Francuska hipokryzja. Werbalne wspieranie Ukrainy i największe w UE zakupy rosyjskiego gazu

Francja kupiły w ciągu tylko trzech pierwszych miesięcy 2024 roku najwięcej w Europie gazu skroplonego (LNG) z Rosji. Kreml zarobił na tych transakcjach ponad 600 mln euro. Te szokujące dane ujawnił portal Politico. Ten fakt zaprzecza pro ukraińskim deklaracjom prezydenta Emanuela Macrona.

2024-04-13, 12:00

Francuska hipokryzja. Werbalne wspieranie Ukrainy i największe w UE zakupy rosyjskiego gazu
Zełenski i Macron podpisali umowę dwustronną o współpracy ws. obronnośc.i. Foto: PAP/EPA/THIBAULT CAMUS / POOL

Francja nie jest jedynym państwem Unii Europejskiej, które wciąż importuje rosyjski LNG. Takich krajów jest co najmniej dziewięć, lecz to właśnie rząd w Paryżu zajmuje pierwsze miejsce w UE zarówno pod względem wolumenu importu gazu skroplonego z Rosji w br. (1,5 mln ton), jak też wzrostu wielkości tych zakupów w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym - powiadomił portal Politico, powołując się na dane think tanku Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA) z siedzibą w Helsinkach.

Trzy państwa, które zajmują kolejne miejsca na liście największych odbiorców rosyjskiego LNG to: Belgia, Hiszpania i Holandia, które zadeklarowały, że podejmą kroki na rzecz ograniczenia tych dostaw, ale jednocześnie podkreśliły, że wszystkie kraje UE powinny działać w tej kwestii jednomyślnie.

Francja nie spieszy się z takimi decyzjami, ponieważ koncern TotalEnergies jest związany z rosyjskimi producentami gazu długoterminowymi kontraktami.

Francuska firma energetyczna posiada 20 proc. udziałów w projekcie Jamał LNG, zarządzanym przez rosyjski koncern Nowatek. Zgodnie z warunkami umowy TotalEnergies musi nabywać z tego źródła co najmniej 4 mln gazu skroplonego rocznie do 2032 roku. Poza tym należy pamiętać, że wiodący francuski koncern, jako "potęga energetyczna", jest "bardzo, bardzo uważnie" słuchany przez władze w Paryżu - zauważyło Politico.

Co Paryż ma na swoje usprawiedliwienie?

Rząd Francji tłumaczy, że szybka zmiana dotychczasowej sytuacji na rynku gazowym byłaby trudna nie tylko ze względu na długoterminowe zobowiązania TotalEnergies, ale także z uwagi na konieczność utrzymania niezakłóconych dostaw dla gospodarstw domowych.

Ale Francja z pewnością mogłaby zrobić więcej na rzecz europejskiej solidarności w kontekście relacji z Rosji. Trudno to zrozumieć - przyznali eksperci i dyplomaci, cytowani przez portal Politico.

REKLAMA

"Nie może tak być, że Francja z jednej strony mówi, że musimy być nieprzejednani wobec Rosji, a z drugiej strony płaci jej duże pieniądze" - ocenił jeden z rozmówców serwisu z kręgów dyplomatycznych, pragnący zachować anonimowość.

Pora na stanowcze decyzje UE


Dyskusja wokół zakupów gazu przez Francję następuje w momencie, w którym Komisja Europejska rozpoczyna przygotowania do przyjęcia 14. pakietu sankcji wobec Rosji. Za wprowadzeniem zakazu importu LNG z tego państwa opowiadają się Polska i kraje bałtyckie, ale wydaje się mało prawdopodobne, by udało się przeforsować taki zapis - prognozuje Politico.

W ostatnich miesiącach prezydent Macron zaostrzył retorykę w odniesieniu do Moskwy, rezygnując - przynajmniej oficjalnie - z prób poszukiwania kontaktów dyplomatycznych z Kremlem. Pod koniec lutego francuski przywódca zadeklarował, że pokonanie Rosji jest niezbędne dla zagwarantowania bezpieczeństwa w Europie. Dodał również, że w przyszłości nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę.


PR24/PAP/SW


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej