Resort klimatu zapowiada walkę z nielegalnymi składowiskami odpadów. "Musimy racjonalnie podejść do tego procesu"
Wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska zleciła inwentaryzację nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych. Zaznaczyła, że chodzi m.in. o sprawdzenie, ile takich odpadów może być unieszkodliwionych w naszym kraju. Zapowiedziała także, że jej priorytetem będzie gospodarka obiegu zamkniętego.
2024-01-17, 08:18
- Moim celem będzie realizacja koncepcji zapobiegania powstawaniu odpadów. Kolejną ważną częścią mojej działalności są odpady niebezpieczne, które znajdują się na nielegalnych wysypiskach, bądź są porzucane - powiedziała Anita Sowińska.
Jednocześnie zaznaczyła, że podjęła już kroki, by zdiagnozować, z jak dużym problemem się mierzymy.
- Zleciłam ocenę m.in., jakie są moce przerobowe w Polsce odnośnie unieszkodliwiania odpadów niebezpiecznych i z sygnałów, jakie do mnie docierają, mogą być one za małe. Chodzi również o sprawdzenie, ile faktycznie odpadów niebezpiecznych rocznie powstaje, ile jest nielegalnych składowisk takich odpadów - wyjaśniła.
Wyższe standardy dla składowisk odpadów
Wiceszefowa resortu klimatu zapowiedziała, że jej priorytetem będzie gospodarka obiegu zamkniętego.
REKLAMA
- Jest wiele wyzwań, dyrektyw i rozporządzeń unijnych, które powoli są albo kończone, albo prace nad nimi właśnie się rozpoczynają - podkreśliła.
Zapowiedziała jednocześnie, że do końca pierwszego kwartału "powinna zakończyć się aktualizacja stanu dostosowania się posiadaczy odpadów" do przepisów tzw. ustawy pożarowej z 2018 r., która zobowiązuje ich do wprowadzenie wyższych standardów dla składowisk odpadów. Ustawa była konsekwencją licznych pożarów składowisk w 2018 r.
- Na początku 2024 r. do rozpatrzenia zostało około 24 proc. wniosków, co wskazywałoby na kończący się, lecz bardzo opóźniony etap wdrażania przepisów wprowadzonych w 2018 r. Potrzebna jest aktualizacja tego stanu, którą ministerstwo uzgodni z urzędami marszałkowskimi - dodała.
- Nadzór nad przewozami odpadów niebezpiecznych. GIOŚ kontroluje i ujawnia naruszenia
- Importowane odpady. Biznes dla firm, problem dla samorządów, strata dla mieszkańców
Są to środki niewystarczające
Wiceminister przekazała, że w projekcie budżetu na 2024 r. rząd zabezpieczył środki na działania związane z dofinansowaniem zagospodarowania odpadów niebezpiecznych ponad 150 mln zł. Przyznała jednocześnie, że są to środki niewystarczające i w niektórych przypadkach taka kwota nie pozwala na likwidację nawet jednego składowiska.
REKLAMA
- Według ostrożnych szacunków zagospodarowanie odpadów niebezpiecznych w Rogowcu koło Bełchatowa może kosztować nawet kilkaset milionów złotych. Musimy racjonalnie podejść do tego procesu i pozyskać środki - powiedziała Anita Sowińska.
Zapowiedziała, że będzie rozmawiała na ten temat z minister klimatu i środowiska Pauliną Hennig-Kloską i dodała, że będzie "prosić o wsparcie".
- Konieczne będą również rozmowy na ten temat z NFOŚiGW - dodała.
Skuteczne narzędzie do szybkiej reakcji
Wiceminister Sowińska uważa, że w likwidację miejsc porzucenia i składowania oraz zagospodarowanie odpadów niebezpiecznych będą musiały zaangażować się samorządy.
REKLAMA
- Muszą się one wykazać inicjatywą i po pierwsze zrobić dobrą inwentaryzację swojego terenu. Niektóre samorządy już to zrobiły i pozyskują środki na unieszkodliwianie takich odpadów z UE, NFOŚiGW oraz wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Gminy powinny również zaangażować się w ten proces finansowo - zauważyła.
Według wiceszefowej resortu, pomocna w przeciwdziałaniu porzucaniu odpadów ma być w większym stopniu również BDO (baza danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami), czyli tzw. baza danych odpadowych.
- Analizujemy obecnie możliwość zmian w tym systemie, by mógł nam bardziej pomóc w monitoringu i raportowaniu o ewentualnych nieprawidłowościach do marszałków województw oraz organów ścigania. Chodzi o to byśmy mieli kolejne, skuteczne narzędzie do szybkiej reakcji - dodała.
Wewnętrzny audyt w GIOŚ
Anita Sowińska odniosła się również do kwestii obsady stanowiska Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Z końcem roku został odwołany dotychczasowy szef inspekcji Krzysztof Gołębiewski i resort rozpisał nabór na nowego GIOŚ. Według wiceminister Sowińskiej, nazwisko następcy powinniśmy poznać w lutym.
REKLAMA
- Zapoznałam się z wewnętrznym audytem w GIOŚ i wypadł on raczej źle. Były pewne naruszenia pod względem finansowym czy proceduralnym. W GIOŚ pracują bardzo kompetentni ludzie, natomiast również z menedżerskiego punktu widzenia ta organizacja wymaga zmian - oceniła.
Przypomniała, że GIOŚ dostarcza informacji o jakości środowiska, np. powietrza, wody i gleby. Przeciwdziała również przestępczości środowiskowej.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA