Eksperci: w europejskiej wspólnocie interesy są narodowe
Nie ulega już wątpliwości, że rozwój Europy przesuwa się na wschód do państw tzw. nowej Unii. Musimy też zdawać sobie sprawę, że walka o interesy gospodarcze w Unii trwa i będzie trwała, a państwa tzw. starej Unii tylko sobie przypisują prawo do dbania o interes narodowy. Musimy więc tworzyć własne koalicje, jak np. Trójmorze - mówili goście audycji Rządy Pieniądza w pierwszym dniu Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Dr Artur Bartoszewicz, wykładowca z SGH i Maciej Wośko, redaktor naczelny Gazety Bankowej odnieśli się też do zaproponowanego przez PiS programu rewitalizacji starych bloków z wielkiej płyty oceniając go jednoznacznie pozytywnie, jako program tak gospodarczy, jak i społeczny.
2023-09-05, 11:35
Goście audycji rozmawiali o tematyce tegorocznego Forum, którego hasło brzmi: "Nowe wartości Starego Kontynentu - Europa u progu zmian". Jak podkreślali, te zmiany zachodzą już od kilku lat i są rzeczywistym wyzwaniem dla Unii Europejskiej, którą trawią partykularyzmy polityczne i gospodarcze.
Europa i UE jest u progu zmian
- Marzy mi się nowa Europa, która uzna wspólnotę po każdej ze stron. Taka, która będzie stawiała wymagania nie tylko po stronie nowych państw członkowskich, ale będzie też miała oczekiwania wzajemne i równoważnie traktowała takie państwa jak Niemcy, Francja, Polska czy Czechy - mówił dr Bartoszewicz.
Zaznaczył, że Europa potrzebuje potencjału rozwojowego, do takich wyzwań jak starzejące się społeczeństwo czy problem migracyjny.
- Europa i UE jest u progu zmian od kilku lat. Teraz istotny okaże się ogromny wzrost znaczenia państw Europy Trójmorza. Ewidentnie kraje starej Unii oddają jej pole. Nie zauważały często, jak bardzo zmieniła się pozycja gospodarcza państw nowej Unii. Do tego gospodarka narodowa, którą jeszcze 7-8 lat temu eksperci, ekonomiści uznawali za jakiś nowy pomysł. Dziś wszyscy akceptują to, że państwo bierze udział w grze gospodarczej, a kapitał i pieniądz mają narodowość - dowodził Maciej Wośko.
REKLAMA
Wskazywał jednak, że nie oznacza to jakichś exitów, lecz po prostu umiejętność dbania o własne interesy. Zderzamy się z potężnymi gospodarkami pastw założycielskich, ale nie oznacza to już dziś, że tylko one wiedzą, w jakim kierunku trzeba zmierzać.
Ryzyk degradacji przestrzeni
Drugim z poruszonym tematów był ogłoszony przez PiS program "Przyjazne osiedle", w którym chodzi o rewitalizację starych bloków z wielkiej płyty. Ma to być budowa wind, podziemnych parkingów, termomodernizacja. Koszt programu w pierwszym roku funkcjonowania to 5 mld zł. Dotyczy on ok. 4 mln mieszkań i ok. 8 mln Polaków, którzy zamieszkują wielką płytę.
- Bardzo duża część naszego społeczeństwa żyje w wielkiej płycie, a są to rozwiązania, które się starzeją i powodują bardzo duże koszty. Część mieszkających w niej ludzi jest w stanie sobie z tym poradzić, ale wielu nie ma takiej możliwości, aby wprowadzać modernizacje. Wiąże się to z ryzykiem ogromnej degradacji przestrzeni. UE planuje zresztą nałożyć wymagania na właścicieli mieszkań związanych z oddziaływaniem środowiskowym więc jeżeli nie ruszymy z rozwiązaniami rewitalizacyjnymi to skażemy tych ludzi na biedę - dowodził dr Bartoszewicz.
Dodał, że to właśnie państwo, rząd są jedynymi realnymi koordynatorami tych procesów. Samorządy nie są sobie w stanie z tym poradzić.
REKLAMA
Państwo musi pomóc obywatelom
W jego opinii powinien powstać pilotaż w kilku dużych i małych miastach, a nawet we wsiach po PGR-owskich, gdzie takie mieszkania z wielkiej płyty też są, który pozwoli na zrozumienie problemu.
- Inaczej zaraz będziemy realizować programy społeczne, które ludzi mieszkających z wielkiej płyty będą chronić przed biedą. Lepiej zrobić to w programie inwestycyjnym - stwierdził gość Rządów Pieniądza.
Według Macieja Wośko, mówiąc o termomodernizacji budynków wymaganych przez UE, państwo będzie musiało obywatelom pomóc. Pieniądze na ten cel pewnie będą pochodzić ze środków europejskich na transformację energetyczną oraz z KPO, który po 15 września już zapewne zostanie uruchomiony, a gdyby nawet tak się nie stało, to trzeba to będzie zrobić ze środków własnych jak wiele innych inwestycji.
- Samorządy i spółdzielnie będą tu usiały też odegrać ważną rolę - dodał Maciej Wośko.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24.pl, Anna Grabowska, DoS
REKLAMA