Horrendalne opłaty za śmieci w stolicy. Czy warszawiacy w końcu będą płacić mniej?

W związku z ogromną nadwyżką w stołecznej kasie budżetu na gospodarowanie odpadami warszawscy radni PiS postulują obniżenie opłat za wywózkę śmieci dla wszystkich mieszkańców miasta. W czwartek ma się odbyć głosowanie w tej sprawie. 

2023-06-15, 09:36

Horrendalne opłaty za śmieci w stolicy. Czy warszawiacy w końcu będą płacić mniej?
Rada Miasta Warszawy będzie głosować nad obniżką opłat za wywóz śmieci.Foto: Margy Crane/ Shutterstock

Radni stolicy zagłosują w czwartek nad projektem uchwały zgłoszonej przez PiS obniżającej opłaty za odbiór śmieci. Klub PiS zaproponował obniżkę opłat za odbiór śmieci o kwotę pozostałej w budżecie miejskim nadwyżki w wysokości 180 mln zł.

- Podstawowa stawka powinna wynosić nie 85 zł, ale 71 zł, natomiast stawka za dom nie 107, ale 89 zł - wyjaśnił wiceprzewodniczący klubu PiS radny Wiktor Klimiuk. - Mamy bardzo wysokie opłaty, chcemy ich obniżenia. Wiemy już, że można, że jest nadwyżka, Warszawa na tym zarabia. Chcemy, żeby te opłaty były niższe - dodał.

Regionalna Izba Obrachunkowa wskazała w ocenie wykonania przez zarząd Warszawy budżetu za ubiegły rok, że zrealizowane dochody miasta w ramach gospodarowania odpadami komunalnymi opiewały na 1 mld 80 mln zł, natomiast łączne wydatki związane z odbiorem i zagospodarowaniem śmieci wyniosły 895,7 mln zł. Zatem nadwyżka dochodów z opłat od mieszkańców wyniosła ponad 180 mln zł. Stołeczny ratusz nie planuje jednak obniżenia stawek w ramach zwrotu nadpłat.

Obniżkę postulował wojewoda

O taką obniżkę opłat już wcześniej wnosił m.in. wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński. Wojewoda złożył do prezydenta stolicy oraz Rady Warszawy projekt uchwały w tej sprawie. Propozycja ta padła, jak tylko Regionalna Izba Obrachunkowa opublikował dane o 180 milionach złotych nadwyżki.

REKLAMA

- W tym momencie w żaden sposób nie uszczupla budżetu miasta, ponieważ tylko i wyłącznie kasuje tę nadwyżkę. Chciałbym zauważyć, że nie było w przestrzeni publicznej żadnej do tej pory dyskusji, w jaki sposób doprowadzić do sytuacji, w której w tym roku budżetowym, jak i w przyszłym nie pojawi się ekstra haracz, który w żaden sposób nie został zaplanowany - wyjaśnił Tobiasz Bocheński.

Czytaj także:

PAP/PR24/łs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej