Warszawa: radni PiS chcą wyjaśnień Trzaskowskiego. W tle informacje niejawne i wypadki autobusów
Stołeczni radni PiS domagają się wyjaśnień od prezydenta Rafała Trzaskowskiego w związku z podejrzeniami dotyczącymi przekazywania przez dwie prokuratorki tajnych informacji do warszawskiego ratusza. Władze miasta i radni opozycji nie chcą komentować sprawy.
2022-12-01, 23:51
Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorkom. Śledczy chcą postawić im zarzuty przekazania informacji ze śledztwa i niedopełniania obowiązków. Obie zawieszono na pół roku.
Sprawa dotyczy m.in. przekazania informacji z toczącego się postępowania osobom nieuprawnionym, w tym dyrektorowi Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy. Tłem zarzutu była kampania prezydencka Rafała Trzaskowskiego oraz dwa wypadki komunikacyjne warszawskich autobusów z 2020 r.
Ratusz odcina się od sprawy
- W każdej sprawie ratusz współpracuje ze służbami. Ratusz nie będzie komentować politycznej nagonki na prokuratorki oraz próby wmieszania w to byłego kandydata na stanowisko prezydenta RP - oznajmiła rzecznik stołecznego ratusza Monika Beuth pytana przez PAP.
Przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Warszawy Jarosław Szostakowski również nie odniósł się do sprawy. - Nie potrafię skomentować tej sprawy, ponieważ nic nie wiem na ten temat - powiedział.
REKLAMA
Radni PiS nie mają wątpliwości
Natomiast szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Figura nie miał wątpliwości, że "w tej sprawie ratusz powinien zareagować, zawieszając w obowiązkach dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania kryzysowego". - Przekazane dotychczas informacje wskazują, na co najmniej nieprawidłowości. Oczywiście są to jedynie działania prokuratury i nie decyduje to o winie. Tym niemniej fakty wskazują na uwikłanie (...) w kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego - dodał.
- Uważam, że z jednej strony potrzebne jest zawieszenie dyrektora, a z drugiej strony konieczne są wyjaśnienie pana prezydenta. Korespondencja ujawniona przez prokuraturę może wskazywać na to, że pan Rafał Trzaskowski wiedział o tym procederze czy nawet zlecał. Bynajmniej nie twierdzę, że tak było, ale właśnie dlatego przydałoby się, aby pan prezydent zabrał głos w tej sprawie - powiedział.
Czytaj także:
- Warszawa sięga do kieszeni mieszkańców. Władze miasta podnoszą stawki podatków
- "Decyzje szkodliwe dla miasta i mieszkańców". Warszawa Przyszłości krytykuje pomysły Trzaskowskiego
- Publicyści komentują wniosek Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorkom
Żądanie wyjaśnień od prezydenta stolicy
Wieloletni radny Warszawy, pełnomocnik warszawskich struktur PiS, poseł Jarosław Krajewski zażądał "od Rafała Trzaskowskiego pilnych wyjaśnień tej bulwersującej sprawy". - Naturalnym pytaniem pozostaje kwestia jego wiedzy i roli w tej sprawie. Ujawnione informacje wskazują na wielowątkowość sprawy - ocenił.
- Jeżeli Rafał Trzaskowski niezwłocznie nie wyjaśni tej sprawy, to radni PiS na najbliższej sesji będą żądali szczegółowych informacji na ten temat - zapowiedział.
REKLAMA
Dwa wypadki stołecznych autobusów
Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorkom: Ewie W. i Małgorzacie M. Zarzuty, które śledczy zamierzają im przedstawić, dotyczą przekazania osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania, a także niedopełniania obowiązków służbowych. Chodzi o sprawy wypadków stołecznych autobusów w 2020 r.
W pierwszym wypadku autobusu, który miał miejsce nieopodal mostu im. Grota-Roweckiego pod koniec czerwca 2020 r., zginęła jedna osoba. Kierowca autobusu został oskarżony o prowadzenie pojazdu po zażyciu narkotyków. "Część opinii publicznej za brak skutecznego nadzoru nad realizacją przewozów obwiniało prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, równocześnie kandydata na urząd prezydenta kraju" - zaznaczyła szczecińska prokuratura.
Czytaj także:
- Sprawa wypadku autobusu w Warszawie. Jest decyzja sądu ws. kierowcy
- Warszawa: zdymisjonowany komendant Straży Miejskiej otrzymał posadę w spółce miejskiej
- Stolica ma za dużo pieniędzy? Warszawa chce budować tunele wzdłuż Wisły
Przypomniała, że drugi wypadek zaistniał 7 lipca 2020 r. przy ul. Klaudyny. "Kwestia ewentualnego pozostawania przez kierowcę pod wpływem substancji odurzających stała się przedmiotem zainteresowania opinii publicznej" - napisała prokuratura.
"Top secret, oczywiście. Da się?"
"To właśnie w takich okolicznościach Michał D., dyrektor w stołecznym ratuszu, wykorzystując swoją znajomość z prokurator Ewą W. wyraził wobec niej za pośrednictwem komunikatora internetowego oczekiwanie, że niezwłocznie poinformuje go ona o ustaleniach śledztwa w zakresie wyników badań krwi i moczu na obecność narkotyków u podejrzanego" - ujawniła prokuratura.
REKLAMA
Prokuratura ujawniła też fragmenty korespondencji elektronicznej między W., M. i D. W komunikacie zachowano pisownię oryginalną. "Z uwagi na fakt, że Ewa W. nie była referentem tej sprawy, a nawet nie toczyła się ona w jej jednostce, zwróciła się ona do znanej jej osobiście prokurator, pisząc: »(...) a tak serio Małgoś zależy mi na inf o wynikach krwi. Top secret oczywiście. Da się?«" - podała prokuratura.
"RT jest Twoim dłużnikiem"
Jak przekazali śledczy, "uzyskiwane etapami informacje o wynikach śledztwa Ewa W. przekazywała Michałowi D., pisząc m.in. »dawaj do RT zanim dotrze z innego źródła«". "Prokurator Ewa W. pisała następnie do Małgorzaty M., od której uzyskała informacje: »Gosieńka RT jest Twoim dłużnikiem - a ja trzy razy bardziej«" - ujawnili śledczy w komunikacie.
PAP, IAR/ mbl, kor
REKLAMA