Wypadki motocyklistów. Fatalny rok, przerażające statystyki

2024-08-14, 11:55

Wypadki motocyklistów. Fatalny rok, przerażające statystyki
Wypadki motocyklistów. Fatalny rok, przerażające statystyki. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

- W Polsce dramatycznie wzrosła liczba wypadków śmiertelnych z udziałem motocyklistów. W pierwszym kwartale tego roku liczba zabitych była o 100 proc. większa niż w roku ubiegłym - alarmował na antenie Jedynki Marcin Koczyba, dziennikarz Polskiego Radia, członek Małopolskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Koczyba przyznał, że statystyki są przerażające. Poinformował, że w analogicznym okresie 2023 roku zginęło 22 motocyklistów, podczas gdy w 2024 roku aż 42. - W tym roku na drogach zginęło dotychczas 105 osób kierujących jednośladami - zaznaczył ekspert.

Sprawcami wypadków w większości nie byli kierujący motocyklami do 125 cm3. Często to na nich koncentruje się gniew, bo do prowadzenia tych pojazdów wystarczy "zwykłe" prawo jazdy.

Dziennikarz przytoczył fragment rozmowy z Piotrem Leńczowskim, instruktorem techniki jazdy i byłym policjantem drogówki. Wskazał, że stodwudziestekpiątek jest na naszych drogach coraz więcej. Jeśli zaś chodzi o wypadki z ich udziałem, to stanowią około 20-23 procent.

Kierujący często nie mają uprawnień

REKLAMA

- Reszta to jednak są motocykle o dużych pojemnościach. Tu jest niespodzianka. Otóż, jak się okazuje, bardzo często ktoś, kto jedzie na motocyklu o pojemności 300, 400, 600, a nawet 1000 cm3 i powoduje wypadek - nie ma uprawnień - podkreślił specjalista.

Posłuchaj

Koszmarne statystyki dotyczące wypadków motocyklistów (Jedynka) 1:54
+
Dodaj do playlisty

- Ale z tego, co wiem, to w skali kraju policja zaczyna już walczyć - kontynuował Leńczowski - przeprowadzane są (nawet częściej niż akcja "Trzeźwość") akcje, podczas których zatrzymuje się motocyklistów w celu sprawdzenia, czy mają uprawnienia - relacjonował.

"Kupują, jeżdżą i giną"

Okazuje się, że brak uprawnień zdarza się nader często. - Mamy bardzo dużo ludzi, którzy kupili sobie stodwudziestkępiątkę, jeździli na niej przez rok-dwa i stwierdzili: "Już wszystko wiem, czas na sześćsetkę". Ale czy oni idą na jakiś kurs? Na szkolenie? No nie bardzo. Kupują i jeżdżą - mówił instruktor.

REKLAMA

Czytaj także:

Marcin Koczyba, odnosząc się do tych słów, zauważył gorzko: "kupują, jeżdżą i giną". - Znowu to samo: brak wiedzy, brak doskonalenia techniki jazdy, brak umiejętności. A braku uprawnień to nawet szkoda komentować... - mówił z goryczą gość radiowej Jedynki.

ms/PR1, IAR/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej