Szpitale znów przeprowadzają legalne aborcje. Lekarze "przestali się bać"
Lekarze, według dr. Mai Herman, "przestali się bać" wykonywać zabiegi legalnej aborcji. Ma to związek ze stosowaniem wytycznych dla prokuratury w sprawie terminacji ciąży, które rząd ogłosił wraz z końcem sierpnia 2024 roku.
Joanna Zaremba
2024-09-30, 10:23
W polskich szpitalach znów przeprowadzane są zabiegi legalnej aborcji. Chodzi o zabieg, w przypadku którego istnieją przewidziane przez prawo przesłanki do wykonania terminacji ciąży. O różnicy, którą widać w praktyce lekarskiej pod tym kątem, w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP) mówiła dr Maja Herman.
Psychiatrka i psychoterapeutka odniosła się do wytycznych ws. przerywania ciąży, które pod koniec sierpnia ogłosił rząd i do tego, jak od tego czasu wygląda rzeczywistość w polskich szpitalach. Zaznaczmy, że wspomniane wytyczne nie zmieniają wciąż obowiązującego prawa (które jest jednym z najbardziej restrykcyjnych praw antyaborcyjnych w Europie), ale ukazują wykładnię interpretacji.
- Aborcja za granicą. "Miesięcznie zgłasza się do nas 100-150 kobiet"
- Lewica nie odpuści kwestii aborcji. Trela: rządy PiS z Konfederacją to realne piekło kobiet
- Związki partnerskie to priorytet? Kotula: warto zrobić wszystko
Jedną z przesłanek do wykonania terminacji ciąży, o których mowa w wytycznych, jest zagrożenie zdrowia psychicznego pacjentki. - Tak, wytyczne już działają - stwierdziła dr Herman.
Ekspertka: szpitale zaczęły przeprowadzać aborcje
- Szpitale zaczęły przeprowadzać zabiegi terminacji ciąży, gdy są do tego przesłanki, bez przeciągania czasu i mnożenia wymówek, że sprawa wymaga jeszcze konsultacji, dodatkowych badań itd. - dodała specjalistka.
REKLAMA
- Depenalizacja aborcji. Wyborcy wysłali jasny sygnał do rządu
- Powraca strach Polek, a rejestr ciąż pozostaje [OPINIA]
Mowa o tych samych szpitalach, które w czasach rządów PiS utrudniały kobietom dostęp do zabiegu. - Mówię o szpitalach, w których wcześniej moim pacjentkom stwarzano problem - uściśliła.
- Oczywiście były też szpitale, które nie robiły problemów. W nich nic się nie zmieniło - lekarze nie mieszają tam własnych poglądów z prawami pacjenta - zaznaczyła.
Lekarze "przestali się bać"
Dlaczego - zdaniem ekspertki - postawa lekarzy dotycząca zabiegów legalnej aborcji uległa zmianie? Jak tłumaczyła dr Herman, zniknęły przede wszystkim obawy o odpowiedzialność karną.
- Myślę, że przestali się bać - zauważyła.
REKLAMA
- Przez ostatnie lata atmosfera wokół legalnej aborcji powodowała, że lekarze nie wykonywali zabiegów z obawy przed prokuratorem. Jasna wykładnia prawa wyłożona przez premiera, minister zdrowia i ministra sprawiedliwości spowodowała, że ta atmosfera zaczęła się zmieniać - wyjaśniła.
Wyrok TK ws. aborcji. "Zostaliśmy z tym sami"
O tym, że występuje przesłanka do wykonania legalnej aborcji, może stwierdzić m.in. psychiatra. Niedługo mają powstać też rekomendacje Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w tej sprawie. Na pytanie dziennikarki PAP "dlaczego dopiero teraz" się to dzieje, dr Herman odpowiedziała:
- 20 października 2020 roku zdezaktualizowała się przesłanka, że ciężkie i nieuleczane wady płodu są podstawą do wykonania świadczenia medycznego, jakim jest aborcja. Dlaczego wtedy ani konsultant krajowy, ani PTP nie wydało rekomendacji dla psychiatrów, jak pomagać kobietom, które wyrokiem TK są zmuszone do rodzenia w przypadku ciężkich wad płodu? Zostaliśmy z tym sami - stwierdziła lekarka.
Ilu psychiatrów wydaje zaświadczenia? "Jestem w mniejszości"
Dodała również, że "nie jest w stanie oszacować" ilu psychiatrów wydaje zaświadczenia kwalifikujące do aborcji, ale liczba ta na pewno nie jest duża. - Jestem w mniejszości - przyznała. - Znam dwie lekarki, które również przyjmują takie pacjentki. Środowisko wie o tym i część psychiatrów odsyła ciężarne z wadami letalnymi u płodu do nas - wyznała.
REKLAMA
- Zmienia się podejście do aborcji. "Po zmianie władzy jest mniej obaw, lekarze nie odmawiają"
- "Będziemy robić wszystko, do skutku". Nowicka odpowiada ludowcom w sprawie aborcji
- Wyrok TK ws. aborcji. Katarzyna Kotula: mam nadzieję, że do unieważnienia dojdzie szybko
- Dla części (psychiatrów - red.) to niezgodne ze światopoglądem. Inni się do tej pory bali, niektórzy mówili, że czekają na wytyczne Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i Naczelnej Izby Lekarskiej, by mieć podkładkę - tłumaczyła ekspertka.
Źródło: PAP/hjzrmb
REKLAMA