Rada Bezpieczeństwa ONZ reaguje na nalot w Rafah. Premier Izraela: to był tragiczny błąd

Po izraelskim ataku powietrznym na Rafah Rada Bezpieczeństwa ONZ zwołała nadzwyczajne spotkanie. Izraelskie rakiety spadły na obóz dla wysiedleńców. W wyniku nalotu zginęło co najmniej 45 osób. 

2024-05-28, 08:00

Rada Bezpieczeństwa ONZ reaguje na nalot w Rafah. Premier Izraela: to był tragiczny błąd
Rada Bezpieczeństwa ONZ spotka się w sprawie izraelskiego nalotu na obóz dla przesiedleńców w Rafah. . Foto: PAP/Xinhua/ABACA

Z wnioskiem o nadzwyczajne spotkanie wystąpiła Algieria, która obecnie jest niestałym członkiem rady. Premier Izraela Benjamin Netanjahu miał przyznać, że atak był "tragicznym błędem". W wyniku nalotu obóz dla wysiedleńców znajdujący się w dzielnicy Tel Al-Sultan w zachodnim Rafah stanął w płomieniach. Tysiące ludzi, którzy musieli uciekać ze wschodniej części miasta, chroniło się właśnie w zaatakowanym obozie. 

Według strony izraelskiej celem ataku miało być dwóch wysokich rangą dowódców Hamasu. Palestyńskie władze oskarżyły Izrael o celowy atak na obóz dla przesiedleńców, nazywając go "haniebną masakrą". Dziesiątki osób, w tym dzieci, zostało rannych w wyniku nalotu. Rakiety spadły na namioty, powodując pożar. Izrael potwierdził przeprowadzenie ataku, informując przy tym, że dowódcy Hamasu zostali zabici. 

Fala międzynarodowej krytyki

Izraelski nalot na obóz dla przesiedleńców w Rafah został otwarcie skrytykowany przez opinię międzynarodową. To działanie oficjalnie potępiły Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja, Irlandia, Arabia Saudyjska, Włochy, Francja i Egipt. 

Szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borrell stwierdził, że jest przerażony działaniami, które podejmuje Izrael. Podkreślił, że w ich wyniku życie straciły również małe dzieci. Gorzkie słowa padały również ze strony europejskich przywódców. Prezydent Francji Emmanuel Macron i minister obrony Włoch Guido Crosetto mocno skrytykowali atak. Włoski minister miał nawet stwierdzić, że nalot "nie miał nic wspólnego z Hamasem". 

REKLAMA

"Piekło na Ziemi"

Sytuacja może mieć daleko idące konsekwencje. Przedstawiciele Kataru, który prowadzi mediacje pomiędzy Palestyną a Izraelem, stwierdzili, że taka eskalacja może doprowadzić do zakończenia negocjacji. Wówczas nie doszłoby ani do zawieszenia broni, ani do wymiany zakładników. 

Agencja ONZ do spraw pomocy palestyńskim uchodźcom (UNRWA), otwarcie nazywa sytuację w Strefie Gazy "piekłem na Ziemi". Strona Izraelska przyznała się do przeprowadzenia nalotów i zabicia cywilów. W tej sprawie ma się teraz toczyć wewnętrzne śledztwo. 

Czytaj także:

PAP/IAR/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej