Komisja Dyscyplinarna PZPN zajmie się sprawą Goncalo Feio. Trener Motoru może mieć problemy

Według klubowego komunikatu po meczu krewki Portugalczyk najpierw obrażał rzeczniczkę prasową, Paulinę Maciążek, a gdy wstawił się za nią prezes Paweł Tomczyk, uderzył go "kuwetką na dokumenty". Obecnie działacz przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Ostatecznie szkoleniowiec Motoru nie został zwolniony. Podczas konferencji prasowej właściciel lubelskiego klubu Zbigniew Jakubas wyraził swoje poparcie i uznanie dla Feio i zapowiedział, że zmierza kontynuować współpracę z trenerem. Co więcej, Jakubas zadeklarował, że jeśli portugalski szkoleniowiec odejdzie z klubu, to... on również.

Podobnie zachowali się piłkarze Motoru. "W tym trudnym momencie, mimo fali krytyki, sumienie podpowiada nam tylko jedno: Trenerze jesteśmy z Tobą i mamy nadzieję na owocną dalszą współpracę. Piłkarze i Sztab Szkoleniowy Motoru Lublin" - czytamy w mediach społecznościowych.

PZPN przyjrzy się awanturze w Motorze

W czwartek – na wniosek rzecznika dyscyplinarnego PZPN Adama Gilarskiego – sprawą zajęła się Komisja Dyscyplinarna PZPN. Podczas posiedzenia zapoznano z zebranym materiałem dowodowym, na który składały się m.in. zeznania Feio i osób pokrzywdzonych.

Zeznania okazały się jednak rozbieżne w wielu kwestiach, dlatego Komisja podjęła decyzję o wezwaniu na kolejne posiedzenie trenera Feio oraz osoby poszkodowane – byłą już rzecznik klubu i zawieszonego prezesa Tomczyka.

PZPN może ukarać Portugalczyka nawet zawieszeniem licencji trenerskiej. Ponadto Feio jest w trakcie kursu trenerskiego. Do tego grozi mu pozew cywilny ze strony zaatakowanego przez niego Tomczyka.

REKLAMA

Czytaj także:

• Sportowe książki: bestsellery z 2022 roku, które warto przeczytać
• Gorąco wokół Motoru Lublin. Goncalo Feio kontra MOSiR. "Wokół Motoru jest wiele osób nieżyczliwych"

bg