Starcia w obwodzie charkowskim. Ukraińcy zmusili Rosjan do przegrupowania się

Lokalne i skuteczne ukraińskie kontrataki w obwodzie charkowskim zmusiły Rosjan do przegrupowania sił i rozdzielenia żołnierzy poszczególnych jednostek – wynika z analizy Instytutu Studiów nad Wojną dotyczącej sytuacji na froncie. To dowodzi, że linia frontu może się przesuwać, ale niezbędne jest wsparcie z Zachodu. 

2024-07-11, 13:20

Starcia w obwodzie charkowskim. Ukraińcy zmusili Rosjan do przegrupowania się
ISW zwraca uwagę na skuteczne kontrataki Ukraińców zmuszające Rosjan do przegrupowania się. Foto: GENYA SAVILOV/AFP/East News

Siły ukraińskie próbują przejąć taktyczną inicjatywę na froncie wojny z Rosją za pomocą lokalnych kontrataków dowodząc tym samym, że linia frontu nie jest tak statyczna, jak uważa Kreml - przekonują eksperci ISW w swoim najnowszym raporcie. 

Dzięki dostawom broni z Zachodu, Ukraińcom udało się ustabilizować sytuację na krytycznych odcinkach frontu. Przeprowadzono też skuteczne lokalne kontrataki na północy obwodu charkowskiego i w kierunku miejscowości Kreminna na pograniczu obwodu doniecko-ługańskiego.

Rosjanie się przegrupowują i dzielą swoich żołnierzy

Ukraińcom udaje się także wywierać presję na Rosjan i zmuszać wroga do przegrupowania się. Odpowiadając Ukraińcom na północy obwodu charkowskiego, kreml zmuszony był bowiem przerzucić tam część żołnierzy z 810. Brygady Piechoty Morskiej  Floty Czarnomorskiej i batalionu taktycznego Grupa 9. Brygady Strzelców Zmotoryzowanych 1. Korpusu Armii Donieckiej Republiki Ludowej.

»ROSYJSKA AGRESJA NA UKRAINĘ - czytaj więcej na polskieradio24.pl«

REKLAMA

Pozostali żołnierze tych jednostek pozostali jeszcze w pobliżu Krynky w obwodzie chersońskim i Torecka w obwodzie donieckim. Tam nadal trwają rosyjskie działania ofensywne.

Z analizy ISW wynika także, że Rosjanie zmuszeni zostali do rozmieszczenia swych jednostek powietrzno-desantowych na całej linii frontu, co spowodowało rozproszenie żołnierzy 137. Pułku powietrzno-desantowego. "Odmienne rozmieszczenie elementów tej samej szerszej formacji jest wyraźnym sygnałem, że siły rosyjskie zaczynają odczuwać presję ukraińskich kontrataków – podkreślających, że linia frontu nie jest tak statyczna, jak ocenia to Putin" – czytamy w raporcie ISW.

Czytaj także: 

Jak jednak podkreślają specjaliści, zdolność Ukraińców do wywierania presji na Rosjan zależna jest od dostaw wsparcia z Zachodu.

Na szczycie NATO o Ukrainie. Wiceszef MON: to kompromis

Wsparcie Ukrainy jest przedmiotem obrad na szczycie NATO w Waszyngtonie. - Sojusznicy uzgodnili dalsze kroki, aby jeszcze bardziej zbliżyć Ukrainę do NATO - mówił po posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej z udziałem przywódców 32 państw NATO sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. 

REKLAMA

- Podczas gdy Ukraina kontynuuje swoje kluczowe reformy, my będziemy dalej wspierać ją na jej nieodwracalnej drodze do NATO - powiedział. Ogłosił też szereg decyzji, w tym wsparcie Ukrainy bronią o wartości co najmniej 40 mld dol.

Czytaj także: 

Wiceszef MON Stanisław Wziątek był pytany w czwartek w Polskim Radiu 24, czy sojusznicy mogli zaproponować Ukrainie nieco więcej. - Bez wątpienia jest to kompromis - odparł wiceminister.

Zastrzegł jednak, że należy spojrzeć na tę kwestię z dwóch różnych stron. - Jeśli chodzi o Ukrainę, to oczywiście ich oczekiwania były dużo większe. Na pewno Ukraina bardzo chciała jednoznacznej deklaracji mówiącej o tym, kiedy i na jakich warunkach będzie mogła wstąpić do NATO. Ale wiemy, że wejście Ukrainy do NATO w tej chwili to jest zaangażowanie się wszystkich krajów członkowskich w wojnę - zaznaczył wiceszef MON.

Zobacz całą rozmowę ze Stanisławem Wziątkiem w Polskim Radiu 24

REKLAMA

understandingwar.com, Polskie Radio 24, interia.pl/mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej