Rosjanie nasilają ostrzał Ukrainy. Polski medyk pola walki: to wciąż działanie pozorowane
Polscy medycy z fundacji "W międzyczasie", pracujący na ukraińskim froncie w rejonie Łymanu, informują o rosnącej rosyjskiej presji na tym odcinku. Jak jednak podkreślają, mimo coraz większej intensywności rosyjskich ostrzałów na razie nie można mówić o początku rosyjskiej ofensywy.
2024-06-01, 12:08
Szef fundacji Damian Duda podkreśla w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że na ukraińskie pozycje spada coraz więcej rosyjskich bomb, rakiet, a także KAB-ów, czyli kierowanych bomb lotniczych. Z coraz większą intensywnością bombardowane są także przyfrontowe miejscowości.
Rosjanie mogą mieć problemy
Polski wolontariusz uważa, że Rosjanie, mimo regularnych ataków, mogą mieć jednak niemałe problemy z przeprowadzeniem dużego natarcia w rejonie Łymanu. Według polskich medyków, na pozostałych kierunkach na razie również nie można mówić o początku spodziewanej rosyjskiej ofensywy. - W naszym mniemaniu to jest jeszcze działanie pozorowane, mające na celu odciągnięcie uwagi Ukraińców, być może od właściwego kierunku natarcia - powiedział Damian Duda.
Posłuchaj
Pomoc z USA. Braki na froncie
Do Ukrainy od pewnego czasu dociera nowy pakiet pomocy wojskowej z USA, jednak zaopatrzenie nie pojawiło się jeszcze na wszystkich odcinkach frontu. Jak informują polscy wolontariusze, w wielu miejscach żołnierze ukraińscy nadal zmagają się z brakami amunicji, co znacznie utrudnia im obronę. - Chłopcy walczą tymi środkami, które mają, oszczędzając je maksymalnie. Ogień artylerii jest rzadszy, a działań typowo szturmowych jest mniej - powiedział szef fundacji "W międzyczasie".
Posłuchaj
Sytuacja na froncie
Coraz większe nasilenie rosyjskich ostrzałów i ataków widać niemal na całej długości frontu. Od 10 maja Rosjanie prowadzą natarcie na północy obwodu charkowskiego, które udało się Ukraińcom wyhamować w rejonie Wowczańska.
REKLAMA
Ciężkie walki toczą się o pozycje w rejonie Kupiańska na północnym wschodzie Ukrainy. Cały czas trwa też bitwa o Donbas, gdzie Ukraińcom od miesięcy udaje się utrzymywać pozycje w kluczowym, położonym na wzgórzach mieście Czasiw Jar. Zdaniem Ukraińców, to właśnie Donbas może być celem spodziewanej letniej dużej rosyjskiej ofensywy, w trakcie której Rosjanie mogą chcieć zająć Pokrowsk i tym samym zablokować transport zaopatrzenia pomiędzy Zaporożem a wschodnimi regionami Ukrainy.
- Rosja popełnia zbrodnie wojenne na ukraińskich dzieciach. Putin ma w tym swój cel
- "Ważna umowa". Biden z ofertą dla Ukrainy po serii zgrzytów
- "Tuńczyk po krymsku". Szefem kuchni ukraińskie drony [WIDEO]
IAR/kg/wmkor
REKLAMA
REKLAMA