Poczobut rozumiał plany reżimu i także za to siedzi w celi. "Kreml i Łukaszenka chcą skłócić Białorusinów i Polaków"
25 marca mijają trzy lata od aresztowania dziennikarza, działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta. Tego dnia przypada także największe białoruskie święto niezależne - Dzień Wolności. - Tego dnia my - Polacy, Białorusini - musimy być razem - mówiła portalowi PolskieRadio24.pl Irena Biernacka. Podkreśliła, że reżim łukaszenkowski i Kreml chcą skłócić Polaków z Białorusinami.
2024-03-25, 18:45
- Tradycyjnie przybyłam na obchody Dnia Woli, bo to mój obowiązek. Dzisiaj Andrzej Poczobut przebywa w więzieniu - jak i wielu Białorusinów. Reżimy chcą skłócić nas, rozłączyć, ale my, Polacy, Białorusini, musimy trzymać się razem. Póki on jest w celi, muszę tu być razem z naszymi braćmi, siostrami, przebywającymi w Polsce - przekazała portalowi PolskieRadio24.pl działaczka Związku Polaków na Białorusi, Irena Biernacka w czasie warszawskich uroczystości.
25 marca przypada białoruski Dzień Wolności. To święto obchodzone przez niezależne i prodemokratyczne środowiska w rocznicę proklamacji Białoruskiej Republiki Ludowej w 1918 roku. Z powodu bezwzględnych represji publiczne świętowanie go na Białorusi jest niemożliwe. Białoruska diaspora, która chroni się przed represjami w wielu miastach na Zachodzie, organizuje w te dni uroczyste obchody. Przypomina o godności narodu białoruskiego i jego dążeniach do wolności.
Irena Biernacka przyjechała na obchody Dnia Woli w Warszawie 24 marca z Białegostoku, gdzie mieszka na co dzień. Działaczka Związku Polaków na Białorusi była szefową okręgu organizacji w Lidzie. Uwięziona przez reżim Łukaszenki, została uwolniona w 2021 roku dzięki staraniom polskich władz, ale musiała opuścić Białoruś.
- Kiedyś jeździłam do Mińska na to święto. Bardzo mi się podobali ludzie wolni, którzy znali naszą wspólną historię, Polski i Białorusi - przekazała Irena Biernacka. Jak zaznaczyła, to w dużej mierze inteligencja, ludzie, którzy uczą, edukują, pokazują, że kultura i historia Polski i Białorusi mają wiele wspólnego. - Cieszy, że na marsz w Warszawie przyszło tak dużo ludzi, młodych ludzi, że tak wiele ludzi to rozumie, że możemy trzymać się razem - powiedziała. Tylko tak może urzeczywistnić się nadzieja o wolnym państwie - przekazała przedstawicielka Polaków na Białorusi.
REKLAMA
Reżim próbuje skłócić Polaków i Białorusinów. Chodzi także o Polaków na Białorusi
Jak powiedziała Irena Biernacka, reżim próbuje obecnie skłócić Polaków i Białorusinów. I, jak można wnioskować, Andrzej Poczobut siedzi w więzieniu m.in. dlatego, że rozumiał te intencje reżimów i próbował im zapobiec.
- Trzeba starać się pomagać Białorusinom, mówić o tym, co się dzieje, na cały świat - przekazała Irena Biernacka.
"Za naszą i waszą wolność"
Irena Biernacka uczestniczyła w marszu z okazji Dnia Woli na całej jego trasie - od placu Trzech Krzyży przez placyk przed pomnikiem Mikołaja Kopernika, po plac Zamkowy. Tam na scenie przypomniała zgromadzonym o Andrzeju Poczobucie podczas swojego wystąpienia.
"Za naszą i waszą wolność w więzieniu wciąż siedzi Andrzej Poczobut" - powiedziała. Wezwała do wspierania wszystkich więźniów politycznych na Białorusi i do wspólnej walki o wolność.
REKLAMA
Zobacz wideo i posłuchaj, co działaczka ZPB mówiła na scenie.
***
Na scenie: Irena Biernacka, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi. Po prawej stronie prowadząca koncert i uroczystość Marina Sawicka, wybitna dziennikarka białoruska, dziennikarka muzyczna, która do zawieszenia redakcji białoruskiej pracowała w Radiu Unet. Obok niej Roman Korbut, przedstawiciel Euromajdanu, przygotowujący się do swojego wystąpienia podczas uroczystości w Dniu Woli. Do występu przygotowuje się takżę białoruska grupa muzyczna Belarusian Truestory, której perkusistą był wcześniej Wasia (Wasyl) Grudowik, ps. Atom, jako białoruski ochotnik poległy w walkach z rosyjskim agresorem na Ukrainie.
W Dniu Wolności w Warszawie wzięło udział bardzo wiele osób. Uroczystości trwały kilka godzin, Białorusini dołączali się do nich w różnych momentach marszu. Wkrótce więcej na ten temat.
REKLAMA
***
Wyrok dla dziennikarza i działacza
Andrzej Poczobut został oskarżony z art. 361 Kodeksu karnego - "Wezwanie do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego Republiki Białoruś", a także z art. 130 kk - "Podżeganie do wrogości rasowej, narodowej, religijnej lub innej społecznej". Niejawny proces w sądzie okręgowym w Grodnie 8 lutego 2023 roku prowadził sędzia Dmitrij Bubieńczyk.
26 maja 2023 roku białoruski Sąd Najwyższy (sędzia Ihar Lubawicki) podtrzymał wobec Andrzeja Poczobuta wyrok ośmiu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Białoruski reżim oskarżył i skazał Poczobuta za to, że miał "wzywać do sankcji i innych działań na szkodę Białorusi" za pośrednictwem publikacji w mediach i internecie, a także prowadzić "celowe działania mające na celu wzniecanie wrogości i nienawiści na tle narodowościowym, religijnym i społecznym".
Polskie władze, społeczność międzynarodowa i obrońcy praw człowieka podkreślają, że te zarzuty są "absurdalne", a sprawa ma charakter polityczny.
REKLAMA
Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna podaje adres, na który można kierować korespondencję do Andrzeja Poczobuta.
Андрэйу Станіслававічу Пачобуту
ПК № 1, 211440, Наваполацк, Тэхнічная, 8,
Беларусь
***
Listy podlegają cenzurze, więc działacze radzą, by pisać je w językach białoruskim lub rosyjskim (nawet z użyciem translatora). Wiadomo, że przynajmniej część listów w języku polskim została wcześniej zatrzymana.
Andrzej Poczobut jest prześladowany w kolonii karnej w Nowopołocku. Ma ona bardzo złą sławę na Białorusi. Nie dostawał leków, które są mu potrzebne, by zachować zdrowie. Był karany wtrącaniem do karceru. Przez długi czas nie ma z nim kontaktu.
Czytaj także:
- Dr Michta: powrót do przeszłości nie jest już możliwy, nie ma na to cudownego środka. Europa musi się zbroić. Putina nie odstraszy bowiem specjalny komisarz
- Kuzyn Niemcowa o planie Putina. "W swoje urodziny chciał zawieźć do Białowieży Łukaszenkę i marionetkę z Ukrainy"
- "Putin i pustka". Ekspert: wzywał do "moczenia w sedesie", teraz nie pisze nawet programu
- "Wybory" z krwawym tłem. Zbrodnie w Ukrainie, śmierć Nawalnego, atak na Wołkowa, groźby Putina
- Śmierć Nawalnego. "Wydawał się niezniszczalny". Działacz Memoriału: bez wątpienia to było morderstwo
- Nawalnego truto bronią masowego rażenia. Zabójcy chodzili za nim kilka lat
- Morderstwo Politkowskiej w urodziny Putina. Jakie ustalenia przyniosło dochodzenie kolegów - dziennikarzy?
- Przyjaciela Niemcowa Kara-Murzę truto dwa razy. "Kreml zatrudnia szwadron zabójców, jak z KGB, to świat Orwella"
***
REKLAMA
***
Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
***
wmkor
REKLAMA
REKLAMA