Embargo na import zboża z Ukrainy jest niezbędne, aby chronić polski rynek

Ekspertka zwróciła uwagę na fakt, że już w perspektywie roku 2030 rozpoczną się negocjacje z Ukrainą w sprawie jej wejścia do UE. Potencjał produkcyjny tego kraju jest tak duży, że prędzej czy później wywoła gigantyczne problemy na polskim rynku żywności. Do tej pory nie importowaliśmy zboża z żadnego kraju, dlatego dla polskich farmerów nowe, nieznane wcześniej zagrożeni rynkowe ze Wschodu, było prawdziwym szokiem. I dziś trzeba wspólnie z rolnikami przygotować - po stronie rządowej - strategię na następne lata. Monika Piątkowska przypomniała, że fakt zamknięcia polskich granic (oraz 4 innych krajów), nie zatrzymał samego tranzytu zboża z Ukrainy do Azji i Afryki, ale wręcz mu pomógł, bo tego zboża jeszcze więcej wywieziono poza UE. Tymczasem po tegorocznych żniwach na Ukrainie jest już zgromadzonych 50 mln ton zboża, którego nie ma jak przetransportować przez Morze Czarne, z powodu zniszczeń ukraińskich portów oraz skutecznej, rosyjskiej blokady morskiej. Tymczasem korytarze solidarnościowe nie okazały się korzystnym i skutecznym rozwiązaniem dla interesów gospodarczych 5 krajów, graniczących z Ukrainą. Potrzebne jest opracowanie skutecznej, systemowej strategii na poziomie całej UE. Ewentualny brak zgody Brukseli na kontynuację embarga na import zboża z Ukrainy i finansowe ukaranie Polski za jej samodzielną decyzję w tej sprawie, będzie krokiem wręcz fatalnym, który niczego nie rozwiązuje.

Audycję prowadził Błażej Prośniewski, zapraszamy do jej wysłuchania.

Posłuchaj

Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo-Paszowej w audycji "Ekspres Gospodarczy" w programie 1 Polskiego Radia mówiła dlaczego embargo importowe dla Ukrainy powinno zostać utrzymane ( Błażej Prośniewski) 7:06

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

PR24/PR1/Błażej Prośniewski/sw