Wielka akcja ratownicza na kanale La Manche. Wśród ofiar są dzieci
Łódź, którą podróżowali migranci, fala wywróciła na kanale La Manche. Bilans katastrofy wzrósł do 12 ofiar śmiertelnych, wśród nich dwoje dzieci. Ciężko rannych jest przynajmniej kilka osób. Nadal poszukiwane są dwie osoby.
2024-09-03, 17:05
Rośnie liczba ofiar tragedii na kanale La Manche. Akcja ratownicza po zatonięciu łodzi z migrantami nadal trwa. Według lokalnych mediów na pokładzie było 65 osób, które próbowali nielegalnie przedostać się z Francji do Wielkiej Brytanii.
Posłuchaj
Francuska straż przybrzeżna prowadzi akcję ratunkową w pobliżu portu Boulogne-sur-Mer, gdzie przed południem zatonęła łódź.
Wielka akcja ratunkowa u wybrzeży Wimereux, w departamencie Pas-de-Calais, rozpoczęła się przed południem. Łódź, na której znajdowało się 65 osób, została zniszczona przez fale. Do pomocy w akcji ratunkowej zmobilizowano trzy helikoptery, samolot i okręty służb ratunkowych i celnych, jednostki francuskiej marynarki wojennej, a także prywatne łodzie.
Są ofiary śmiertelne
Szef francuskiego MSW Gerald Darmanin nazwał tragedię na kanale La Manche "straszną katastrofą". Minister podkreślił w komunikacie na platformie X, że 12 ofiar śmiertelnych to wstępny bilans. Dwie osoby są nadal poszukiwane. Wielu migrantów jest rannych. Media informują, że w katastrofie zginęły też osoby nieletnie.
REKLAMA
- Mechanizmy powrotowe, powstrzymywanie nielegalnej imigracji i przemytu ludzi. List unijnych państw do KE
- Grecja ma problem. Przemytnicy ludzi coraz bardziej skuteczni. Mają nowe metody
- Organizator nielegalnej migracji w rękach Straży Granicznej
To największa tragedia na kanale La Manche od niemal trzech lat. Według brytyjskich władz od początku roku przez morze przedostało się 21 tys. osób, a do sierpnia zginęło 25 migrantów, czyli dwa razy więcej niż w całym roku ubiegłym
Kanał La Manche jest jednym z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych na świecie, na którym występują silne prądy, co sprawia, że przeprawa małymi łódkami jest niebezpieczna.
IAR/Stefan Foltzer/lavoixdunord.fr/st
REKLAMA
REKLAMA