Chiny interesuje "białoruski balkon". Chodzi o dostęp do granic UE, ekspansję Pekinu

Agnieszka Kamińska

Agnieszka Kamińska

2024-07-07, 13:15

- Chiny chcą zabezpieczyć tranzyt swoich towarów do Unii Europejskiej przez Białoruś. Dlatego Mińsk został członkiem Szanghajskiej Organizacji Współpracy - przekazał portalowi polskieradio24.pl Paweł Łatuszka. Jak dodał, Alaksandr Łukaszenka będzie tam też wsparciem i "wasalem Putina". W ocenie ekspertów SzOW staje się globalnym instrumentem polityki Rosji i Chin, a właśnie zaczęła graniczyć z Polską.

Paweł Łatuszka, wicepremier w rządzie Swiatłany Cichanouskiej, przewodniczący Narodowego Zarządu Antykryzysowego i były ambasador Białorusi w Polsce, zwrócił uwagę, że Chiny chcą zabezpieczyć tranzyt swoich towarów do Unii Europejskiej przez Białoruś.

Po wstąpieniu Białorusi do SzOW, co miało miejsce na szczycie w Astanie w tym tygodniu, organizacja ta przysunęła się do granic Unii Europejskiej - Polski, Litwy, Łotwy.

- Dlaczego Chinom zależało na wstąpieniu Łukaszenki do Szanghajskiej Organizacji Współpracy? Chińczycy od teraz mają "nieformalną granicę" z Unią Europejską. Oczywiście, nie bierzemy tu pod uwagę Kaliningradu. To Białoruś ma największą najdłuższą granicę z Unią Europejską spośród wszystkich członków SzOW. Chinom zależy na tym, żeby poprzez Białoruś zabezpieczyć tranzyt towarów i swoje interesy gospodarcze. Można powiedzieć, że Chiny "graniczą z Unią Europejską", bo liderem tej organizacji szanghajskiej oczywiście są Chiny - ocenił były dyplomata.

Ale jednocześnie obecność Białorusi w Szanghajskiej Organizacji Współpracy jest na rękę Moskwie. Rosja chce wykorzystywać tę organizację do swoich celów, na przykład związanych z agresją przeciwko Ukrainie, ale nie tylko.

REKLAMA

- Putin chce mieć wśród członków tej organizacji jak najwięcej swoich satelitów. W ramach SzOW jest dziesięć krajów, wśród nich sześć byłych republik radzieckich, o różnym stopniu lojalności wobec Moskwy, Łukaszenka jednak jest wasalem, będzie czytał Putinowi z ust i będzie robił wszystko, na czym mu będzie zależało - zauważył Łatuszka.

- Putin chce mieć takiego podwładnego również wśród członków tej organizacji - dodał.

Czytaj także:

Narzędzie polityki Putina i Chin

SzOW postrzegana jest obecnie jako narzędzie imperialnej polityki Rosji i Chin i zauważa się rozszerzenie zakresu jej działań.

REKLAMA

Paweł Łatuszka ocenił jednak, że organizacja nie ma obecnie wielu bardzo skutecznych instrumentów. - Bo jeżeli popatrzymy na jej działalność, jest to coś w rodzaju Wspólnoty Niepodległych Państw. To kraje potężne gospodarczo, mają trzy i pół miliarda obywateli. Jednak SzOW nie ma takich instrumentów jak UE, by wspólnie podejmować skuteczne decyzje. Jest to raczej organizacja, która umożliwia różnego rodzaju bilateralne spotkania. Chinom zależy jednak na tym, by pod swoim parasolem zbierać jak najwięcej krajów. A z kolei Putin stara się zabezpieczać swoje interesy - dodał.

Paweł Łatuszka zauważył, że oczywiście Chiny są mocarstwem globalnym, konkurują ze Stanami Zjednoczonymi, dlatego co do zasady zależy im na poszerzeniu swoich wpływów. Szanghajska Organizacja Współpracy jest instrumentem służącym temu celowi.

Tak naprawdę Alaksandr Łukaszenka nie stanowi sam w sobie obiektu zainteresowania Chin - ale "balkon Białorusi", jego położenie, jest w polu zainteresowania Chin, dodał były minister i dyplomata.

***

REKLAMA

Szanghajska Organizacja Współpracy (SzOW, SCO) jest organizacją współpracy regionalnej w Azji, utworzonej przez Chińską Republikę Ludową, Kazachstan, Kirgistan, Rosję i Tadżykistan w 2001 roku.

Do Szanghajskiej Organizacji Współpracy wchodzą obecnie  Białoruś, Chiny, Indie, Iran, Kazachstan, Kirgistan, Pakistan, Rosja, Tadżykistan, Uzbekistan. Białoruś została pełnoprawnym członkiem Szanghajskiej Organizacji Współpracy w trakcie dwudniowego szczytu SzoW w Astanie w tym tygodniu. Do Astany przybyli także m.in. prezydenci Turcji i Azerbejdżanu, p.o. prezydent Iranu i szef MSZ Indii.

Inne zasady niż deklarowano

Łatuszka zauważył, że rzeczywiste cele Szanghajskiej Organizacji Współpracy są zupełnie inne niż deklarowane. 

- Celem działalności Szanghajskiej Organizacji Współpracy ma być zwalczanie ekstremizmu, separatyzmu, nielegalnej migracji i rozwiązywanie problemów związanych z bezpieczeństwem. Taki był cel powstania tej organizacji. Jeżeli popatrzymy na to, co teraz robi Alaksandr Łukaszenka i w czym wspiera Rosję, która również jest członkiem SzoW, widzimy sprzeczność - przekazał.

REKLAMA

Dodał, że Alaksandr Łukaszenka robi wszystko, żeby destabilizować sytuację na granicy Unii Europejskiej, wykorzystując nielegalnych migrantów, i popiera agresję Rosji przeciwko Ukrainie, która doprowadza do zaboru terytoriów.

- Widać, że ta organizacja nie opiera się na żadnych zasadach. Może przyjąć także taki kraj, który prowadzi działalność zupełnie niezgodną z jej celami - zaznaczył Łatuszka.

***

Ćwiczenia antyterrorystyczne z udziałem chińskich żołnierzy

W sobotę portal monitorujący Białoruski Hajun podał, że żołnierze armii chińskiej przybyli na Białoruś na wspólne ćwiczenia antyterrorystyczne. Po raz pierwszy na lotnisku wojskowym w Baranowiczach wylądował chiński samolot - twierdzi ten portal.

REKLAMA

"Wspólne szkolenie umożliwi wymianę doświadczeń, koordynację jednostek białoruskich i chińskich oraz stworzy podwaliny pod dalszy rozwój stosunków białorusko-chińskich w zakresie wspólnego szkolenia żołnierzy" - napisało białoruskie MON na kanale Telegram. Nie podano, ilu żołnierzy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej przybyło na Białoruś.

***

polskieradio24.pl/in./Agnieszka Kamińska/wmkor

REKLAMA

***

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej