Szef gabinetu prezydenta: Andrzej Duda działa zgodnie z konstytucją, niczego nie opóźnia

Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek powiedział w Polsat News, że "prezydent Andrzej Duda działa zgodnie z konstytucją, niczego nie opóźnia, ma idealny timing". Dodał, że "nie w mediach decyduje się, jaka jest większość rządowa, tylko na sali sejmowej".

2023-10-27, 20:49

Szef gabinetu prezydenta: Andrzej Duda działa zgodnie z konstytucją, niczego nie opóźnia
Szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek powiedział, że prezydent działa zgodnie z konstytucją, niczego nie opóźnia. Foto: Jakub Szymczuk/KPRP/Twitter/@prezydentpl

Prezydencki minister był pytany o to, dlaczego prezydent Andrzej Duda "zwleka ze wskazaniem kandydata na premiera".

- Całkowicie rozumiem perspektywę zarówno mediów społecznościowych, Twittera, jak i telewizji informacyjnych, (...) natomiast jest na odwrót: prezydent, działając zgodnie z konstytucją, działa w zwyczajnym tempie, niczego nie opóźnia. Szanując perspektywę przyspieszającego świata polskich mediów, zarówno newsowych, jak i społecznościowych, prezydent ma idealny timing. Uważam, że wszystko jest w porządku - mówił Marcin Mastalerek.

Jak podkreślał, prezydent podczas konsultacji informował przedstawicieli wszystkich ugrupowań nie skróci kadencji Sejmu i że nie dzieje się nic takiego, co powinno go do tego skłonić. Zaznaczył też, że prezydent w tej sytuacji "spokojnie, zgodnie z planem i zgodnie z czasem będzie podejmował kroki".

Kandydat na premiera

Marcin Mastalerek, odpowiedział też na pytanie, nad czym zastanawia się prezydent, jeśli chodzi o nazwisko kandydata na premiera. Powiedział, że "potwierdziło się, że partie nie mają jeszcze umowy koalicyjnej i nie są dogadane w sprawach programowych".

REKLAMA

- Słyszymy różne głosy, każdego dnia pojawiają się inne informacje medialne i po to były te konsultacje, by usłyszeć, co powiedzą podczas nich, jakie mają zdanie, jakie ich statutowe organy, ich partii politycznych będą podejmowały decyzje. I dziś jest czas dla pana prezydenta, na to żeby się bardzo poważnie nad tym zastanowić, bo to poważna sprawa - wyjaśnił.

Odniósł się też do uwagi, że arytmetyka sejmowa pokazuje bardzo wyraźnie, że lider PO Donald Tusk zostanie premierem.

- O tym dowiemy się na sali sejmowej - powiedział Mastalerek. - Tam trzeba policzyć głosy, jak mówił kiedyś Donald Tusk w 1992 r. To nie w mediach decyduje się, jaka jest większość rządowa, tylko na sali sejmowej. I zgodnie z czasem i zgodnie z planem zostanie to przez prezydenta najpierw zapowiedziane, a potem zrealizowane - dodał.

Pytany, czy prezydent będzie chciał poczekać z decyzją do wyniku głosowania na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji, Mastalerek zaznaczył, że on nie będzie o tej sprawie informował wcześniej niż prezydent to ogłosi. Dodał, że nie wie, czy nastąpi to przed 13 listopada.

REKLAMA

Czytaj także:

Prezydent nie skróci obecnej kadencji 

Andrzej Duda, podsumowując w czwartek dwudniowe konsultacje z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie, poinformował, że terminem, który wstępnie zaplanował na pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji będzie poniedziałek, 13 listopada. - Nie widzę powodu na skracanie dotychczasowej kadencji - dodał.

Prezydent podkreślił też, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - jest Donald Tusk.

W wyborach do Sejmu PiS zdobyło 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18. Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera, biorąc pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gdyby posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest zwykła większość. 

REKLAMA

Poseł PiS: nie jest możliwe pogodzenie wszystkich propozycji opozycji

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej