Włochy upamiętnili ofiary pandemii. "Jeden z najbardziej dramatycznych momentów w historii Republiki"
- Postanowiono prowadzić działania na cmentarzu po ciemku, bo były obawy, że kolumna wojskowa może wzmóc panikę wśród ludności - wspominał początek zmagań z pandemią COVID-19 burmistrz Bergamo Giorgio Gori. We Włoszech w sobotę 18 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Epidemii Koronawirusa.
2023-03-18, 17:03
Prezydent Włoch Sergio Mattarella w specjalnym oświadczeniu zapewnił, że przyłącza się do bólu rodzin ofiar. "Jednocześnie wyrażam uznanie dla wszystkich, którzy przyczynili się do zatrzymania tak poważnego, nagłego i rozpowszechnionego niebezpieczeństwa, które zagroziło globalnemu zdrowiu publicznemu" - napisał.
Dodał, że "ogromne zaangażowanie, aby zażegnać konsekwencje pandemii - wciąż nie w pełni pokonanej - stanowi dziedzictwo fundamentalnych wartości, które należy zachować, żeby być w stanie stawić czoła każdemu wyzwaniu o zasięgu międzynarodowym".
Przywołując obrazy z Bergamo, podkreślił: "18 marca 2020 r. pozostanie jednym z najbardziej dramatycznych momentów w historii Republiki".
Ciężarówki z Bergamo
W Bergamo, mieście - symbolu tragedii pandemii w najbardziej dotkniętym nią regionie Lombardia odbyły się obchody dnia pamięci.
REKLAMA
Wydarzenie międzyreligijne i ekumeniczne zorganizowano na tamtejszym cmentarzu. To stamtąd wywożono ciężarówkami do innych miast trumny z ciałami zmarłych.
Złożono wieńce i kwiaty przy tablicy upamiętniającej ofiary COVID19. Obecni byli ministrowie: obrony Guido Crosetto i zdrowia Orazio Schillaci.
Burmistrz miasta Giorgio Gori powiedział podczas sobotnich uroczystości: - Nie ma nikogo, nie tylko we Włoszech, kto nie kojarzyłby męczeństwa Bergamo z obrazem wojskowych ciężarówek, które wieczorem 18 marca trzy lata temu przewoziły do Bolonii i Modeny ciała naszych 80 obywateli.
Pod osłoną nocy
Gori przypomniał, że miejscowe służby nie były w stanie uporać się z kremacją ciał tak wielu zmarłych. - Wtedy umierało tam dziennie nawet 200 osób - zaznaczył Gori, wyjaśniając, że dlatego poprosił władze innych miast o pomoc, a do akcji przyłączyło się wojsko. Z Mediolanu, mówił, przyjechało dziesięć pojazdów wojskowych; każdy przewoził 8 trumien.
REKLAMA
- Postanowiono prowadzić działania na cmentarzu po ciemku, bo były obawy, że kolumna wojskowa może wzmóc panikę wśród ludności - oświadczył burmistrz.
Jak dodał, nagrania i zdjęcia kolumny ciężarówek nakręcone z balkonu przez stewarda linii lotniczych i umieszczone w internecie miały "fundamentalne znaczenie dla Bergamo", bo "bardziej niż 1000 słów pozwoliły zrozumieć we Włoszech i na świecie tragedię, jaką przeżywaliśmy".
Czytaj także:
- Szczepionki na COVID-19. Polska i cztery inne kraje apelują do KE ws. renegocjacji umów z Pfizerem
- Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia: tempo wzrostu zakażeń spada, dochodzimy do apogeum
PAP/łl
REKLAMA
REKLAMA