału wynika, że dealerzy i KIA mogli ustalać również ceny oferowane klientom.
"Dystrybutorzy marki KIA, prowadząc korespondencję z klientami, wskazywali na spójny, jednolity w całej sieci charakter cen, a także na odgórnie zdefiniowane w Polityce KIA grupy rabatowe, argumentując przy tym, że nie mieli możliwości zwiększania rabatu" - wyjaśniono.
Zbyt niska marża innego dystrybutora
Z posiadanych przez Urząd informacji wynika też, że KIA Polska mogła pilnować, aby ustalenia dotyczące podziału rynku i cen były przestrzegane.
"Mogli to robić również sami dealerzy, np. informując importera oraz siebie wzajemnie o ich zdaniem zbyt niskiej cenie sprzedaży lub marży innego dystrybutora" - uważa Urząd.
REKLAMA
Jak wskazano, postępowanie prowadzone jest wobec: Kia Polska, AS Motors Classic z Warszawy, Autotechnika Woźniak z Piły, Gam z Wrocławia, Landcar ze Starowej Góry, Marvel z Łodzi, Auto-Centrum I.M. Patecki z Krakowa, Autocentrum Patecki z Krakowa, Wadowscy z Krakowa, Wrobud z Wrocławia i Lee Motors z Komornik.
Zarzuty usłyszały także osoby zarządzające w AS Motors Classic, Landcar, Marvel, Wrobud oraz KIA Polska.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA