Przełom w leczeniu raka? Ważne odkrycie amerykańskich naukowców może usprawnić terapię

2024-07-19, 08:20

Przełom w leczeniu raka? Ważne odkrycie amerykańskich naukowców może usprawnić terapię
Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia, które może wpłynąć na leczenie raka. Foto: Pickadook/shutterstock

Jak wykazali naukowcy, ukryte w ludzkim DNA pozostałości po pradawnych wirusach wspierają rozwój nowotworów. Badanie może pomóc w leczeniu raka dzięki usprawnieniu terapii.

W ludzkim DNA, prócz ok. 20 tys. potrzebnych genów, kryją się także pozostałości po dawnych wirusach. Przed milionami lat infekowały one komórki naszych przodków.

Endogenne retrowirusy - tak nazywają się owe pozostałości - przez długi czas uznawano za "śmieciowe", pozbawione znaczenia odcinki DNA.

Naukowcy wykazali wpływ endogennych retrowirusów na wzrost nowotworów

Nowe badanie, opisane na łamach pisma "Science Advance", pokazuje jednak, że jeśli zostaną wybudzone, mogą odgrywać kluczową rolę we wspieraniu rozwoju nowotworów.

- Nasze badanie pokazuje, że dzisiejsze choroby mogą być w dużej mierze powiązane z dawnymi infekcjami wirusowymi, na które do tej pory tylko nieliczni naukowcy zwracali uwagę - mówi prof. Edward Chuong z University of Colorado, Boulder (USA).

REKLAMA

Endogenne wirusy, przekazywane z pokolenia na pokolenie, według dostępnej już wiedzy zajmują nawet ok. 8 proc. materiału genetycznego człowieka - podkreślają badacze. Choć obecnie nie działają już jak zwykłe, w pełni sprawne wirusy, to mogą oddziaływać na pobliskie geny. Na przykład mogą je uruchamiać. Uważa się nawet, że odegrały ważną rolę w ewolucji człowieka, przyczyniając się do powstania łożyska czy niektórych odpowiedzi odpornościowych.

- Wiele prac pokazało, że endogenne retrowirusy mogą zostać "udomowione" i działać na naszą korzyść, ale mało badań wskazało na to, jak mogą nam zaszkodzić - zwraca uwagę prof. Chuong.

Wyłączenie "prawirusów" osłabia raka i poprawia leczenie

Ekspert i jego zespół przeanalizowali geny 21 rodzajów ludzkich nowotworów. Z badań wynikło, że pewna szczególna linia wspomnianych wirusów, znana jako LTR10, która zainfekowała naczelne 30 mln lat temu, wykazuje zaskakująco wysoką aktywność w różnych nowotworach, w tym płuc i okrężnicy. Wirusy te znaleziono aż w 1/3 przebadanych guzów okrężnicy.

Tymczasem kiedy naukowcy wygasili w guzach wirusowe geny, wówczas przestały być aktywne także geny typowe dla raka. Podobne wyniki uzyskano w eksperymentach na myszach. Kiedy po wyłączeniu genów wirusowych wyciszyły się geny promujące wzrost nowotworów, przeciwrakowe leki zaczęły lepiej działać.

REKLAMA

- Wiemy, że komórki raka mają aktywne geny, które powinny być wyłączone, jednak nie wiadomo, co je uruchamia. Okazuje się, że przyczyną mogą być pradawne wirusy - tłumaczy prof. Chuong. Naukowcy przypuszczają nawet, że niektóre obecne leki na nowotwory (inhibitory kinaz MAP) działają właśnie wyciszając geny wspomnianych wirusów.

Wiek osłabia walkę z nowotworami

Jak podkreślają badacze, tylko jedna rodzina wbudowanych w komórki wirusów reguluje aż 70 genów związanych z procesami, na które działają te terapie. Inne linie wirusów mogą oddziaływać na inne ścieżki reakcji w komórkach.

Podejrzewa się przy tym, że z wiekiem działanie genomu sukcesywnie się pogarsza, co ułatwia szkodliwym wirusom aktywację, a zatem także wspieranie rozwoju nowotworów.

- Powstawanie i przejawianie się chorób w komórkach zawsze było owiane tajemnicą. Endogenne retrowirusy nie dają odpowiedzi na wszystkie pytania, ale mogą rozwiązać część zagadek - twierdzi prof. Chuong.

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE: ministra zdrowia Izabela Leszczyna gościem Programu 3 Polskiego Radia

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej