"Poszedł z własnej woli do piekła Auschwitz". Prof. Panfil o postawie i spuściźnie rotmistrza Pileckiego

- Jego wielkość dostrzegamy wyraźnie, jest postacią unikatową, nikt oprócz niego nie zgłosił się na ochotnika do Auschwitz. Takich bohaterskich żołnierzy i cywilów nasza ojczyzna wydała całe mnóstwo. Nasza historia jest jedną, niezwykle przejmującą, bogatą i wspaniałą opowieścią o rodakach, dla których słowo Polska była czymś, co było żywe, najważniejsze w życiu, warte największych poświęceń - mówił w Polskim Radiu 24 Prof. Tomasz Panfil, historyk (KUL, IPN).

2023-05-25, 16:15

"Poszedł z własnej woli do piekła Auschwitz". Prof. Panfil o postawie i spuściźnie rotmistrza Pileckiego
Witold Pilecki (1901-1948). Foto: Forum/World history archive

Rotmistrz Witold Pilecki 15 marca 1948 r. został skazany na karę śmierci. Prezydent Bolesław Bierut nie zgodził się na ułaskawienie. Wyrok wykonano wieczorem 25 maja w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej przez strzał w tył głowy. Miejsce ukrycia szczątków Pileckiego nigdy nie zostało odkryte. Prawdopodobnie ciało rotmistrza wrzucono do dołów śmierci wraz z innymi ofiarami komunizmu na "Łączce" Cmentarza Wojskowego na Powązkach.

Prof. Tomasz Panfil zauważył, że postać rotmistrza Pileckiego zasługuje na szczególną uwagę. - To potężny błąd naszej polityki pamięci, że nie trafiamy do pamięci masowej o takich ludziach jak Witold Pilecki. Jego wielkość dostrzegamy wyraźnie, jest postacią unikatową, nikt oprócz niego nie zgłosił się na ochotnika do Auschwitz - przypominał.

"Do obozu w Auschwitz poszedł z własnej woli"

- Rotmistrz Pilecki we wrześniu 1940 r. z własnej woli - po to, żeby zebrać informacje i stworzyć ruch oporu w miejscu, o którym dopiero zaczynały krążyć opowieści - zrobił rzecz odwrotną od tego, co robiły miliony jego rodaków: wyszedł na ulicę i dał się złapać Niemcom w wielkiej wrześniowej łapance w Warszawie. Zrobił to po to, by trafić do Auschwitz, chciał się przekonać, co się tam naprawdę dzieje (…). Rotmistrz, wówczas żołnierz tajnej armii polskiej, idzie z własnej woli do piekła, bo tym okazał się być obóz koncentracyjny w dawnym Oświęcimiu, w Auschwitz. Z obozu udało się uciec wielu ludziom, wielkość rotmistrza polega na tym, że on do tego obozu poszedł sam, z własnej woli - podkreślał.

Posłuchaj

Prof. Tomasz Panfil o postaci rotmistrza Witolda Pileckiego (Polskie Radio 24 / Temat dnia/Gość PR24) 20:44
+
Dodaj do playlisty
Czytaj również:

8 maja 1947 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, był torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji. 3 marca 1948 r. przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie rozpoczął się proces tzw. grupy Witolda. Rotmistrz Pilecki został oskarżony o: nielegalne przekroczenie granicy, posługiwanie się fałszywymi dokumentami, brak rejestracji w Rejonowej Komendzie Uzupełnień, nielegalne posiadanie broni palnej, prowadzenie działalności szpiegowskiej na rzecz obcych mocarstw oraz przygotowywanie zamachu na grupę dygnitarzy MBP. Zarzut o przygotowywanie zamachu Pilecki stanowczo odrzucił, działania wywiadowcze uznał zaś za działalność informacyjną na rzecz 2 Korpusu, za którego oficera wciąż się uważał. Podczas procesu przyznał się do pozostałych zarzutów.


[POSŁUCHAJ] Szlakiem Pileckiego - podcast Polskiego Radia

Przy Rakowieckiej więzieni i torturowani byli mi.in. członkowie podziemia niepodległościowego. W sumie w latach 1945-56 wykonano tu 350 wyroków śmierci, wielu więźniów umarło zaś wskutek zakatowania. Ofiarami stalinowskiego terroru padli m.in. gen. August Fieldorf "Nil" i Witold Pilecki. Przeżyć udało się m.in. Władysławowi Bartoszewskiemu.

* * * 

REKLAMA

Audycja: Temat dnia / Gość PR24

Prowadzący: Paweł Zieliński

Gość: prof. Tomasz Panfil

Data emisji: 25.05.2023

REKLAMA

Godzina emisji: 19.09

PR24/ka


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej