Ekstraklasa. Jagiellonia - Ruch Chorzów. Rozczarowanie w Białymstoku. "Jaga" ratuje remis
Kibice z Białegostoku przeżyli duże rozczarowanie w sobotnim meczu Jagiellonia - Ruch Chorzów. Gospodarze zaledwie zremisowali z będącymi w strefie spadkowej rywalami, ratując punkt w ostatnich sekundach spotkania.
2024-02-24, 17:08
Jagiellonia przystępowała do tego spotkania po bolesnej i niezbyt zasłużonej porażce z Lechem Poznań. Łatwo było domyślić się, że cel na sobotnie popołudnie jest tylko jeden - zwycięstwo i odskoczenie rywalom w ligowej tabeli. Zwłaszcza, że Ruch, który przyjechał do Białegostoku, nie prezentował ostatnio dobrej formy - w pięciu ostatnich spotkaniach nie wygrał ani razu, w starciach po zimowej przerwie ugrał zaledwie punkt po bezbramkowym remisie z Wartą. Na pewno nie jest to jednak łatwy i wygodny rywal, o czym dość szybko przekonali się piłkarze Jagiellonii.
Goście skupiali się na obronie i rozbijaniu ataków faworyzowanej "Jagi", całkowicie oddali inicjatywę i czekali na swoją szansę. Gospodarze próbowali przedrzeć się przez defensywne zasieki, ale szło im to jak po grudzie. Ruch zaś czekał cierpliwie na swoją szansę i... doczekał się w 42 minucie meczu. Daniel Szczepan popisał się przepięknym wolejem, dając swojemu zespołowi prowadzenie, a sobie samemu bardzo duże szanse na zgarnięcie nagrody za najlepsze trafienie tego miesiąca.
Piłkarze Ruchu na przerwę mogli schodzić zadowoleni, ale w drugiej połowie nie było widać po nich żadnego rozprężenia, cały czas byli uważni w obronie i kilka razy próbowali też podwyższyć prowadzenie i, przy tej postawie Jagiellonii, prawdopodobnie zamknąć już to spotkanie.
Swój wyczyn z pierwszej połowie chciał przebić Szczepan, który po dobrym dośrodkowaniu złożył się do przewrotki i przestrzelił minimalnie. Strzelenie dwóch bramek tej urody byłoby chyba jednak po prostu niemożliwe.
REKLAMA
Piękny wolej Daniela Szczepana z pierwszej połowy meczu wyglądał tak:
Jagiellonia miała tego dnia ogromne problemy, żeby w ogóle zagrozić bramce przyjezdnych, nie stwarzała żadnych klarownych sytuacji, gubiła się w ostatniej fazie ataku, niewiele przyniosły też zmiany, przeprowadzone przez trenera Siemieńca. Obraz gry nie zmieniał się w dużym stopniu.
Mecz z minuty na minutę robił się coraz brzydszy, zawodnicy Ruchu nie przebierali w środkach, żeby przerywać ataki i wybijać rywali z uderzenia. Komplet punktów był jednak poza zasięgiem - gola w 97. minucie zdobył Jesus Imaz, dając Jagiellonii remis. Rozczarowujący, jednak w ostatecznym rozrachunku na koniec sezonu nawet to jedno oczko może mieć znaczenie.
REKLAMA
Trzeba jednak oddać zawodnikowi i obu drużynom, że końcówka przyniosła masę emocji, a trafienie Imaza było naprawdę pierwszorzędne.
Posłuchaj
Mecz podsumowuje trener Jagiellonii - Adrian Siemieniec (IAR) 0:22
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Posłuchaj
Z wyniku nie do końca zadowolony jest szkoleniowiec Ruchu - Janusz Niedźwiedź (IAR) 0:37
Dodaj do playlisty
Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Daniel Szczepan (41), 1:1 Jesus Imaz (90+7).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Kaan Caliskaner, Michal Sacek. Ruch Chorzów: Wiktor Długosz, Patryk Stępiński.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 11 098.
Program 22. kolejki:
Czytaj także:
- PKO BP Ekstraklasa: rozgrywki nabierają kolorów! Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa: piłkarze Górnika nie wytrzymali. W piątek nie wyszli na trening
- Ekstraklasa: derby Łodzi i "Afera proporczykowa". Dlaczego do wymiany nie doszło?
ps
REKLAMA