"Niedopuszczalne". Szef dyplomacji UE krytykuje Orbana
Szef unijnej dyplomacji ponownie skrytykował wizyty premiera Węgier w Rosji i Chinach oraz rozmowy o pokoju na Ukrainie. Josep Borrell nazwał je niedopuszczalnymi.
Beata Płomecka
2024-07-22, 10:32
- Będziemy rozmawiać o tym, co się stało, i o stanowisku węgierskiego rządu - dodał Borrell. Zaznaczył, że od dyskusji w gronie ministrów spraw zagranicznych krajów Unii będą zależeć decyzje w reakcji na działania Viktora Orbana i decyzje dotyczące przyszłej współpracy z Węgrami, kierującymi w tym półroczu pracami Unii.
Wizyty Orbana w Rosji i Chinach spotkały się już wcześniej z krytyką ze strony Brukseli i pozostałych europejskich stolic. Padła też propozycja, by zbojkotować nieformalną naradę ministrów spraw zagranicznych 27-emki, która ma się odbyć pod koniec przyszłego miesiąca w Budapeszcie. Większość krajów opowiedziała się za takim rozwiązaniem, ale nie wszystkie.
Decyzję, czy w tym samym czasie zwołać formalną naradę w Brukseli, podejmie szef unijnej dyplomacji. Komisja Europejska już zapowiedziała bojkot na najwyższym szczeblu wszystkich nieformalnych spotkań, organizowanych na Węgrzech. Nie pojawi się na nich żaden z komisarzy.
UE nie chce ingerować w wybory w USA
Szef unijnej dyplomacji odniósł się też w Brukseli do prezydentury Joe Bidena, którą ocenił pozytywnie. Josep Borrell podkreślił, że decyzja w sprawie jego następcy należy do Amerykanów.
REKLAMA
Josep Borrell był pytany w Brukseli o rezygnację prezydenta USA z ubiegania się o reelekcję. - Amerykanie muszą zdecydować, kogo chcą w Białym Domu. Oczywiście transatlantycka współpraca będzie się różnić w zależności od tego, kto zostanie prezydentem - powiedział Josep Borrell. - Ale decyzja należy do Amerykanów. Ja nie chcę ingerować. To nie jest nasza rola, by mówić im, co mają robić, albo sugerować swoje preferencje - powiedział szef unijnej dyplomacji. O relacjach unijno-amerykańskich mają dziś rozmawiać w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych UE.
Joe Biden nieoczekiwanie poinformował w niedzielę, że rezygnuje z wyścigu do Białego Domu i udzielił poparcia wiceprezydent Kamali Harris. Republikanie, w przeciwieństwie do Demokratów, już wybrali - ich kandydatem w walce o prezydenturę USA jest Donald Trump.
- Naruszenie traktatów i zasad współpracy. Pierwsza rezolucja nowego PE uderza w Orbana
- "Być może najtrudniejsza decyzja". Tusk zwrócił się do Bidena
IAR/paw
REKLAMA
REKLAMA