Co planuje Rosja? Ekspert z Kijowa: Gierasimow zmienił taktykę, pewne jest, że Moskwa nie zamierza kończyć wojny

- Sytuacja jest trudna. Rosja nie zamierza kończyć wojny. To jest oczywiste. Staramy się przygotować, a możemy to uczynić także dzięki Polsce. Otrzymujemy od Polski ważne wsparcie - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko, ekspert Centrum Badań Wojskowych i Prawnych. Przekazał także, na czym polega zmiana rosyjskiej taktyki i jak według ukraińskich prognoz będzie wyglądać ofensywa Rosji, planowana na wiosnę tego roku.

2023-02-09, 16:00

Co planuje Rosja? Ekspert z Kijowa: Gierasimow zmienił taktykę, pewne jest, że Moskwa nie zamierza kończyć wojny
Kramatorsk w obowdzie donieckim po rosyjskim ostrzale rakietowym. Foto: PAP/EPA/SERGEY SHESTAK

- Nowy dowodzący wojną przeciw Ukrainie Walerij Gierasimow zdecydował się zmienić strategię - chciałby osiągnąć jakiekolwiek rezultaty, by móc się nimi wykazać. Stara się nie rozpraszać sił na kilku kierunkach, tak jak robiono do tej pory, ale  skoncentrować je na początku w wybranych punktach, na przykład na wschodzie. Gdy tam uda się osiągnąć jakieś rezultaty – wówczas będzie rozszerzać zakres uderzenia - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko, ekspert Centrum Badań Wojskowych i Prawnych.

Ołeksandr Musijenko dodał także, że Ukrainie udało się ograniczyć zakres ofensywy Rosji: Moskwa boi się przerwania szlaków logistycznych i dostaw, wojska Rosji gromadzą się blisko granic swojego kraju.

Nasz rozmówca zaznaczył, że Rosja koncentruje siły na wschodzie i na południu i tam najpewniej będzie miała miejsce ofensywa. Ukraina obserwuje jednak bacznie sytuację, bo plany Moskwy mogą ulec zmianie.

Więcej w rozmowie.

REKLAMA

***

Czytaj także:

***

PolskieRadio24.pl: Są różne opinie na temat tego, czego należy się spodziewać w najbliższym czasie. Są prognozy, że można oczekiwać  bardzo dużej rosyjskiej ofensywy. Ukraińskie ministerstwo obrony wskazuje, że uderzenia Rosji będą miały miejsce przede wszystkim na wschodzie i południu. Ostatnie spotkanie w Ramstein odbywało się pod znakiem tego, że należy przygotować się na możliwą ofensywę rosyjską, i do tego szykować się na kontrofensywę ukraińską. Jak Pana zdaniem rozwinie się sytuacja?

Ołeksandr Musijenko, ekspert Centrum Badań Wojskowych i Prawnych: Sytuacja jest trudna. Rosja nie zamierza kończyć wojny. To jest oczywiste. Staramy się przygotować, a możemy to uczynić także dzięki Polsce. Otrzymujemy od Polski ważne wsparcie.

Wojska Rosji, jak obecnie obserwujemy, są skoncentrowane przede wszystkim na wschodzie i na południu. Możemy zauważyć je na terenie obwodu biełgorodzkiego w Rosji, a także okupowanych części obwodu ługańskiego, na kierunku donieckim i zaporoskim. Tam Rosja koncentruje swoje siły i przerzuca oddziały oraz zmobilizowanych do wojska.

REKLAMA

Obecnie główne cele ataków to w ostatnim czasie Bachmut, Wuhledar, a od niedawna Kreminna w obwodzie Ługańskim. Tam teraz toczą się walki i tam Rosja może skoncentrować główne siły przed atakiem.

Jak ten atak może wyglądać?

Być może tym razem Rosja nie będzie ryzykować tak, jak rok temu, gdy atakowała Ukrainę z różnych kierunków.   Wydaje się obecnie, że raczej skoncentruje się na wschodzie i południu.

Przy tym wszystkim trzeba rozumieć, że gdy tylko Rosja zobaczy szansę na poszerzenie ofensywy i jej zakresu, natychmiast spróbuje z niej skorzystać.

Na przykład: gdyby Rosji udało się obecnie zająć obwód doniecki i przesunąć się na kierunku zaporoskim, Moskwa poszerzyłaby ofensywę. Kreml przesunąłby się ku Dnieprowi i dalej. Oczywiście staramy się odpierać ataki Rosji, by do tego nie doszło.

REKLAMA

Trzeba mieć też na względzie, że Rosja na pierwszym etapie tej nowej ofensywy nie chce podejmować zbyt dużego ryzyka.  Chciałaby za to odnieść jakiekolwiek zwycięstwo tej wiosny, na przykład życzyłaby sobie zająć obwód doniecki. Moskwie zależy także na zachowaniu korytarza lądowego do Krymu.

To ich cele na pierwszym etapie. Jednak w miarę możliwości Rosja będzie chciała iść dalej, nie zamierza się zatrzymywać. Można oczekiwać rożnego rodzaju pułapek i niespodzianek.

Podsumowując: Ukraina przygotowuje się do odbicia ataków na wschodzie i południu. Niemniej jednak rozumiemy, że jest ryzyko napaści i z innych kierunków i dlatego przez cały czas obserwujemy sytuację. Wzmacniamy także obronę na Lewobrzeżnej Ukrainie (Zadnieprzu).  Na ten moment główne kierunki koncentracji wojsk Rosji to wschód i południe.

Różne scenariusze są możliwe, ale najbardziej prawdopodobny to uderzenie na wschód i południe. Dlaczego Rosja wdraża taki plan?

Sytuacja jest następująca: zmieniło się kierownictwo wojskowe agresji prowadzonej przeciwko Ukrainie. Na czele stanął Walerij Gierasimow, szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i zastępca ministra obrony Rosji.

REKLAMA

Myślę, że Gierasimow zdecydował się zmienić strategię - chciałby osiągnąć jakiekolwiek rezultaty, by móc się nimi wykazać. Stara się nie rozpraszać sił na kilku kierunkach, tak jak robiono do tej pory, ale  skoncentrować je na początku w wybranych punktach, na przykład na wschodzie. Gdy tam uda się osiągnąć jakieś rezultaty – wówczas będzie rozszerzać zakres uderzenia.

Rosjanie chcą przesuwać się stopniowo dalej, zdobywać powoli nowe terytoria na kilku wybranych kierunkach. Jednak jeśli Moskwa będzie odnosić duże sukcesy na wschodzie, może zmienić taktykę, skoncentrować swoje wojska znów na Białorusi i stamtąd znów uderzyć na Ukrainę.

Trzeba dodać, że trwają zaciekłe walki. W miarę jak na front dociera artyleryjskie wsparcie dla Ukrainy, Rosjanie denerwują się i nie ryzykują rozciągania swoich sił na długim odcinku frontu, rozwijania logistycznego zabezpieczenia. Dlatego wszystkie swoje operacje ofensywne planują w pobliżu granic z Rosją. Chodzi o to, by Ukraina nie przecinała ich szlaków logistycznych.

Możemy stwierdzić, że Ukraina w pewnym sensie osiągnęła już bardzo dużo. Możemy bowiem ograniczać ofensywne działania wroga do tych kierunków, gdzie ma on łączność z rosyjskim terytorium, czyli praktycznie tylko blisko granic Rosyjskiej Federacji.

REKLAMA

Sytuacja pod tym względem jest inna niż rok temu.

Jak wyglądają perspektywy ukraińskiej kontrofensywy?

Być może wiosną, latem będzie można przeprowadzić ukraińską kontrofensywę. Dlatego potrzebujemy uzbrojenia, sprzętu wojskowego, zwłaszcza czołgów, czekamy na ich dostarczenie. Będziemy mogli je wykorzystać najprawdopodobniej na południu, bo najprawdopodobniej tam będzie miała miejsce kontrofensywa.

Czy broń, która została obiecana Ukrainie, dotrze na czas? Co jeszcze jest potrzebne Ukrainie? Mowa jest o tym, że niezbędne są samoloty.

Widzimy, że aktywizują się państwa zachodnie, USA. Bardzo potrzebujemy broni dalekiego zasięgu, systemów HIMARS, ATACAMS, GLSDB.  Potrzebne są nam także systemy artyleryjskie i lotnictwo.  Pomoc potrzebna jest nam jak najszybciej. Jesteśmy bardzo wdzięczni za każdą pomoc i za wszystkie deklaracje.

***

REKLAMA

Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl


Infografika PAP Infografika PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej