Ekstraklasa. Śląsk - Puszcza. Niespodzianka we Wrocławiu, nieskuteczny Śląsk stracił punkty
Śląsk Wrocław zaledwie zremisował na swoim stadionie z Puszczą Niepołomice 0:0 w ostatnim sobotnim meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska przez większość spotkania przeważali, jednak nie znaleźli recepty na beniaminka.
2024-03-16, 21:56
Piłkarze Śląska Wrocław potrzebowali wygranej z broniącym się przed spadkiem beniaminkiem, by nie stracić dystansu do prowadzącej w tabeli Jagiellonii Białystok, która wcześniej w sobotę wygrała na wyjeździe z Radomiakiem.
Śląsk był nieskuteczny. Kiepski mecz wrocławian
Gospodarze od początku meczu z Puszczą przeważali, ale ich gra nie mogła zachwycić wrocławskich kibiców. W piętnastej minucie podopieczni Jacka Magiery byli o krok od wyjścia na prowadzenie. Uderzał Simeon Petrow, jednak Wojciech Hajda w ostatniej chwili zablokował strzał Bułgara, będąc tuż przed bramką.
Puszcza głównie się broniła, jednak w 21. minucie sędzia Karol Arys podyktował rzut karny dla niepołomiczan. Jordan Majchrzak zagrał prostopadle do Kamila Zapolnika, który upadł po starciu z Aleksem Petkowem. Arbiter dostał jednak sygnał z wozu VAR i po sprawdzeniu sytuacji uznał, iż stoper Śląska nie faulował.
Ponadto sędzia ukarał Zapolnika żółtym kartonikiem za symulowanie. Osiem minut później goście oddali pierwszy celny strzał. Rafał Leszczyński nie miał jednak kłopotu ze złapaniem piłki po główce Łukasza Sołowieja.
REKLAMA
Wrocławianie nie tworzyli sobie groźnych sytuacji, bo trudno uznać za takie dwa wyraźnie niecelne strzały Matiasa Nahuela Leivy. W 38. minucie uderzał natomiast Erik Exposito, jednak Oliwier Zych poradził sobie z próbą hiszpańskiego napastnika, który od listopada czeka na ligowe trafienie.
Młody bramkarz Puszczy musiał się natrudzić w 43. minucie. Leiva dorzucił z rzutu rożnego, świetnie w powietrzu wyskoczył Petkow i oddał celny strzał głową. Zych błysnął jednak refleksem i walnie przyczynił się do tego, że beniaminek nie przegrywał do przerwy.
Ważny remis Puszczy. Beniaminek uciekł ze strefy spadkowej
W drugiej połowie wypożyczony z Aston Villi golkiper trzymał wysoki poziom. W 58. minucie Zych obronił uderzenie Leivy, który otrzymał dobre prostopadłe podanie od Patricka Olsena.
Swoje szanse bramkowe miał też Patryk Klimala, lecz napastnikowi Śląska brakowało skuteczności.
REKLAMA
Obie ekipy próbowały także strzałów z dystansu. Peter Pokorny nie zaskoczył jednak Zycha, a Konrad Stępień - Leszczyńskiego. Obaj bramkarze spisywali się bez zarzutu.
Chyba najbliżej szczęścia Klimala był w 77. minucie, gdy otrzymał dobre podanie od Leivy. W ostatniej chwili napastnika powstrzymał jednak Craciun, który interweniował wślizgiem! Dziesięć minut później Klimala próbował strzału przewrotką. Znowu bez powodzenia.
REKLAMA
Arbiter doliczył do drugiej połowy sześć minut. Niepołomiczanie jednak skutecznie bronili dostępu do swojej bramki. Co więcej, Puszcza mogła nawet zaskoczyć faworyzowanych gospodarzy. Zza pola karnego mocno kopnął bowiem Thiago, a Leszczyński z dużym trudem odbił piłkę.
Wygrać się nie udało, ale remis i tak może radować gości. Podopieczni Tomasza Tułacza wywieźli z Wrocławia cenny w kontekście walki o utrzymanie punkt. Przynajmniej do niedzieli beniaminek z Małopolski opuści strefę spadkową.
Śląsk Wrocław – Puszcza Niepołomice 0:0.
Żółta kartka – Śląsk Wrocław: Simeon Petrow, Patryk Janasik; Puszcza Niepołomice: Wojciech Hajda, Kamil Zapolnik, Artur Craciun, Hubert Tomalski.
Sędzia: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 14 811.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Łukasz Bejger (46. Patryk Janasik), Simeon Petrow, Aleks Petkow, Jehor Macenko – Piotr Samiec-Talar (72. Mateusz Żukowski), Patrick Olsen (72. Petr Schwarz), Peter Pokorny, Patryk Klimala, Matias Nahuel Leiva – Erik Exposito.
Puszcza Niepołomice: Oliwier Zych - Piotr Mroziński (79. Tomasz Wojcinowicz), Artur Craciun, Łukasz Sołowiej (79. Michał Koj), Roman Jakuba – Jordan Majchrzak (83. Thiago), Wojciech Hajda (51. Jakub Serafin), Konrad Stępień, Bartłomiej Poczobut, Lee Jin-hyun (83. Hubert Tomalski) - Kamil Zapolnik.
REKLAMA
- Ekstraklasa. Ruch - Górnik. Emocjonujące wielkie derby, goście lepsi na Stadionie Śląskim
- Ekstraklasa. Radomiak - Jagiellonia. Lider znowu zwycięski, nieuznane bramki nie przeszkodziły
- Ekstraklasa. Wymiana ciosów w Krakowie. Remis Cracovii z Widzewem
/empe
REKLAMA