Marek Ast: nowelizacja ustawy o SN wypełnia oczekiwania KE
- Zdziwiłbym się, gdyby opozycja zagłosowała przeciwko nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Musiałoby to oznaczać, że opozycji nie zależy na tym, aby środki z KPO zostały uruchomione przed wyborami. Pokazałoby, że zamieszanie w tej sprawie nie miało merytorycznych podstaw - mówił w Polskim Radiu 24 poseł PiS Marek Ast. Od środy 11 stycznia Sejm ma się zająć projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym,
2023-01-09, 08:15
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że w środę 11 stycznia na pewno będzie miało miejsce pierwsze czytanie projektu. - To dopiero rozpoczyna proces legislacyjny. Nad przedłożeniem będziemy pracować w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Sprawa nie zakończy się podczas tego posiedzenia Sejmu. Nie ma ciśnienia, aby już w tym tygodniu przejść przez pierwsze i drugie czytanie. Będziemy rozmawiać, poprawiać i szukać poparcia dla projektu. Zwykle tak bywa z projektami, że wprowadzane są zmiany - powiedział Marek Ast.
Rozmowy będą prowadzone z przedstawicielami Solidarnej Polski i opozycji. - Skoro projekt wypełnia oczekiwania Komisji Europejskiej, a był taki sygnał ze strony komisarza sprawiedliwości Didiera Reyndersa i z satysfakcją odebrał to premier Mateusz Morawiecki, to zdziwiłbym się, gdyby opozycja zagłosowała przeciwko. Musiałoby to oznaczać, że opozycji nie zależy na tym, aby środki z KPO zostały uruchomione przed wyborami. Pokazałoby, że zamieszanie w tej sprawie nie miało merytorycznych podstaw, że chodziło o osłabienie szans wyborczych Zjednoczonej Prawicy. Mam nadzieję, że opozycja poprze projekt, który ma całkowitą akceptację KE - stwierdził Ast.
Posłuchaj
REKLAMA
"Kamień milowy" zgodny z prawem UE
Projekt nowelizacji ustawy o SN, który PiS złożyło w Sejmie 13 grudnia ub.r., według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" w celu odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu - jak informowano - były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. W projekcie uzupełniono także sposób badania bezstronności sędziego.
Według Biura Analiz Sejmowych projekt - w zakresie, w którym m.in. "uchyla przepisy przewidujące, że okoliczności towarzyszące powołaniu sędziego nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do podważenia orzeczenia wydanego z udziałem tego sędziego lub kwestionowania jego niezawisłości i bezstronności", oraz przewiduje, że nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego "badanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności oraz ustanowienia na podstawie ustawy" - może zostać uznany przez marszałek Sejmu za projekt wykonujący unijne prawo.
Sprzeciw prezydenta
W grudniu, dwa dni po złożeniu projektu, prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie lub pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.
REKLAMA
- Premier spotkał się z politykami Solidarnej Polski. Jak przebiegły rozmowy? Rzecznik rządu zabrał głos
- "To korzystne rozwiązanie". Minister finansów o środkach z KPO dla Polski
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadzi: Mirosław Skowron
REKLAMA
Gość: Marek Ast (Prawo i Sprawiedliwość)
Data emisji: 9.01.2023
Godzina emisji: 7.06
PR24/jt/kor
REKLAMA
REKLAMA