Diaboliczny atak na Hezbollah. Wypływają kulisy zamachu przy użyciu pagerów

We wtorek symultaniczna eksplozja około trzech tysięcy pagerów zabiła co najmniej dziewięciu i raniła ponad 2800 członków libańskiej organizacji terrorystycznej Hezbollah. Wszystko wskazuje na to, że był to finał spektakularnej akcji służb specjalnych Izraela. W środę pojawiło się więcej informacji o kulisach operacji.

Wojciech Rodak

Wojciech Rodak

2024-09-18, 13:25

Diaboliczny atak na Hezbollah. Wypływają kulisy zamachu przy użyciu pagerów
Ranny w ataku członek Hezbollahu w drodze do szpitala w Bejrucie. Foto: Hussein Malla/Associated Press/East News/Telegram

Na członków Hezbollahu padł blady strach. W przeciągu kilkudziesięciu minut we wtorek eksplodowało około trzech tysiące pagerów, które służyły terrorystom do "bezpiecznej" komunikacji.

Noszone najczęściej przy ciele, zasiały w organizacji spustoszenie. Co najmniej dziewięć osób zginęło, a ponad 2800 zostało rannych na terenie Libanu - głównie w matecznikach Hezbollahu, czyli południowym Bejrucie i dolinie Bekaa - ale także w Syrii. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać momenty eksplozji urządzeń.

Ranny w ataku został również ambasador Iranu w Bejrucie. Według libańskiego serwisu L'Orient Le Jour, powołującego się na Gwardię Rewolucyjną, dyplomata miał stracić oko. Jego obrażenia są podobno na tyle poważne, że zostanie ewakuowany do Teheranu. Z kolei Hezbollah potwierdził, że sześć spośród ofiar śmiertelnych, to członkowie organizacji.

REKLAMA

Izrael, jak zwykle w podobnych sytuacjach, ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że odpowiada za zamach, choć wszystko na to wskazuje. Jerozolima miała i środki, i motyw do dokonania ataku.

Na Izrael, jako sprawcę, wskazało dziennikarzom agencji Reuters "wysokie rangą" źródło w libańskich służbach bezpieczeństwa. Według niego materiały wybuchowe zamontował w pagerach Mossad (izraelski wywiad zagraniczny) na całe miesiące przed atakiem.

Jak przeprowadzono atak na Hezbollah?

Pagery to niewielkie, proste urządzenia odbierające krótkie tekstowe informacje. Były popularne w latach 90. Hezbollah zaczął ich używać parę miesięcy temu w komunikacji wewnętrznej. Powód? Względy bezpieczeństwa. Kierownictwo organizacji w lutym uznało, że musi posługiwać się technologią "bardziej analogową", by ustrzec swoich członków przed inwigilacją i zamachami ze strony służb Izraela. Prymitywna konstrukcja pagerów uniemożliwiała ich lokalizację i zhakowanie. Wtorek pokazał, że libańscy fanatycy znów zostali przechytrzeni.

REKLAMA

Amerykański dziennik "New York Times" poinformował, że w pagerach został zainstalowany niewielki, ważący zaledwie około 30-50 gramów, ładunek wybuchowy oraz pozwalający na zdalną detonację przełącznik. Według źródeł gazety, wiadomość, po której następowały eksplozje, wyglądała, jakby pochodziła od przywódców Hezbollahu. Świadkowie zdarzeń twierdzili, że przed wybuchami zauważali dym wydobywający się z kieszeni spodni ofiar.

Z kolei agencja AP podała, że feralne pagery, choć widniało na nich logo tajwańskiej firmy Gold Apollo, to zostały wyprodukowane przez licencjobiorcę z Węgier.

"Model (pagera - red.) AR-924 wspominany w doniesieniach prasowych jest produkowany i sprzedawany przez BAC Consulting KFT z siedzibą w Budapeszcie" - czytamy w oświadczeniu Gold Apollo.

Dlaczego atak na Hezbollah nastąpił akurat teraz?

Amerykański serwis Axios, powołując się na amerykańskich i izraelskich urzędników, twierdzi, że izraelskie służby chciały zdetonować pagery, jako cios otwierający wojną totalną z Hezbollahem.

REKLAMA

- Mógł albo zrobić to natychmiast, albo stracić szansę - powiedział Axiosowi jeden z amerykańskich urzędników.

Tę wersję potwierdził i uzupełnił Al-Monitor, amerykański portal poświęcony wydarzeniom na Bliskim Wschodzie. Poinformował w środę, że Izrael zdecydował się uderzyć wcześniej, ponieważ pewien terrorysta z Hezbollahu nabrał podejrzeń co do urządzeń, i chciał zaalarmować kierownictwo organizacji.

Zaledwie kilka dni przed atakiem, jak podał Al-Monitor, inny członek Hezbollahu zaczął badać pagery. Został jednak zabity. Okoliczności jego śmierci nie opisano.  

Kolejny krok eskalacyjny

Od wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 r. wspierany przez Iran Hezbollah regularnie ostrzeliwuje północ Izraela. Z tego powodu z zagrożonego przygranicznego regionu ewakuowano co najmniej 60 tys. cywilów.

REKLAMA

Jerozolima odpowiada na ataki libańskich terrorystów bombardowaniami i zamachami.

W ostatnich dniach sytuacja na linii Izrael-Hezbollah stała się jeszcze bardziej napięta. Media spekulują, że władze w Jerozolimie mogą się zdecydować na operację lądową na południu Libanu.

"Hezbollah ma dobrze wyszkolonych, karnych bojowników i nie traktuje ich jak mięsa armatniego. Ten atak wywołał coś, czego ta terrorystyczna grupa najbardziej się boi - chaos we własnych szeregach" - napisał dziennik "Jerusalem Post".

Czytaj także:

Axios/Al-Monitor/Times of Israel/Jerusalem Post/New York Times/WR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej