Polscy rolnicy blokują granicę z Ukrainą. Kijów otworzy nowy szlak eksportowy na Dunaju?

Agencja Bloomberga poinformowała, że władze Ukrainy powiadomiły, że planują uruchomić nowy szlak eksportowy na Dunaju, niezbędny wobec zablokowania granicy lądowej z Unią Europejską przez polskich rolników. Kijów chce zwiększyć sprzedaż na rynki zagraniczne do poziomu sprzed wojny.

2024-02-21, 14:01

Polscy rolnicy blokują granicę z Ukrainą. Kijów otworzy nowy szlak eksportowy na Dunaju?
Władze planują nowy szlak eksportowy na Dunaju z powodu blokad na granicy z Polską. Foto: PAP/Wojtek Jargiło

W ubiegłym roku Rosja wycofała się z umów podpisanych pod egidą ONZ, dzięki którym ukraińskie zboże mogło być bezpiecznie eksportowane przez Morze Czarne i cieśniny tureckie. Równolegle jednak znaczna część plonów była wywożona drogą lądową, tymczasem obecnie polscy rolnicy "blokują kluczową trasę w proteście wobec, ich zdaniem, »niekontrolowanego zalewu« kraju przez ukraińskie produkty spożywcze" - wyjaśnił portal.

Nowy szlak eksportowy z Ukrainy

Ukraiński minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow zapowiedział podczas niedawnej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że Kijów "planuje transport kontenerów Dunajem", ponieważ Rumunia jest "bardziej przewidywalna" niż granica z Polską.

Nowa trasa miałaby przebiegać z ukraińskiego portu Izmaił do rumuńskiej Konstancy i portów naddunajskich w Niemczech. Ukraińska firma Danube Shipping Co. zbudowała już drugą wielkotonażową barkę SLG, która będzie pływać po Dunaju - poinformowało w tym miesiącu ukraińskie ministerstwo infrastruktury.

Skutki blokady granicy z Ukrainą

Według danych rządowych ubiegłoroczna wartość ukraińskiego eksportu, na który, poza żywnością, składają się także wyroby metalowe, wyniosła 35,8 mld dolarów, czyli blisko 48 proc. mniej, niż w 2021 roku. Wielkość eksportu przez Polskę spadła obecnie do 300 tys. ton miesięcznie, podczas gdy w 2022 roku było to ponad cztery razy więcej.

REKLAMA

- Zablokowanie granicy oznacza miliardowe straty zarówno dla naszej gospodarki, jak też dla gospodarek państw Unii Europejskiej - zauważył minister Kubrakow.

Czytaj także:

dz/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej