Wojskowi żandarmi nie mają już kogo łapać na ulicach

Izby zatrzymań prowadzone przez nich świecą pustkami, a dochodzenia prowadzi policja.

2011-02-04, 07:15

Wojskowi żandarmi nie mają już kogo łapać na ulicach
. Foto: fot. Raf24/Wikimedia Commons/CC

Kiedy jeszcze był powszechny pobór, żandarmeria była potrzebna. To ona poszukiwała szeregowych na samowolnych oddaleniach, zajmowała się ucieczkami z bronią, legitymowała wojskowych na ulicach, konwojowała odchodzących do rezerwy.

Dzisiaj nie ma kogo łapać, żołnierze chodzą po cywilnemu, więc nie naruszają przepisów dotyczących ubioru, a zawodowe wojsko nie popełnia już tylu wykroczeń - pisze dziś "Gazeta Wyborcza".

Efekt? Jak nieoficjalnie dowiedziała się gazeta, przez cały 2010 r. w dziesięciu izbach zatrzymań prowadzonych przez ŻW przebywało zaledwie 70 osób. Pilnowała ich ponad setka żandarmów. Dlatego w ŻW będą zmiany i cięcia.

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej