Firma zamknięta przez powódź. Czy pracodawca musi zapłacić pensję?

W trakcie powodzi pracownicy i pracodawcy mają szczególne, wyjątkowe prawa i obowiązki. Niestety nie dotyczą one nikogo, kto jest zatrudniony na umowie zlecenia czy o dzieło. 

2024-09-16, 14:39

Firma zamknięta przez powódź. Czy pracodawca musi zapłacić pensję?
Firma zamknięta przez powódź. Czy pracodawca musi zapłacić pensję?. Foto: PAP/Krzysztof Cesarz

Firmy i pracownicy z terenów objętych powodzią mają aktualnie wiele problemów na głowie - nie każde przedsiębiorstwo jest teraz w stanie funkcjonować. A nawet jeżeli działa normalnie, to niekoniecznie mogą normalnie pracować zatrudnieni w nim ludzie. 

Czy pracownikowi, który przez powódź nie może przyjść do pracy, przysługuje wypłata?

Powódź może uniemożliwić dotarcie do pracy. Od 2023 roku ustawodawca przewiduje taką możliwość i w razie gdyby z powodu siły wyższej (np. powodzi) pracownik nie był w stanie dotrzeć do pracy, to przysługują mu dwa dni wolnego (do 16 h pracy) z zachowaniem prawa do połowy wynagrodzenia. Czyli w takiej sytuacji można liczyć na połowę wypłaty za dwa dni nieobecności spowodowanej powodzią. Co ważne - taki dzień wolny można wziąć w trybie natychmiastowym. 

Jedna uwaga - dotyczy to tylko osób zatrudnionych na umowie o pracę. Jeżeli ktoś jest zatrudniony na umowie zlecenia czy o dzieło (czyli tzw. śmieciówkach), to nie przysługują mu prawa pracownicze. Oczywiście szef czy firma może sam takie wolne z połową wynagrodzenia zapewnić, ale to już jest kwestia jego decyzji. 

Firma została zamknięta z powodu powodzi - czy pracownik musi dostać pensję? 

Może się zdarzyć, że powódź uniemożliwi działanie firmy. Woda odetnie dostęp do sklepu, fabryki czy innego miejsca pracy i nie ma jak jej wykonywać. Tu również prawo chroni pracowników. W takiej sytuacji pracodawca ma obowiązek wypłaty postojowego, także wtedy, gdy pracownik nie wykonuje pracy. 

REKLAMA

I znów - dotyczy to tylko osób zatrudnionych na umowie o pracę. Osoby pracujące na zleceniu czy dziele (czyli formalnie zleceniobiorcy) nie dostaną takiej wypłaty z mocy prawa. Firma może, ale nie musi takich pieniędzy wypłacać. 

Pracodawca ma obowiązek pomagać pracownikom 

Firmy są dla pracowników niejako pierwszą linią pomocy społecznej w takich sytuacjach jak powódź. Prawnicy są zgodni, że w ramach środków z funduszu socjalnego (każda większa firma musi mieć Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych i jeżeli w firmie przysługuje tzw. grusza, to taki ZFŚŚ na pewno w niej funkcjonuje) pracodawcy mają obowiązek wspierać pracowników zasiłkami i pożyczkami. 

Powinni to także robić mniejsi pracodawcy w miarę posiadanych środków. 

I tak jak w innych sytuacjach, uprawnienia te przysługują tylko pracownikom zatrudnionym na umowie o pracę. 

REKLAMA

Zleceniobiorcom zostaje pomoc społeczna 

Pracownicy pracujący jako zleceniobiorcy - na umowie zlecenia czy dzieło (oraz ci pracujący jako jednoosobowa działalność gospodarcza) - niestety nie są objęci żadnymi prawami pracowników wynikającymi z umowy o pracę. Po wszelkie wsparcie powinni kierować się więc, w pierwszej kolejności, do ośrodków pomocy społecznej. 

Czytaj także:

TVN24/oprac.własne/AM/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej