Warszawscy urzędnicy "dokręcają śrubę" kierowcom. Jazda po mieście staje się koszmarem

Jazda samochodem po Warszawie z roku na rok staje się coraz większą udręką dla kierowców. Rosnące opłaty za parkowanie to wierzchołek góry. Problemy czekające na kierujących pojazdami w stolicy mnożą się. Magistrat na właścicieli pojazdów zastawia takie "pułapki" jak: strefy Tempo 30, słupkowanie ulic, nieskoordynowane remonty dróg, czy strefę czystego transportu.

2023-01-28, 18:15

Warszawscy urzędnicy "dokręcają śrubę" kierowcom. Jazda po mieście staje się koszmarem
Warszawscy urzędnicy "dokręcają śrubę" kierowcom. Jazda po mieście staje się koszmarem. Foto: Rafał Guz/PAP

Jazda samochodem po ulicach Warszawy nie należy do przyjemnych już teraz. Korki, dziury w jezdniach i kolizje - to chleb powszedni kierowców. Jednak coraz śmielej poczynają sobie urzędnicy, którzy komplikują życie kierującym pojazdami.

Wyższe opłaty dodatkowe za postój 

Po Nowym Roku w Warszawie rządzący z prezydentem Rafałem Trzaskowskim na czele podnieśli opłaty dodatkowe za postój. Wzrosła przede wszystkim opłata za niezapłacony postój w strefie płatnego parkowania. Zamiast dotychczasowych 250 zł niefrasobliwy kierowca musi płacić 300 zł. Ponadto dotychczas, gdy opłata została wniesiona w ciągu 7 dni, była niższa i wynosiła 170 zł, po Nowym Roku wynosi 200 zł. Taką decyzję podjęli w czerwcu 2022 r. radni. Przypomnijmy, że wtedy też podniesiono opłaty za godzinę postoju, które zaczęły obowiązywać w sierpniu 2022 r.

Od stycznia wzrosły także opłaty za usunięcie pojazdu. W 2023 r. za odholowanie auta trzeba wysupłać z portfela 606 zł, a za dobę parkowania 52 zł. W roku ubiegłym kosztowało to 542 zł i 46 zł za dobę na parkingu. Ratusz podejmując uchwałę, szacował, że dzięki podwyżce do kasy miasta wpłynie dodatkowe 6 mln zł.

Czy można jeszcze bardziej obciążyć opłatami kierowców? Otóż tak. Według stołecznej Wyborczej, Zarząd Dróg Miejskich, którego prace nadzoruje Rafał Trzaskowski, przeprowadził pomiary. Na ich podstawie drogowcy ustalili, gdzie potrzebne jest takie rozwiązanie.

REKLAMA

I tak wskazano ulice w obszarze: Słomińskiego, Wisłostradę, na południu - Książęcą, Ludną, Al. Ujazdowskimi. Dalej od pl. Na Rozdrożu granica strefy śródmiejskiej prowadzi Trasą Łazienkowską, al. Niepodległości do Dworca Centralnego, Al. Jerozolimskimi do pl. Starynkiewicza, Żelazną, Prostą do ronda Daszyńskiego, Towarową do Kercelaka, al. "Solidarności" do pl. Bankowego i ul. Andersa do Dworca Gdańskiego.

Tempo 30 kością niezgody

Kierowcom zostanie "dokręcona śruba" także w innym obszarze - w postaci planowanej strefy Tempo 30. Polega ona na spowalnianiu ruchu na małych ulicach do tej prędkości, wskazywaniu sieci ulic o ruchu do 50 km/h i arterii, o maksymalnej prędkości 70 km/h.

Rada Warszawy na wniosek radnych PiS debatowała niedawno o konsultacjach z mieszkańcami w sprawie wprowadzenia w całym mieście strefy Tempo 30. Według radnych PiS te konsultacje w sprawie wprowadzenia strefy Tempo 30 na obszarze ok. 90 proc. miasta są niemiarodajne i powinny zostać przeprowadzone szerzej. W tej sprawie powinny wypowiedzieć się rady osiedli i Rada Warszawy, a sama strefa i wynikające z niej ograniczenia dla kierowców nie powinny zostać w stolicy wprowadzone. Radni PiS uważają, że należy w tej sprawie przeprowadzić reprezentatywne konsultacje z mieszkańcami, potem zapytać o ocenę rozwiązań strefy Tempo 30 rady dzielnic, a następnie całą Radę Warszawy.

Przewodniczący klubu radnych PiS Dariusz Figura przekonywał, że konsultacje z udziałem kilkuset osób nie powinny decydować o sprawie wprowadzania ograniczeń dla kierowców i o poważnych sprawach miasta, które będą wpływały na jej życie przez kolejne lata. Ocenił, że były one przeprowadzone jak najciszej, żeby ludzie nie dowiedzieli się, co chce się zrobić w mieście.

REKLAMA

Rządzący Warszawą chwalą Tempo 30

W sesji, która odbywała się w ratuszu, nie wziął udziału Rafał Trzaskowski. Był dostępny tylko on-line. Radni Koalicji Obywatelskiej przekonywali, że konsultacje przeprowadzono, ale - niezależnie od ich wyników - decyzję w tej sprawie zgodnie z prawem podejmuje prezydent Warszawy, a nie rada miasta i dzielnic.

Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski poinformował, że projekt strefy przygotowano w 2020 r., by w stolicy zrealizować reguły Narodowego Programu Ruchu Drogowego i wytyczne ministra infrastruktury oraz ujednolicić ograniczenia prędkości w całym mieście. Konsultacje w sprawie strefy nie były wymagane w tych dokumentach, ale wystartowały w połowie października 2022 r., trwały do 30 listopada i wzięło w nich udział 1300 osób.

Dyrektor biura zarządzania ruchem drogowym Tamas Dombi wyjaśnił, że w tym czasie można było przesyłać mailowo opinie. Wskazał, że jedno spotkanie konsultacyjne online odbyło się 15 listopada, a kolejne 28 listopada - oba po południu i trwały prawie 4 oraz 3,5 godziny. Wzięło w nich udział 79 i 74 uczestników a transmisji spotkań online przysłuchiwało się kolejnych 76 użytkowników komentujących i zadających pytania (490 i 270 wiadomości).

Warszawska "słupkoza"

Któremu kierowcy nie zdarzyło się kluczyć ulicami Warszawy w poszukiwaniu wolnego miejsca postojowego? Zapewne niewielu. Brakuje miejsc postojowych. Powód? Przy kolejnych ulicach pojawia się coraz więcej słupków i tym samym spada liczba miejsc do zaparkowana w Warszawie. Ta choroba to "słupkoza", która daje się we znaki nie tylko w centrum miasta, ale też na nowych osiedlach.

REKLAMA

Niestety, liczba miejsc do zaparkowania kurczy się, a miasto nie nadąża z zapewnieniem nowych miejsc postojowych. Co prawda rozpoczęto budowę nowoczesnego parkingu podziemnego na pl. Powstańców Warszawy, ale jest on kroplą w morzu potrzeb kierowców.

Ograniczona strefa czystego transportu

Miasto Warszawa, którym zarządza prezydent Rafał Trzaskowski, planuje także wprowadzenie strefy czystego transportu. Nie wjadą do niej diesle starsze niż 18 lat oraz auta benzynowe starsze niż 27 lat. Strefa miałaby zacząć obowiązywać w połowie przyszłego roku. Od 25 stycznia br. mieszkańcy Warszawy mogą zapoznać się ze wstępnym projektem strefy. Przez najbliższe trzy miesiące potrwają natomiast konsultacje społeczne z mieszkańcami.

Urząd Miasta Stołecznego Warszawy przewiduje, że ww. strefa zacznie funkcjonować od lipca 2024 r. Obejmie ona większość Śródmieścia oraz fragmenty Woli, Ochoty, Saskiej Kępy, Grochowa i Pragi. Granice strefy będą pokrywały się z głównymi drogami i liniami kolejowymi, które nie zostaną objęte strefą.

Nieskoordynowane remonty

Jeśli spojrzymy na mapę utrudnień w Google Maps, czy Navi Expert zauważymy kilkanaście zamknięć dróg lub zwężeń tylko w obrębie centrum Warszawy. To potencjalne miejsca generujące korki. Co więcej, wprowadzane są w sposób od siebie niezależny. Ponadto jest ich tak dużo, że trudno kierowcom się w nich zorientować.

REKLAMA

Gdy siatkę remontów nałożymy na ww. utrudnienia, pozostaje zadać pytanie: jak poruszać się autem po Warszawie? Chyba już tylko hulajnogą lub pieszo.

Czytaj też:

PAP/Gazeta Wyborcza/UM Warszawa/TVP3 Warszawa/mn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej