Przełom w leczeniu chorób krwi? Najnowsze badania budzą wielkie nadzieje

Naukowcom z australijskiego Murdoch Children's Research Institute udało się wyhodować w laboratorium komórki macierzyste krwi. W przyszłości może to pozwolić na skuteczniejsze leczenie chorób krwi, takich jak białaczka.

2024-09-03, 17:00

Przełom w leczeniu chorób krwi? Najnowsze badania budzą wielkie nadzieje
Australijskim naukowcom udało się wyhodować komórki macierzyste krwi. To może być przełom w leczeniu chorób krwi. Foto: Shutterstock/ Wasan Tita

Komórki macierzyste, to takie komórki, które mogą zmienić się w komórki różnego typu. Są takie, które zmieniają się w jeden typ komórek (np. tylko w komórki mięśniowe), ale są też takie, które zmieniają się w różne typy komórek, ale o podobnych właściwościach. Są też komórki macierzyste, które mogą zmienić się w dowolną komórkę. To z nich budowany jest organizm człowieka w początkowych fazach rozwoju prenatalnego.

Przełom w leczeniu chorób krwi?

Wokół tych komórek toczy się bardzo wiele badań, bowiem naukowcy pokładają w nich wiele nadziei. Gdyby udało się skutecznie wszczepiać komórki macierzyste, być może realne byłoby np. odbudowywanie zniszczonych organów.

Teraz australijskim badaczom udało się wyhodować komórki macierzyste krwi. Przełomowość tego odkrycia jest ogromna, bo po raz pierwszy sztucznie hodowane komórki udało się wszczepić myszom laboratoryjnym. Na dodatek po raz pierwszy komórki te przetrwały poza szalką Petriego. Są to komórki bardzo podobne do komórek ludzkich.

Badania mogą nieść za sobą niebywałe konsekwencje dla rozwoju medycyny. Naukowcy jednak uspokajają - do testów klinicznych jest jeszcze bardzo daleko - co najmniej 5 lat.

REKLAMA

Komórki macierzyste mogą zastąpić bolesną i trudną terapię

Mimo to wielkie nadzieje co do przełomu w leczeniu chorób krwi zostały rozbudzone. By opisać, jak mogłaby się zmienić medycyna, dziennikarze "Daily Mail" przytoczyli historię Riyi Mahajan, która jako 11-latka dowiedziała się, że cierpi na niedokrwistość (anemię) aplastyczną. To choroba hematologiczna, w której szpik, odpowiedzialny za produkowanie krwi, nie działa prawidłowo. Leczy się ją za pomocą przeszczepu szpiku. Niestety okazało się, że Riya Mahajan nie może znaleźć dawcy szpiku. W końcu jej mama zdecydowała się zostać dawcą, ale jej szpik był tylko częściowo zgodny ze szpikiem córki.

W konsekwencji doszło do poważnych powikłań, dziewczynka spędziła wiele miesięcy w szpitalu, musiała być odizolowana, przyjmować leki obniżające odporność. Dziewczynka potwornie cierpiała, z powodu chemioterapii straciła włosy, w trakcie pobytu w szpitalu była karmiona przez sondę i schudła prawie 10 kg. - Izolacja miała też wpływ na jej psychikę - wspominał ojciec dziewczynki.

Programowanie komórek

Jeśli odkrycie australijskich naukowców pozwoli na dalsze badania, a w końcu zastosowanie komórek macierzystych krwi w leczeniu ludzi, w przyszłości dzieci nie będą już musiały cierpieć tak, jak Riya Mahajan.

Prof. Elizabeth Ng z Murdoch Children's Research Institute wyjaśniła, że póki co prowadzone są badania na zwierzętach, a te "nie są idealne". Jednak, gdyby metodę stosować w przyszłości u ludzi, można by było pobierać próbkę skóry, włosów lub krwi pacjenta, a następnie - na podstawie ich analizy - "programować" hodowane w laboratorium komórki macierzyste, aby je później wprowadzić do organizmu potrzebującego.

REKLAMA

- Komórki macierzyste krwi, które wytwarzamy w naczyniu, będą idealnie dopasowane do pacjenta, dzięki czemu nie będzie on doświadczał wielu skutków ubocznych, których doświadczyła na przykład Riya - wyjaśniła naukowczyni.

Czytaj również:

dailymail.co.uk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej