Borys Budka z nowym zadaniem w Europarlamencie. Pokieruje ważną komisją

Komisja Parlamentu Europejskiego do spraw przemysłu i energii to ważna i wpływowa komisja. W ostatnich latach jej przedstawiciele brali udział w negocjacjach nad kluczowymi przepisami dotyczącymi między innymi bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej, w tym Polski. W przeszłości na czele tej komisji stał były premier Jerzy Buzek.

Nie tylko Borys Budka został szefem komisji w PE. Przewodniczącym komisji petycji Parlamentu Europejskiego wybrano Bogdana Rzońcę z Prawa i Sprawiedliwości.

Obsada kierowniczych stanowisk w komisjach Parlamentu Europejskiego odbywa się w ramach uzgodnień grup politycznych.

Posłuchaj

Borys Budka przewodniczącym komisji PE ds. przemysłu i energii - Beata Płomecka (IAR) 0:39

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Wyłączona z tej układanki została trzecia co do wielkości antyunijna frakcja współtworzona przez premiera Węgier Viktora Orbana o nazwie "Patrioci dla Europy". Stanowiska podzieli między sobą chadecy, socjaldemokraci, konserwatyści, liberałowie i zieloni.

Nowy kształt Komisji Europejskiej

Oprócz decyzji z Parlamencie Europejskim, także Komisja Europejska przygotowuje się do nowej kadencji. Przewodnicząca Komisji Europejskiej rozpoczyna rozmowy z unijnymi krajami w sprawie obsady stanowisk komisarzy. Ursula von der Leyen zapowiedziała to zaraz po wyborze przez europosłów na drugą kadencję.

Od połowy sierpnia von der Leyen przeprowadzi rozmowy z kandydatami. Argumentowała, że chce wybrać najlepiej przygotowanych kandydatów z europejskim zaangażowaniem.

- Po raz kolejny będę chciała mieć równą liczbę kobiet i mężczyzn przy komisyjnym stole. Nowa drużyna będzie gotowa, by przejść przesłuchania w Parlamencie Europejskim i ponownie poproszę o akceptację tej izby - powiedziała przewodnicząca Komisji.

• Oburzające sceny w PE. Posłanka w kagańcu siłą usunięta z obrad
• Ursula von der Leyen o nowym "Czystym Przemysłowym Powietrzu". Co z Zielonym Ładem?
• Naruszenie traktatów i zasad współpracy. Pierwsza rezolucja nowego PE uderza w Orbana

pg/iar