Ekstraklasa: Warta - Raków. Niespodzianka w meczu lidera, wreszcie zobaczyliśmy ligowe bramki
Piłkarze Warty Poznań zremisowali na swoim stadionie z liderującym w tabeli Rakowem Częstochowa 1:1 (1:0) w pierwszym sobotnim meczu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Tym samym byliśmy świadkami pierwszych ligowych bramek w 2023 roku.
2023-01-28, 17:04
Początek meczu w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie poznaniacy rozgrywają swoje domowe mecze, był planowy. Od pierwszych minut inicjatywę przejął liderujący w ligowej tabeli Raków.
Raków stracił gola i Tudora
W jedenastej minucie bramkarza Warty niepokoił Ivi Lopez, ale Adrian Lis poradził sobie ze strzałem Hiszpana. Innych groźnych sytuacji podopieczni Marka Papszuna po prostu nie mieli.
Poznaniacy powoli dochodzili natomiast do głosu. Niespodziewanie to gospodarze wyszli na prowadzenie. Po składnej akcji z lewej strony dograł Miłosz Szczepański, a Jan Grzesik uprzedził defensorów Rakowa, i mimo próby interwencji ze strony Milana Rundicia, trafił do siatki.
Vladan Kovacević nie miał szans na skuteczną interwencję. Bramka została zaliczona jako samobójcze uderzenie Rundicia.
REKLAMA
Częstochowianie rzucili się do ataków, ale w 30. minucie ich sytuacja stała się naprawdę ciężka! Między piłkarzami obu drużyn doszło do przepychanek. Jak się okazało, powodem było uderzenie Szczepańskiego w twarz przez Frana Tudora. Po analizie VAR sędzia Łukasz Kuźma nie miał wątpliwości i ukarał Chorwata czerwoną kartką.
Podopieczni Dawida Szulczka mogli podwyższyć prowadzenie. Kajetan Szmyt zdecydował się na indywidualną akcję w 36. minucie, jednak został zablokowany.
Faworyci otrząsnęli się jednak po stracie gola i jednego zawodnika. Blisko gola dla Rakowa było w 41. minucie - dośrodkowywał Patryk Kun, a głową uderzał Giannis Papanikolaou. Grek nieznacznie się jednak pomylił, choć obrońcy Warty niespecjalnie mu przeszkadzali.
REKLAMA
W doliczonym czasie pierwszej połowy do siatki poznaniaków trafił Vladislavs Gutkovskis, ale gol wyrównujący nie został uznany. Łotysz znajdował się bowiem na spalonym. Napastnik Rakowa minimalnie złamał linię przy podaniu Lopeza.
Na przerwę piłkarze zeszli więc przy niespodziewanym prowadzeniu "Warciarzy".
Lider odpowiedział po przerwie
REKLAMA
Od początku drugiej części gry częstochowianie zdawali się nie zważać na grę w osłabieniu. Wicemistrzowie Polski rzucili się do ataków i ich presja przyniosła efekt w 58. minucie.
Z rzutu rożnego dośrodkował Ivi Lopez, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Stratos Svarnas, który wyrównał wynik meczu.
Gol napędził częstochowian, którzy szukali kolejnego gola. Goście utrzymywali się przy piłce, choć nie zagrażali zbyt mocno bramce rywali. W 70. minucie na strzał zdecydował się natomiast Szmyt, ale piłkarz Warty wyraźnie spudłował.
REKLAMA
Więcej z gry mieli jednak goście. Na strzał z linii pola karnego zdecydował się Jean Carlos, jednak Brazylijczyk w 75. minucie przestrzelił. Piłka poszybowała nad poprzeczką. Sześć minut później klasę pokazał Lis, który obronił uderzenie Lopeza z dystansu.
Warta momentami broniła się bardzo głęboko, ale miała swoje bramkowe szanse. W 84. minucie zza pola karnego kopnął Enis Destan, a piłka po strzale tureckiego napastnika minimalnie minęła słupek.
Arbiter doliczył do drugiej połowy cztery minuty, jednak nie wpłynęły one na wynik spotkania.
REKLAMA
Wreszcie jakieś bramki
Częstochowianie atakowali do końca, ale nie zdołali zanotować ósmego z rzędu ligowego zwycięstwa. Niezbyt zadowoleni z wyniku mogą być też gospodarze, którzy, choć przez większość meczu grali w przewadze zawodnika, nie wyglądali na zespół, który interesują tylko trzy punkty.
Pewną radość mogą czuć natomiast kibice polskiej piłki. W końcu po bezbramkowych remisach w Legnicy i Mielcu obejrzeliśmy jakieś bramki w rundzie rewanżowej Ekstraklasy. Oby w kolejnych meczach stało się to regułą.
Warta Poznań - Raków Częstochowa 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Milan Rundić (26-samobójcza), 1:1 Stratos Svarnas (58-głową).
Żółta kartka - Warta Poznań: Miłosz Szczepański, Wiktor Pleśnierowicz, Dimitris Stavropoulos, Konrad Matuszewski. Raków Częstochowa: Ivi Lopez. Czerwona kartka - Raków Częstochowa: Fran Tudor (30-niesportowe zachowanie).
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 1 846.
Warta Poznań: Adrian Lis - Jan Grzesik, Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Wiktor Pleśnierowicz (46. Dimitris Stavropoulos), Konrad Matuszewski - Kajetan Szmyt (84. Szymon Sarbinowski), Miguel Luis (77. Enis Destan), Niilo Maenpaa (62. Maciej Żurawski), Miłosz Szczepański (46. Michał Kopczyński) - Adam Zrelak.
Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Stratos Svarnas, Tomas Petrasek (72. Zoran Arsenić), Milan Rundić - Fran Tudor, Gustav Berggren (72. Władysław Koczerhin), Giannis Papanikolaou, Patryk Kun - Bartosz Nowak (36. Jean Carlos Silva), Vladislavs Gutkovskis (72. Sebastian Musiolik), Ivi Lopez (85. Ben Lederman)
REKLAMA
Czytaj także:
- Ekstraklasa - TERMINARZ, WYNIKI, TABELA
- Kamil Grosicki dla Polskiego Radia: nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w reprezentacji
- Przeprowadzka do Polski i rozwój młodzieży. Fernando Santos: chcę zostawić po sobie spuściznę
- Diogo Verdasca ze Śląska Wrocław chwali Fernando Santosa. "Jego dorobek jest imponujący"
/empe
REKLAMA