Szef MON oburzony zachowaniem ambasadora Rosji. "Będziemy podejmować kolejne decyzje"

Reakcja ambasadora Rosji na wezwanie z polskiego MSZ to wyraz pogardy - ocenił wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak mówił, "nie możemy przechodzić koło tego obojętnie". - Będziemy podejmować kolejne decyzje - dodał.

2024-03-25, 22:28

Szef MON oburzony zachowaniem ambasadora Rosji. "Będziemy podejmować kolejne decyzje"
Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że postawa ambasadora Rosji w Polsce jest wyrazem pogardy. Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Rzecznik MSZ informował w poniedziałek, że ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew nie przybył do siedziby MSZ celem wyjaśnienia incydentu z rosyjskim pociskiem manewrującym, który 24 marca naruszył polską przestrzeń powietrzną.

Andriejew dla agencji TASS powiedział o działaniach strony polskiej, że "teraz mają zamiar skierować do nas notę w tej sprawie". - To ich prawo. Jak dostaniemy, to rozpatrzymy i być może odpowiemy - mówił.

Ambasador Rosji nie stawił się na wezwanie MSZ. Szef MON zapowiada kolejne decyzje

Kosiniak-Kamysz - pytany w poniedziałek wieczorem w Polsat News o postępowanie i wypowiedzi rosyjskiego ambasadora - powiedział, że "nie pierwszy raz mamy do czynienia z łamaniem i prawa, i standardów międzynarodowych". Jak dodał, prawo zostało złamane poprzez przekroczenie i naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej, a standardy dotyczące relacji dyplomatycznych "związane z notą, którą należy wręczyć, ze stanowiskiem polskiego rządu" również zostały naruszone.

- Będziemy podejmować kolejne decyzje - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. Jak zaznaczył, jest stały kontakt między prezydentem, premierem, MSZ i BBN. - To muszą być zawsze uzgodnione decyzje, bo to musi być odpowiedź całego państwa polskiego. Możecie się ich spodziewać w najbliższych dniach, odbędzie się i komitet ds. bezpieczeństwa, i we wtorek jest Rada Ministrów, więc będzie informacja ministra spraw zagranicznych w tej sprawie - powiedział Kosiniak-Kamysz.

REKLAMA

Jak ocenił, obecnie kontakty polsko-rosyjskie i tak są ograniczone do minimum. - Nie można mówić o jakimkolwiek porozumieniu, bo tutaj nie ma szans na porozumienie, jeśli dziś dochodzi do kolejnego ataku na Kijów (...), dochodzi do ataku na budynki cywilne - mówił szef MON. - Mamy cały katalog, który mówi o tym, ile Rosja łamie dziś praw, międzynarodowych umów i konwencji, których jest stroną i których powinna przestrzegać - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Rosyjski dyplomata zignorował wezwanie polskiego MSZ. Resort przypomina mu o obowiązkach

Rzecznik prasowy resortu dyplomacji Paweł Wroński poinformował w poniedziałek, że nota dyplomatyczna z żądaniem wyjaśnienia sprawy naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej zostanie przekazana rosyjskiemu MSZ inną drogą. Zaznaczył, że Konwencja wiedeńska jasno precyzuje obowiązki ambasadora w kraju przyjmującym.

- Zastanawiamy się, czy pan ambasador wykonuje instrukcje MSZ w Moskwie i czy jest w stanie właściwie reprezentować w Warszawie interesy Federacji Rosyjskiej - powiedział, odnosząc się do zachowania Andriejewa.

Rosyjska rakieta w polskiej przestrzeni powietrznej

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę rano na platformie X, że tego dnia o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Miało to związek z rosyjskim atakiem, przeprowadzonym w nocy na obwód lwowski na Ukrainie.

REKLAMA

"Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund" - podano w komunikacie DO RSZ.

Podkreślono, że w trakcie całego przelotu obiekt był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne.

Czytaj także: 

[ZOBACZ TAKŻE] Polska wyrzuci ambasadora Rosji? Kasprzyk: doszłoby do eskalacji w relacjach z Rosją

PAP, IAR/ mbl


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej