Rada ds. bezpieczeństwa strategicznego. Wicepremier Sasin wyjaśnia powody wycofania projektu
- Analiza i publiczna dyskusja, która toczyła się od wtorku na temat projektu Prawa i Sprawiedliwości dotyczącego m.in. zarządów spółek Skarbu Państwa, skłoniła PiS do wycofania projektu - powiedział dziennikarzom wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
2022-10-26, 12:53
- Rozumiem, że tutaj analiza i przede wszystkim ta dyskusja, która od wczoraj (...) się w tej sprawie toczyła, skłoniła kierownictwo klubu do tego, żeby ten projekt (dotyczący m.in. zarządów spółek Skarbu Państwa - PAP) wycofać - powiedział Sasin.
Zapytany czy jego zdaniem była to słuszna decyzja, Sasin powiedział, że można na ten temat dyskutować, ponieważ, jak to ujął wicepremier "jakaś forma stabilności w zarządzaniu spółkami strategicznymi, a za takie uznaję spółki zapewniające bezpieczeństwo energetyczne Polski pewnie by się być może przydała, natomiast, jak widać nie ma w tej chwili atmosfery do dyskusji na ten temat".
Brak woli do dyskusji
Sasin zapytany, czy PiS będzie szukało jakiegoś innego sposobu na ustabilizowanie sytuacji prezesów spółek Skarbu Państwa powiedział, że takie ustabilizowanie ich pozycji byłoby krokiem ku odpolitycznieniu, szczególnie spółek strategicznych.
- Mówię tutaj o spółkach energetycznych, bo taka stabilna kadencja powodowały, że one by się nie stawały każdorazowo łupem politycznym kolejnych ekip, ale jak widać nie ma też woli do dyskusji w tej sprawie. Myślę, że rozmawiać nad tym można by było, ale żeby rozmawiać, tak na argumenty spokojnie, potrzeba (...) woli z obu stron. Dzisiaj ze strony opozycji żadnej woli nawet rozmowy o jakimś modelu nie ma - stwierdził wicepremier.
REKLAMA
- To, że tak zawsze było, że każda kolejna ekipa wymiatała, że tak powiem, prezesów wszystkich spółek i obsadzała tam swoich, to nie jest argument, żeby nie rozmawiać o tym, czy ten model jest właściwy - podkreślił Sasin.
Posłuchaj
Szczegóły dotyczące projektu
W poniedziałek do Sejmu wpłynął poselski projekt noweli ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Projekt został przygotowany przez posłów PiS.
Zgodnie z projektem kadencja organów nadzorczych i organów zarządzających PERN, Orlenu, PSE, Gaz-Systemu oraz Polfy miała być wspólna i trwa 5 lat. "Odwołanie członków organów nadzorczych oraz odwołanie i zawieszenie w czynnościach członków organów zarządzających, spółek (...) może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu uprzedniej pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego" - napisano w projekcie.
Projektowana Radę do spraw bezpieczeństwa strategicznego miałaby oceniać przesłanki zawarte we wniosku dotyczącym np. odwołania członków organów nadzorczych oraz odwołania lub zawieszenia w czynnościach członków organów zarządzających.
Podmiotami uprawnionymi do złożenia wniosku - w przypadku odwołania członka organu nadzorczego - miałby być akcjonariusz posiadający prawo do żądania umieszczenia spraw w porządku obrad lub podmiot uprawniony do odwołania, z kolei - w przypadku odwołania lub zawieszenia członka organu zarządzającego - organ nadzorczy spółki lub jej przewodniczący.
Zgodnie z projektowanymi przepisami, Rada przy wydawaniu opinii ws. odwołania lub zawieszenia w czynnościach członków organów zarządzających miałaby brać pod uwagę w szczególności "stopień realizacji celów zarządczych i strategii spółki, wynik ekonomiczny oraz ocenę prowadzonych inwestycji"; w sprawach wymagających rozstrzygnięcia, Rada miałaby podejmować uchwały większością trzech czwartych głosów w obecności co najmniej czterech piątych składu.
W skład Rady ds. bezpieczeństwa strategicznego miałoby wchodzić pięciu członków. Trzech z nich miałby powoływać Sejm, z kolei po jednym - Senat i prezydent. Kadencja członków Rady miałaby trwać 6 lat, nie przysługiwałoby im wynagrodzenie.
- Rada ds. bezpieczeństwa strategicznego. PiS wycofuje projekt
- Ustawa o Radzie ds. Bezpieczeństwa Strategicznego. Publicyści komentują projekt poselski
- Politycy komentują atak na siedzibę PiS w Warszawie. "Deprecjonując te wydarzenia opozycja hoduje drugiego Cybę"
PAP/IAR/PR24.pl/mk/pp
REKLAMA