Decyzja PKW ws. subwencji. Kwiatkowski: kandydaci PiS prężyli się na scenach za publiczne pieniądze
2024-07-31, 08:30
- PKW powinna odrzucić lub ewentualnie przyjąć z zastrzeżeniami sprawozdanie PiS. Jeszcze w 2019 roku Jarosław Kaczyński pisał w liście do Zbigniewa Ziobry "zwracam się o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej, co może skutkować nierozliczeniem wydatków przez PKW". Sam Kaczyński stwierdził, że taki może być skutek tych działań - mówił w Polskim Radiu 24 senator KO Krzysztof Kwiatkowski.
Państwowa Komisja Wyborcza zdecyduje dziś o subwencji partyjnej PiS. Oceni sprawozdanie finansowe ugrupowania za 2023 rok. Jeśli zostanie odrzucone - a wiele aspektów może na to wskazywać - wówczas partii grozi utrata ogromnych pieniędzy. Stawką są miliony z budżetu państwa, a to właśnie na nich opierają się obecne finanse PiS.
Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnił, że PKW może odrzucić sprawozdanie, przyjąć je lub przyjąć z zastrzeżeniami. - W przeszłości odrzucała sprawozdania finansowe lub zgłaszała zaostrzenia z tak drobnych powodów, jak jedna wpłata na niewłaściwe konto. Kampanię wyborczą można finansować wyłącznie z wpłat obywateli RP zamieszkałych w Polsce, a korzyści majątkowe komitet wyborczy może przyjmować tylko w postaci pracy wolontariuszy. Nie można przyjmować korzyści w postaci festynów, które organizuje, finansuje Skarb Państwa lub dowolne ministerstwo, jak miało to miejsce w czasach PiS - powiedział Krzysztof Kwiatkowski.
Sprawa subwencji dla PiS. Kwiatkowski wskazuje, co powinna zrobić PKW
Polityk przedstawił wniosek, w którym na 60 stronach podał kilkadziesiąt przykładów organizowania imprez z pieniędzy publicznych. - Na scenach prężyli się nie ministrowie, nie tak byli przedstawiani, ale kandydaci na posłów lub senatorów z ramienia PiS. Nie ma żadnej wątpliwości, że pieniądze wykorzystywano do agitacji partyjno-politycznej, wyborczej. To jest absolutnie niedozwolone. PKW powinna odrzucić lub ewentualnie przyjąć z zastrzeżeniami sprawozdanie PiS. Jeszcze w 2019 roku Jarosław Kaczyński pisał w liście do Zbigniewa Ziobry "zwracam się o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej, co może skutkować nierozliczeniem wydatków przez PKW". Sam Kaczyński stwierdził, że taki może być skutek tych działań - tłumaczył senator KO.
Posłuchaj
Błędy formalne
W przeszłości, z powodu drobnych błędów formalnych miliony złotych traciły Nowoczesna, PSL, Razem i Konfederacja. - Dziś, gdy mamy potwierdzone przykłady w Funduszu Sprawiedliwości, zastanawiamy się nad zastrzeżeniami do sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Wolne żarty. W takim razie wyrzućmy do kosza kodeks wyborczy i przyznajmy, że wybory zawsze będą wygrywać rządzący, którzy posiadają nieograniczony dostęp do pieniędzy publicznych na kampanię. W swoim wniosku podałem kilkadziesiąt imprez wraz z wycinkami prasowymi oraz linkami z poszczególnych ośrodków telewizji publicznej, która wtedy ochoczo relacjonowała imprezy. Kandydaci PiS prezentowali się jako startujący w wyborach. Mamy być ślepi i głusi na takie wydarzenia? Bądźmy poważni - argumentował Krzysztof Kwiatkowski.
Decyzja PKW
PKW nie podejmuje ostatecznej decyzji. Każdy komitet wyborczy może odwołać się do Sądu Najwyższego. - PKW wysyła jedynie sygnał. Jeśli wyśle inny niż taki, że nie wolno wykorzystywać pieniędzy publicznych do kampanii partyjno-politycznej, to będzie to sygnał zły. Wypadałoby wtedy zgodzić się z prezesem Kaczyńskim ws. jakości polskiej demokracji. Jestem przekonany, że PKW co najmniej zgłosi zastrzeżenia do sprawozdania PiS. W innym przypadku oznaczałoby to, że członkowie PKW wyjechali podczas kampanii na Malediwy, a po powrocie zajrzeli do faktur i stwierdzili, że wszystko jest w porządku. Przecież jednak była kampania wyborcza, coś się działo, widzieliśmy w praktyce, jak pieniądze były wydatkowane - podsumował Kwiatkowski.
Ze sprawozdania PiS wynika, że w 2023 roku dochody ugrupowania wyniosły ponad 43 miliony złotych. Z tego 23,5 mln zł stanowiła subwencja budżetowa, kolejne 15 mln pochodziło zaś z kredytu bankowego. To łącznie 38 mln zł, czyli 90 procent wszystkich przychodów partii. Odrzucenie sprawozdania PKW byłoby dla PiS katastrofą.
* * *
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadząca: Agnieszka Drążkiewicz
Gość: Krzysztof Kwiatkowski
Data emisji: 31.07.2024
Godzina emisji: 7.33
REKLAMA
PR24/jt/wmkor
REKLAMA