PGNiG Superliga: Industria Kielce wraca do gry! "Mamy przeczucie, że wszystko zakończy się dobrze"
Po ostatnich zawirowaniach wokół 19-krotnego mistrza Polski Industrii Kielce podopieczni Tałanta Dujszebajewa wracają do gry w ramach startu rundy rewanżowej PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. - Sytuacja klubu? Wszystko znalazło się w komunikacie - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Szymon Sićko, rozgrywający kielczan.
2023-02-03, 10:45
W ostatnich dniach pojawiło się sporo zamieszania wokół Industrii Kielce, która wydała komunikat dotyczący najbliższej przyszłości. Zespół ma dokończyć rozgrywki PGNiG Superligi w sezonie 2022/2023 oraz europejskie puchary w dotychczasowym składzie personalnym. Po odejściu głównego sponsora, a tym samym sporej straty finansowej w budżecie - klub z Kielc będzie musiał szybko znaleźć nowego sponsora. Prezes Industrii Kielce Bertus Servaas wystosował również otwarty list do prezydenta miasta Bogdana Wenty.
Rusza runda rewanżowa PGNiG Superligi. Industria Kielce zacznie od meczu z Piotrkowianinem
Teraz jednak cały sztab łącznie z zawodnikami skupia się na inauguracji rundy rewanżowej PGNiG Superligi. Pierwszym rywalem obrońców tytułu będzie Piotrkowianin. Spotkanie odbędzie się w piątek 3 lutego o godz. 19.00 w Piotrkowie Trybunalskim.
- Nie ma co ukrywać, że takie spotkania motywują każdego z chłopaków. Wiedzą bowiem, że mogą się pokazać przed całą Polską i rywalizować z zawodnikami ze światowego Topu. Śmiejemy się z Bartkiem, że spróbujemy wziąć Industrię z tzw. marszu i wykorzystać to, że wielu zawodników jest zmęczonych Mundialem. Albo się uda, albo nie… - mówi drugi trener piotrkowskiej drużyny Michał Matyjasik.
O swojej sytuacji nie myślą zawodnicy z Kielc. - Sytuacja klubu? Wszystko znalazło się w komunikacie. Cieszymy się, że sytuacja wygląda w ten sposób. Nie ma mowy o odejściach. Skupiamy się na treningach - zaznaczyl Szymon Sićko.
REKLAMA
"Mamy nadzieję, że to, co najgorsze jest już za nami"
W podobnym tonie wypowiadają się członkowie sztabu szkoleniowego kielczan.
- Mamy nadzieję, że to, co najgorsze jest już za nami, ale jeszcze trzeba się wstrzymać. Jesteśmy optymistami. Mamy takie przeczucie, że wszystko zakończy się dobrze. Tak każdy z nas na to patrzy. Oczywiście, każdy miał z tyłu głowy, to co dzieje się w klubie. Wszystkim nam, podobnie jak kibicom i wam - dziennikarzom zależy na tym, żeby było dobrze. Ciężko było rozmawiać na ten temat, ale każdy z zawodników powtarzał, że chce zostać w Kielcach, że czuję przywiązanie do naszych barw. Jesteśmy dobrej myśli, ale teraz trzeba wrócić na naszą sportową karuzelę. Dużo ważnych meczów przed nami. Mam nadzieję, że ci zawodnicy, którzy najdłużej grali na mistrzostwach świata, wrócą w dobrym zdrowiu. Niektórzy grali dużo, są zmęczeni, ale to jest naturalne. Są tacy, którzy mundial oglądali w telewizji. Na przykład Artiom Karaliok, który rwie się do gry - mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii, cytowany przez "Echo Dnia".
Przypomnijmy, że klub ze stolicy województwa świętokrzyskiego to wielka marka nie tylko polskiej, ale i europejskiej piłki ręcznej. Industria Kielce (w poprzednich latach, ze względów sponsoringowych, grająca też pod nazwami Vive Targi, Vive Tauron, PGE Vive, Łomża Vive i Łomża Industria) to 19-krotny mistrz Polski i 17-krotny zdobywca pucharu naszego kraju. Dość powiedzieć, że od 2012 roku kielczanie nieprzerwanie wygrywają PGNiG Superligę.
Także na arenie międzynarodowej wiedzie im się znakomicie. W 2016 roku triumfowali w Lidze Mistrzów, a w ubiegłym sezonie w wielkim finale dopiero po rzutach karnych ulegli FC Barcelonie. Ponadto jeszcze trzy razy grali w elitarnym Final Four.
REKLAMA
Czytaj także:
- PGNiG Superliga: co z przyszłością mistrza Polski? Industria Kielce wydała komunikat!
- Industria Kielce wciąż walczy. List otwarty prezesa klubu do prezydenta miasta
red/empe/PGNiG Superliga/Echo Dnia/Kielcehandball.pl
REKLAMA