Kredyt 0 proc. jednak nie umarł? Wypowiedzi ministra finansów dają do myślenia

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2024-08-29, 13:47

Kredyt 0 proc. jednak nie umarł? Wypowiedzi ministra finansów dają do myślenia
Budowa, zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/marekusz

Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ogłaszała w środę, że w budżecie jest "0 złotych na kredyt 0 proc.", a wtórowała jej Anna Maria Żukowska z Lewicy. Wypowiedzi ministra finansów Andrzeja Domańskiego sugerują jednak, że pogłoski o śmierci dopłat do kredytów są przesadzone. 

W środę 28 sierpnia ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała, że - w budżecie jest okrągłe 0 zł na kredyt 0 procent. Wtórowała jej Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy, która w Radiu Zet mówiła, że - kredytu 0 proc. już nie będzie. - I zostaje program Lewicy, program mieszkaniowy mieszkań na tani wynajem, który przygotował obecny prezydent Włocławka, były wiceminister infrastruktury Krzysztof Kukucki - dodała.

Czytaj: "0 złotych na kredyt 0 procent". Rząd przyjął założenia budżetu

Falstart Lewicy i Polski2050? 

Tymczasem okazuje się, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Kredyt 0 proc. wzorowany na Bezpiecznym Kredycie 2 proc., może się jeszcze zmaterializować. 

W środę 28 sierpnia minister finansów Andrzej Domański stwierdził, że "będziemy dyskutować o kredycie 0 proc. i innych rozwiązaniach, dotyczących wsparcia dla rynku mieszkaniowego. Po to jest KERM, aby podejmować decyzje".

REKLAMA

Odniósł się tym samym do czwartkowego posiedzenia Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, na którym będzie dyskutowana polityka gospodarcza rządu. 

Z pogrzebaniem kredytu 0 proc. wstrzymywała się też wiceministra finansów Hanna Majszczyk, która mówiła o rezerwie w wysokości 1,6 mld złotych, która znajduje się wśród 4,3 mld zł przeznaczonych na budownictwo mieszkaniowe. - W zależności od tego, jakie decyzje będą procesowane, środki zostaną odpowiednio przekierowane. Dlatego ocenianie, czy środki będą na kredyt 0 proc., czy na coś innego, jest przedwczesne – stwierdziła wiceministra finansów.

W podobnym tonie wypowiadał się w Polskim Radiu 24 wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski. - Powinno być na budowę mieszkań i kredyt. Trzeba też zmienić ustawę o najmie krótkoterminowym, żeby nie było spekulacji mieszkaniami. Należy zastosować całą paletę instrumentów, żeby ogarnąć głód mieszkaniowy. W ostatnim czasie diametralnie spadła sprzedaż mieszkań. Jestem za tym, aby opodatkować drugie i trzecie mieszanie najmem krótkoterminowym. Gminy nie wybudują 500 tys. mieszkań, a potrzeba ich 1 milion. Musi być rynek prywatny. Będzie jeszcze dyskusja wśród koalicjantów, czy jednak nie utrzymać pewnych dopłat do kredytów - mówił wiceminister.  

Lewicowy prezydent Włocławka niezadowolony

Choć Lewica (a dokładniej Nowa Lewica, a nie cały klub parlamentarny) ogłosiła sukces, to Krzysztof Kukucki, prezydent Włocławka daleki jest od świętowania. O czym napisał w serwisie X (d. Twitter).

REKLAMA

Zwrócił on uwagę, że ważne są szczegóły i to co z nich wynika. A wygląda na to, że środków na budownictwo tanich, komunalnych mieszkań na wynajem dużo nie będzie. I będzie mniej niż nawet, w większości niechętne budowaniu mieszkań komunalnych, samorządy by chciały dostać. 

Rezerwa, o której pisał prezydent Włocławka, wynosi 1,6 mld złotych. 

Kredyt 0 proc. dopali rynek? 

Projekt kredytu 0 proc. wzbudza coraz większe kontrowersje. O jego poprzedniku dość krytycznie wyraził się Jacek Furga, autor raportu o rynku mieszkaniowym, który o obecnej sytuacji rynkowej stwierdził - po kredycie 2 proc. sytuacja wraca do normalności". Skończył się bowiem "dopalacz", który "wymuszał podejmowanie szybkich, niekoniecznie przemyślanych decyzji. 

Tymczasem ministrowie związani z Koalicją Obywatelską nie wykluczają, że kredyt 0 proc. będzie jednak wdrożony. 

REKLAMA

- Po decyzjach na KERM i na komitecie stałym będą odpowiednie procedury wdrażanie, które kierunki będą z tych środków finansowane. Środki na kredyt 0 proc. mogą się zmieścić w kwotach przeznaczonych na budownictwo. – mówił minister Domański.

Uruchomienie programu kredytu 0 proc. może przynieść skutki, podobne do uruchomienia Bezpiecznego Kredytu 2 procent. Na rynku mieszkaniowym widać było, po jego uruchomieniu, skokowy wzrost liczby uruchamianych kredytów, kupionych mieszkań i cen metra kwadratowego mieszkania. 

Czytaj także: 

PAP/PR24/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej