Lokaty bankowe chronią przed inflacją? Ekspert wyjaśnia
Zyski z lokat zakładanych w latach 2023 - 2024 nie pozwolą pokonać inflacji - wskazał w analizie ekspert Hreit Bartosz Turek. Dodał, że zapowiadane po wakacjach obniżki stop procentowych, to zła informacja dla oszczędzających
2023-07-11, 17:03
Według eksperta, który przy wyliczeniach posiłkował się danymi GUS i NBP, pięć lat oszczędzania na lokatach przyniosło 25 proc. realnej straty.
Lokaty kontra inflacja
"Chodzi o to, że nawet jeśli lokowaliśmy pieniądze w banku i generowały one zyski, to i tak te dochody nie rekompensują destrukcyjnego działania inflacji" - napisał. Dodał, że jeśli po wakacjach stopy procentowe zaczną spadać, wraz z nimi w dół pójdzie też oprocentowanie naszych oszczędności. To oznacza, że przeciętne roczne lokaty zakładane w latach 2023-24 nie pozwolą pokonać inflacji. Z lipcowej projekcji NBP wynika, że inflacja w 2023 roku wyniesie 11,9 proc., w 2024 r. znajdzie się na poziomie 5,2 proc., a w 2025 r. obniży się do 3,6 proc.
Jak wynika z wyliczeń Hreit, że przez ostatnich pięć lat, ktoś kto konsekwentnie zanosiłby co roku do banku swoje oszczędności i zakładał przeciętny roczny depozyt, straciłby łącznie około 1/4 siły nabywczej posiadanych oszczędności. "Banki już tną odsetki.(.... ). Dla porządku warto dodać, że spadająca inflacja daje szanse na to, że realne straty na lokatach nie będą już aż tak duże. Z drugiej jednak strony przy topniejącej inflacji dojść powinno do obniżek stóp procentowych. To znaczy, że koszt pieniądza w Polsce spadnie, a wraz z nim spaść powinno też oprocentowanie lokat" - napisał Turek.
Pozytywne postrzeganie lokat
Zauważył jednak, że w oczach Polaków postrzeganie lokat jest jednak bardzo pozytywne. Powołując się na dane NBP napisał, że w samym tylko maju 2023 roku założono lokaty na prawie 76 mld zł." To jakieś 3-4 razy więcej niż polskie wojsko wydało na 250 nowych czołgów Abrams" - porównał.
Wskazał, że w oczach potencjalnych deponentów lokaty bankowe pozostają atrakcyjne dzięki promocjom potrafiącym kusić oprocentowaniem na poziomie nawet 8-10 proc. w skali roku. Jednak - jak dodał - problem polega na tym, że są to produkty limitowane.
Ponadto - jak napisał - banki oferują te produkty na krótki okres, wymagają spełnienia dodatkowych wymagań (założenia konta, zainstalowania aplikacji mobilnej, zakupu ubezpieczenia, jednostek funduszy inwestycyjnych czy aktywnego korzystania z konta lub karty). "Klasycznym warunkiem jest też to, że wycofując pieniądze przed dniem zakończenia lokaty tracimy wszystkie lub niemal wszystkie odsetki" - napisał.
Banki spodziewają się cięć stóp procentowych
Dodał, że o tym, że banki również spodziewają się cięć stóp procentowych świadczy fakt, że w odróżnieniu od oprocentowania lokat na krótkie okresy, to w przypadku tych rocznych mamy do czynienia z wyraźnym pogarszaniem oferty już od ponad pół roku. "Jeszcze w listopadzie 2022 roku lokaty zakładane na okres ponad 6 miesięcy ale nie więcej niż na rok były oprocentowane na prawie 6,8 proc. w skali roku. Najnowsze dane NBP za maj 2023 roku sugerują, że przeciętny taki depozyt był zakładany na 5,7 proc. w skali roku.
"Jeśli do tego faktycznie dojdzie do obniżek stóp procentowych po wakacjach, to już lada moment oprocentowanie promocyjnych lokat zakładanych na miesiąc czy kwartał również zacznie zniżkować. Podobnie może być z oprocentowaniem detalicznych obligacji skarbowych" - napisał.
REKLAMA
- Banki w Unii nie dają lokat chroniących przed inflacją. "W żadnym kraju UE oprocentowanie nie jest dodatnie"
- Eksperci: musimy zbierać pieniądze z rynku – to teraz kluczowe zadanie NBP i rządu
PAP/IAR/PR24/akg
REKLAMA