Wojciech Szczęsny coraz bliżej Barcelony. Flick: żaden zawodnik nie ma gwarancji, że zawsze będzie w pierwszym składzie

Trener Barcelony Hansi Flick na poniedziałkowej konferencji prasowej przyznał, że rozmawiał już z Wojciechem Szczęsnym, który przed południem przyjechał do stolicy Katalonii, ale zaznaczył, że wciąż nie jest on piłkarzem jego zespołu. Polski bramkarz przechodzi badania i w każdej chwili może podpisać umowę.

2024-09-30, 15:15

Wojciech Szczęsny coraz bliżej Barcelony. Flick: żaden zawodnik nie ma gwarancji, że zawsze będzie w pierwszym składzie
Flick rozmawiał ze Szczęsnym, który ma dołączyć do Barcelony. Foto: PAP/EPA/Alejandro Garcia

Szczęsny w Barcelonie. Flick: żaden zawodnik nie ma gwarancji, że zawsze będzie w pierwszym składzie

Szczęsny w poniedziałek przed południem przyleciał do stolicy Katalonii, by przejść badania lekarskie i podpisać kontrakt z FC Barcelona, jednym z najbardziej znanych i popularnych klubów piłkarskich świata. Na prywatnej części lotniska El Prat wylądował o godz. 10.30, a zaraz po wyjściu z terminala "wsiadł niezauważony do klubowego auta z przyciemnionymi szybami i odjechał" - jak relacjonowała gazeta "Mundo Deportivo".

Z lotniska udał się do ośrodka treningowego Joan Gamper Sports City, aby przejść badania lekarskie i po raz pierwszy spotkać się z nowymi kolegami, w tym z Robertem Lewandowskim, którzy odbyli tam ostatni trening przed wtorkową potyczką z mistrzem Szwajcarii w Champions League.

Wczesnym popołudniem trener Flick spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej i pytania o Szczęsnego nie mogło zabraknąć. Jego odpowiedź także nie zaskoczyła.

- Nie rozmawiam o piłkarzach, którzy nie są częścią tej ekipy, tego klubu, a on w tej chwili nią nie jest - powiedział niemiecki szkoleniowiec i zaznaczył tylko, że "żaden zawodnik Barcelony nie ma gwarancji, że zawsze będzie w pierwszym składzie, bo taka gwarancja po prostu nie istnieje".

REKLAMA

Potem jeszcze przyznał, że już rozmawiał ze Szczęsnym, ale nic więcej na ten temat nie ma do dodania.

Polak będzie bronił bramki "Blaugrany". Pena nie zamierza odpuszczać

Pod koniec sierpnia 34-letni polski bramkarz ogłosił zakończenie sportowej kariery. Sytuacja zmieniła się przed tygodniem, gdy poważnej kontuzji kolana nabawił się podstawowy golkiper "Barcy" Marc-Andre ter Stegen. Niemiec przeszedł już operację i wiadomo, że do końca sezonu nie zagra.

Jego miejsce między słupkami zajął 25-letni, ale mało ograny Inaki Pena, który do tej pory był rezerwowym. Władze wicemistrza Hiszpanii zaczęły sondować możliwość pozyskania doświadczonego zawodnika na tę pozycję, jednak z racji zamkniętego już okienka transferowego w grę wchodził tylko gracz bez przynależności klubowej. Wybór Flicka i szefów klubu padł Szczęsnego, na co dzień bliskiego kolegę Lewandowskiego, którego prowadzący od lata "Dumę Katalonii" Niemiec świetnie zna ze wspólnej pracy w Bayernie Monachium.

Szczęsny przebywał w Hiszpanii, gdyż ma dom w Marbelli i po wstępnym uzgodnieniu warunków rozpoczął indywidualne treningi. W niedzielę "zielone światło" na pozyskanie Polaka dała Barcelonie La Liga, gdyż mający kłopoty finansowe klub musi prowadzić restrykcyjną politykę w tym względzie. Wykorzystany został jednak zapis, że w przypadku długotrwałej kontuzji bramkarza "Barca" może zakontraktować nowego, o ile przeznaczy na jego zarobki do 80 proc. pensji ter Stegena. Były golkiper biało-czerwonych ma zarabiać ok. trzech milionów euro brutto.

REKLAMA

Wszystko, co można było Szczęsny miał już omówić i uzgodnić z dyrektorem sportowym Deco oraz trenerem Flickiem i jeśli badania nie wykażą nic niepokojącego, to ma podpisać kontrakt. Być może nastąpi to jeszcze w poniedziałek.

Jak tylko będzie to możliwe, Polak zacznie zajęcia z zespołem, a na pewno we wtorek ma być na trybunach stadionu Montjuić, aby obejrzeć mecz Barcelony a Young Boys Berno. Wciąż nie wiadomo, kiedy zostanie oficjalnie zaprezentowany jako nowy zawodnik "Blaugrany".


Kiedy Szczęsny wejdzie do gry?

W najbliższych spotkaniach pierwszym bramkarzem wciąż będzie jednak wychowanek "Barcy" Pena, który w sobotę wpuścił cztery gole w spotkaniu z Osasuną Pampeluna, przegranym przez lidera La Liga 2:4. Polak ma najwcześniej wystąpić 20 października przeciwko Sewilli, po przerwie na rozgrywki reprezentacyjne, kiedy będzie mógł szlifować formę pod okiem klubowych szkoleniowców.

Szczęsny pochodzi z Warszawy i jest synem Macieja Szczęsnego, który również był bramkarzem i grał w reprezentacji Polski. W wieku 16 lat przeszedł z Legii Warszawa do akademii Arsenalu. W seniorskim futbolu grał w ekipie "Kanonierów" właśnie, angielskim Brentfordzie oraz włoskich Romie i Juventusie. Zdobył wiele trofeów, m.in. po trzy razy mistrzostwo i Puchar Włoch.

REKLAMA

W drużynie narodowej rozegrał 84 mecze, najwięcej spośród golkiperów. Zadebiutował 18 listopada 2009 w towarzyskim spotkaniu z Kanadą w Bydgoszczy (1:0). Był uczestnikiem mistrzostw Europy w 2012, 2016, 2021 i 2024 roku oraz mistrzostw świata 2018 i 2022.

Jego ostatnim oficjalnym występem był mecz Euro 2024, w którym Biało-Czerwoni 21 czerwca ulegli w Berlinie Austriakom 1:3.

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej