Protesty sparaliżują Izrael? Netanjahu pod presją
Poniedziałek jest kolejnym dniem masowych protestów w Izraelu. Obywatele tego kraju chcą w ten sposób wpłynąć na rząd, by ten bardziej zaangażował się w rozmowy pokojowe z Hamasem i doprowadził do uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Palestyńczyków. W sukurs protestującym poszła największa w Izraelu organizacja związkowa, która zorganizowała strajk generalny.
2024-09-02, 10:11
W poniedziałek manifestanci po raz kolejny wyszli na ulice Izraela w proteście przeciwko polityce rządu Benjamina Netanjahu. Chcą zmusić go do większego zaangażowania w rozmowy pokojowe z Hamasem.
Protesty rozpoczęły się m.in. na ulicach miasta Karkur w północnym Izraelu - donosi portal timesofisrael.com. Manifestanci przechodzą przez przejście dla pieszych z transparentami wzywającymi do uwolnienia zakładników Hamasu. Manifestacje rozpoczynają się także w mieście Rosz Pina oraz w Tel Awiwie.
Wbrew zapowiedziom działa lotnisko im. Ben Guriona w Tel Awiwie, choć występują opóźnienia w ruchu. Przeciętnie samoloty lądują 68 minut po czasie, startują zaś z blisko półgodzinnym opóźnieniem - wynika z danych flightradar24.com.
Wezwanie do strajku
"Całkowity strajk" zapowiedział w weekend szef największej centrali związkowej Histadrut, Arnon bar David. - Jutro cały kraj stanie w miejscu - przekonywał w niedzielę. - Jestem tutaj po to, by zapewnić, że nikt nie zostanie porzucony. Żydzi nie zostawiają Żydów! Nasze dzieci nie mogą umierać w tunelach z powodu kalkulacji politycznych - podkreślił.
REKLAMA
Publiczne wezwał rząd Izraela do zawarcia układu pokojowego z Hamasem. - Nie ma postępu w negocjacjach ze względów politycznych, a to jest niedopuszczalne - przekonywał związkowiec.
Histadrut, czyli Powszechna Organizacja Robotników Żydowskich w Ziemi Izraela, to potężna centrala związkowa, zrzeszająca 800 tys. pracowników. Jej strajk oznaczałby de facto paraliż kraju.
Masowe protesty na ulicach
W niedzielę masowe protesty przetoczyły się przez Tel Awiw. Na ulice kraju wyszły setki tysięcy Izraelczyków żądając uwolnienia przetrzymywanych przez Hamas zakładników.
REKLAMA
W samym Tel Awiwie zebrało się ok. 300 tys. osób - przekazał dziennik "Haarec" powołując się na organizatorów protestów. Setki z nich blokowały główną autostradę przebiegającą przez miasto i paliły ogniska. W niektórych miejscach doszło do gwałtownych starć z policją. Zatrzymano 15 osób.
Czytaj także:
- Palestyńczycy wznowią samobójcze zamachy terrorystyczne? Jest wezwanie Hamasu
- Atak Izraela na Liban. "Obie strony będą eskalować napięcie"
Demonstracje odbywały się również w Jerozolimie, Hajfie i innych miastach Izraela.
Była to reakcja na odnalezienie w sobotę w tunelu w rejonie Rafah ciał sześciu zakładników. Wojsko izraelskie twierdzi, że zostali oni zabici na krótko przed odkryciem tunelu, w którym byli przetrzymywani.
Ilu Izraelczyków przetrzymuje Hamas?
Izraelczycy od miesięcy regularnie protestują przeciwko rządowi, domagając się, by zawarł umowę o zawieszeniu broni w toczącej się od blisko 11 miesięcy wojnie w Strefie Gazy. Częścią porozumienia jest wymiana izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów.
REKLAMA
Część izraelskiej opinii publicznej od dawna oskarża premiera Benjamina Netanjahu o to, że przeciąga toczące się od miesięcy negocjacje ze względu na polityczne korzyści - jego skrajnie prawicowi koalicjanci sprzeciwiają się rozejmowi.
Czytaj także:
- Niemowlę ofiarą polio w Palestynie. ONZ wzywa Hamas i Izrael do przerwy w walkach, by szczepić dzieci
- Zachodni Brzeg na skraju wybuchu. Zostanie głównym frontem wojny?
W trakcie ataku na Izrael 7 października ubiegłego roku terroryści z organizacji Hamas porwali 251 osób. Około stu pozostaje w rękach Hamasu.
Kto popiera strajk generalny?
Protest związkowców z Histardust poparło w weekend m.in. forum zrzeszające największych prywatnych pracodawców, niektóre samorządy, w tym władze Tel Awiwu, stowarzyszenie rektorów izraelskich uniwersytetów czy największa partia opozycyjna Jest Przyszłość i jej lider Jair Lapid.
Minister finansów i lider skrajnie nacjonalistycznej partii Religijny Syjonizm Bezalel Smotricz wystąpił zaś do prokurator generalnej Gali Baharaw-Miary o wydanie nakazów mających uniemożliwić poniedziałkowy strajk. Jego zdaniem protest ma "czysto polityczny charakter i jest pozbawiony podstaw prawnych", a związki zawodowe nie powinny zajmować się sprawami bezpieczeństwa narodowego - argumentował Smotricz w liście do Baharaw-Miary.
REKLAMA
PAP, IAR, timesofisrael.com, flightradar24.com/ mbl
REKLAMA