Karkonoski Park Narodowy zamyka szlaki. Wystosowano specjalny apel

Karkonoski Park Narodowy został zamknięty do odwołania. Powodem decyzji są ulewne opady deszczu. - Górskie potoki bardzo mocno wezbrały, na szlakach jest niebezpiecznie - ostrzegł w rozmowie z Polskim Radiem naczelnik karkonoskiej grupy GOPR Adam Tkocz.

2024-09-14, 11:49

Karkonoski Park Narodowy zamyka szlaki. Wystosowano specjalny apel
Karkonoski Park Narodowy zamknięty dla turystówDrukuj. Foto: Mateusz Grochocki/East News

O zamknięciu szlaków Karkonoskiego Parku Narodowego poinformowano w sobotę przed południem w mediach społecznościowych.

"W związku z utrzymującymi się intensywnymi opadami deszczu, czego skutkiem są gwałtowne wezbrania wód w potokach i rzekach na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, dyrektor KPN podjął decyzję o zamknięciu dla ruchu turystycznego do odwołania wszystkich szlaków turystycznych na terenie Parku" - czytamy w udostępnionym komunikacie.

Podkreślono, że intensywne i długotrwałe opady deszczu spowodowały zalanie wielu odcinków szlaków turystycznych oraz kładek i mostów, których przekraczanie stało się niebezpieczne.

"Ponadto wzrosło zagrożenie zejścia lawin kamienno-błotnych, szczególnie w obszarach kotłów polodowcowych i nisz niwalnych. Sytuacja pogodowa dynamicznie i stale się pogarsza. Wszystkie osoby przebywające na terenie KPN są proszone o skierowanie się do najbliższego bezpiecznego miejsca: schroniska lub swojej kwatery. Prosimy o stosowanie się do poleceń służb parku narodowego oraz służb zarządzania kryzysowego" - apelują władze KPN.

REKLAMA

- Górskie potoki bardzo mocno wezbrały, na szlakach jest niebezpiecznie - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem naczelnik karkonoskiej grupy GOPR Adam Tkocz.

Ulewy nawiedziły Polskę

Trudna sytuacja powodziowa panuje przede wszystkim na południu Polski. W Głuchołazach w województwie opolskim rzeka Biała Głuchołaska osiągnęła poziom ponad dwóch metrów powyżej stanu alarmowego. W nocy zapadła decyzja o ewakuacji mieszkańców z najbardziej zagrożonych terenów zalewowych - to około czterystu osób. W związku z wysokim poziomem rzeki zablokowany został most w ciągu drogi krajowej numer 40.

Mieszkańców ewakuowano także w miejscowości Morów, do której jest utrudniony dojazd z powodu zalanych dróg. W powiecie nyskim strażacy interweniowali do tej pory 260 razy w związku z zalaniami i wysokim poziomem rzek. W całym kraju, do szóstej, tych interwencji było 1300.

REKLAMA

Wciąż obowiązują alerty przed ulewami najwyższego - trzeciego - stopnia na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, a także w Małopolsce i na Śląsku. We wszystkich tych regionach ostrzeżenia wydano do poniedziałku. Według prognoz IMGW sytuacja pogodowa ma się tego dnia ustabilizować, ale wysoki stan wody na rzekach może się utrzymywać dłużej.

Czytaj także:

IAR, PAP, KPN/ro

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej