"Litwa to wyspa w morzu słowiańszczyzny". Dlatego szukają swojej wyjątkowości

- Chciałem pokazać w swojej książce, że tacy bohaterowie jak Zygmunt Sierakowski i Konstanty Kalinowski są częścią wspólnej historii Litwinów, Polaków i Białorusinów. A Wielkie Księstwo Litewskie jest ich wspólną ojczyzną, o czym świadczył uroczysty pochówek w Wilnie obu przywódców Powstania Styczniowego - powiedział w Polskim Radiu 24 Dominik Wilczewski, autor książki "Litwa po litewsku", w audycji "Turbohistoria". 

2024-09-27, 22:50

"Litwa to wyspa w morzu słowiańszczyzny". Dlatego szukają swojej wyjątkowości
Litwa, Wilno, zamek Giedymina. Foto: shutterstock

- Piotr Kempiński napisał książkę "Litewski spleen" i to była podobna do mojej próba napisania przewodnika po historii Litwy, jej kulturze i współczesności z litewskiej perspektywy. Moja książka jest podsumowaniem mojej kilkunastoletniej pracy publicystycznej poświęconej temu krajowi. Nam Polakom tylko się wydaje, że znamy historię Litwy. Ale my znamy tylko wspólne wątki polsko-litewskie, takie jak np. Unia Lubelska lub bitwa pod Grunwaldem. To jest wizja rodem ze szkolnych lekcji polskiej historii i literatury. W naszej wiedzy jest niewiele zrozumienia skąd i dlaczego ta Litwa powstała w jej obecnym kształcie. Dlaczego nie chcieli odbudowywać unii z Polską, lecz poszli własną drogą w roku 1918 - powiedział Dominik Wilczewski.

Młodzi Polacy inaczej patrzą na Wilno

Jego zdaniem nowe, najmłodsze pokolenie Polaków patrzy na Litwę już jak na odrębny kraj, bez tego bagażu mitów i stereotypów typowych dla ich rodziców i dziadków. Nie tylko Polacy mają poczucie, że mają nieszczęście mieć za sąsiadów Rosję. Podobnie patrzą na swoją historię także Litwini. Oni w wielu sprawach są w tym bardzo podobni do Polaków. Także w ich podejściu do szukaniu wielkości i wyjątkowości własnej historii. Tym nie różnią się od swoich polskich, słowiańskich sąsiadów.


Posłuchaj

Dominik Wilczewski, autor książki "Litwa po litewsku" gościem Polskiego Radia 24 (Turbo historia) 40:10
+
Dodaj do playlisty

 

- To zupełnie naturalne, że Litwini szukają tego co ich różni od sąsiednich narodów. Oni uważają, że są taką "bałtycką wyspą w morzu słowiańszczyzny". To też była taka pogańska wyspa, do czasów chrztu Jagiełły, otoczona przez morze chrześcijan. Do tych tradycji sprzed okresu Unii Lubelskiej z Polską, odnosili się twórcy odrodzenia XX wiecznej Litwy. W średniowieczu to było imperium od Bałtyku aż do Morza Czarnego. A dziś Litwini są małym, zaledwie trzy milionowym narodem. Dlatego chętnie i często nawiązują do swojego państwa sprzed 700-500 lat, ale to było państwo wielokulturowe. Ale dziś ich dawani rywale jak np. Polska i Niemcy są sojusznikami, a Łotyszy nazywają "braciszkami". Ale nadal wrogiem jest Rosja, a wszelkie zagrożenia dla tożsamości narodowej traktują niezwykle poważnie, stąd biorą się problemy z autonomią Polaków żyjących na Litwie  - tłumaczył Dominik Wilczewski. 

REKLAMA

Niechlubny udział w holocauście

Gość audycji przypomniał, że dla Litwinów udział w holocauście Żydów to bardzo bolesny temat, choć próbują się z nim zmierzyć. Ale ten problem nadal obciąża wizerunek tego kraju. Tym bardziej, że Litwa nie podjęła walki z Rosją, gdy została wchłonięta na mocy paktu Ribbentrop - Mołotow do imperium Stalina. 

- Wiele środowisk na Liwie uważa, że ich udział w zagładzie ludności żydowskiej, to jednak była koncepcja i inspiracja niemiecka, że bez ich ingerencji nie doszłoby do tych dramatycznych wydarzeń. Ta sprawa wciąż budzi wiele dyskusji. Ale jest faktem że po rocznej okupacji sowieckiej, Niemcy byli traktowani jak wyzwoliciele. A w czerwcu 1941 wybuchło powstanie litewskie, aby powitać Niemców jako suwerenne władze, co się jednak nie udało, bo litewskie państwo nie zostało odtworzone - mówił Dominik Wilczyński.

Michał Wilczyński przypomniał, że walka z sowietami w roku 1945, była dla wielu litewskich żołnierzy i oficerów sposobem na ich rehabilitację za zbrodnie wobec litewskich Żydów. Wielu z nich ma dziś tablice pamiątkowe za walkę z komunistami, co budzi kontrowersje w niektórych środowiskach.

Powołał się też na historyczny fakt, że gdy Niemcy namawiali Litwę do ataku na Polskę w roku 1939, to spotkali się z wyraźną odmową. A polscy żołnierze po klęsce wrześniowej na ogół byli dobrze traktowani na Litwie, niezależnie od wcześniejszych sporów o Wilno. 

REKLAMA

* * *

Audycja: TurboHistoria
Prowadzi: Krzysztof Grzybowski
Gość: Dominik Wilczewski, autor książki "Litwa po litewsku"
Data emisji: 27.09.2024
Godzina emisji: 22.06

PR24/sw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej