"Pierników nie wystarczy dla wszystkich". To my mamy zapłacić za szalone pomysły postępowców
Ze zbioru esejów "Tyrania postępu" (wyd. Biały Kruk) wyłania się mroczny obraz globalnych środowisk, które dążą do radykalnej zmiany relacji międzyludzkich i samego człowieka. Nad wszystkimi tymi projektami góruje chęć stworzenia nadczłowieka, człowieka-boga, kreatora, którego nie ograniczają ani płeć, ani śmierć, ani jakiekolwiek bariery ludzkiego ciała. Jest to chęć dobrze znana, wyrażana także w poprzednich pokoleniach, co często kończyło się rządami dyktatur i masowymi zbrodniami.
2023-07-14, 13:16
Słynne twierdzenie Cycerona z jego dzieła "O mówcy" ("De oratore"), że "historia jest nauczycielką życia", należy do często używanych sformułowań, jednak równie często nie idzie za nim żadna refleksja.
Dotyczy to także dominujących we współczesnym świecie idei, które w większości przypadków nie są niczym nowym i najczęściej są dopasowane do "naszych" czasów, i mają za zdanie zmienić "tradycyjny system wartości".
Często też nie można ustalić ich ostatecznych celów – momentu, gdy nawet najbardziej zagorzali rewolucjoniści w końcu zasiądą i powiedzą: "oto w końcu ustanowiliśmy nowy ład, teraz już wszystko będzie tak, jak być powinno".
O nie. Tego nie wiemy. Tak jak też nikt nie chce mówić o konsekwencjach wspomnianych dążeń. Wszystkie zmiany, które najpierw często przybierają postać tez akademickich, później żądań walczących środowisk, a następnie są wychwytywane przez mainstreamowe media i polityków o poglądach lewicowo-liberalnych, czyli postępowych – kończą się konkretnymi zmianami prawnymi.
REKLAMA
Idee zmieniają prawo
To zaś oznacza np. liberalizowanie prawa aborcyjnego, co oznacza często wyjęcie tej okrutnej praktyki spod jakiejkolwiek kontroli, wprowadzanie eutanazji, a także zmian podyktowanych ideologią gender, jak choćby wprowadzanie małżeństw homoseksualnych, wraz z adopcją dzieci, czy też zmian prawnych stanowiących ukłon w stronę środowisk transseksualnych – przepisów, które umożliwiają zmianę płci "na życzenie", także dla osób niepełnoletnich.
Nikt nie myśli o konsekwencjach takich zmian – zabronione jest w ogóle poruszanie tego tematu, a wszystkie dowody popierające argumenty przeciwników są z miejsca odrzucane jako manipulacje "czarnogrodzian".
Gdy zaś dochodzi do protestów konserwatystów i ich przedstawicieli medialnych i politycznych, a także Kościoła, najczęściej katolickiego – to są one przedstawiane w dominujących mediach jako obrona przeszłości, poprzedniego systemu patriarchalnego, odpowiedzialnego przecież za całe zło tego świata.
Jasny podział
A więc mamy do czynienia z jasnym podziałem: na dobrych i złych, tak żeby nikt nie miał żadnych wątpliwości i każdy mógł łatwo opowiedzieć się za właściwą stroną. Sprawy te nie podlegają dyskusji, argumentom, dzieleniu się wątpliwościami, analizowaniu wszystkich za i przeciw. Nie. Mają być przyjęte, zaakceptowane, a każdy głos sprzeciwu uznawany jest za obronę "ciemnych" sił.
REKLAMA
A dotyczą one kwestii najważniejszych – jak zwraca uwagę w swoim eseju prof. Wojciech Roszkowski, wybitny historyk, autor znakomitej monografii "Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej".
Tłumaczy on, że jedną z praprzyczyn takiego stanu rzeczy jest wykluczanie religii ze świata polityki, co, jak zaznacza, "prowadzi do fatalnych skutków", gdyż religijność jest częścią ludzkiej natury, a po "wyparciu Boga, a nawet prawa naturalnego, pojawia się w niej natychmiast masa idoli, które Go zastępują".
Procesy rozkładu cywilizacji zachodniej można, zdaniem prof. Roszkowskiego, pokazać na przykładzie akceptacji wywodzącej się z marksizmu "antropologii nieograniczonej", w której człowiek może zmieniać swoją naturę w sposób niemal dowolny, a więc w dużej mierze stwarza sam siebie.
W królestwie "postprawdy"
Autor podkreśla, że mamy do czynienia również z królowaniem "postprawdy", czyli sytuacji, w której "sama kategoria prawdy została uznana za coś nieistotnego, bezwartościowego, pozbawionego znaczenia w komunikacji między ludźmi, także w polityce" .
REKLAMA
To zaś sprawia, że zamiast prawdy "uprawnione stają się osobiste przekonania i emocje, co rujnuje wymiar sprawiedliwości i obrót gospodarczy zarazem", a z zanikiem "stosowania pojęcia prawdy wiąże się zanik pojęć dobra i zła".
W innym eseju kolejny wybitny historyk prof. Andrzej Nowak podejmuje temat transhumanizmu, i to zarówno idei dążących do unieśmiertelnienia człowieka za pomocą krioniki, jak i stworzenia nowego gatunku, nadczłowieka, wraz z udziałem nanotechnologii i sztucznej inteligencji oraz dążeniem do tego, by zachować swoje "ja" w elektronicznej chmurze.
Kolejne sukcesy w tych planach mają urzeczywistnić coś, co przewidywał w 1932 roku w książce "Nowy wspaniały świat" Aldous Huxley, a mianowicie – wykrystalizowanie się dwóch "gatunków" ludzkich: "podrasowanego" nadczłowieka i zwykłego, śmiertelnego człowieka z jego wszystkimi słabościami i ograniczeniami.
"Pierników nie wystarczy dla wszystkich"
"Ludzie, jako dzikusy, będą egzystować gdzieś tam sobie na marginesie, a wyżej istnieć będą nadludzie – a raczej transludzie, cyborgi – już zupełnie inaczej zaprogramowani, stworzeni przez sztuczną inteligencję" – zaznacza prof. Nowak.
REKLAMA
Brzmi dobrze? Dla wielu na pewno tak, w końcu skala możliwości takiego nadczłowieka byłaby ogromna. Jednak jest jeden szkopuł, na który niewielu zwraca uwagę – czyli, że zmiany te przewidziane są jedynie dla wąskiej grupy dzisiejszych "władców świata", a nie dla ogółu. Prof. Nowak przywołuje w tym kontekście słowa pieśni Bułata Okudżawy – "pierników nie wystarczy dla wszystkich".
Gorzej niż chłopi feudalni
"Tak więc będą ci, którzy ewakuują się w przyszłość szczęśliwą, udoskonaloną, dużo lepszą od naszej, i tacy, którzy tu zostaną, jako stary gatunek. Kolejny podział, który nastąpi, będzie najbardziej drastycznym z możliwych; nawet podział na chłopa feudalnego i pana nie był tak drastyczny jak ten, który będzie dzielił trans-człowieka od człowieka" – przewiduje prof. Nowak.
"Tyrania postępu" z jednej strony pokazuje, jak wielowymiarowy jest atak sił antycywilizacyjnych na ludzkość, z drugiej strony dowodzi jednak, że pomimo wpływów i możliwości tych sił walka nie jest przez nie jeszcze wygrana. Tak jak marksizmowi i komunistom nie udało się zmienić oblicza tego świata – w końcu wygrał zdrowy rozsądek i system wartości opartych na chrześcijaństwie – tak i dziś wciąż można uchronić świat przed konsekwencjami planów duchowych następców tamtych ludzi.
***
REKLAMA
Oprócz profesorów Nowaka i Roszkowskiego w zbiorze znajdują się eseje takich autorów jak: Dariusz Oko, ks. Waldemar Chrostowski, Jerzy Kruszelnicki, Grzegorz Kucharczyk, bp Wiesław Mering, Leszek Sosnowski, Jakub Maciejewski, Piotr Łuczuk, Wojciech Polak, Aleksander Nalaskowski, ks. prof. Janusz Królikowski, Patryk Jaki, ks. Paweł Bortkiewicz, Zbigniew Stawrowski, Ryszard Kantor.
Petar Petrović
REKLAMA