Ekstraklasa. Jacek Magiera nie chce kłamstw na swój temat. "Załatwmy sprawę po męsku"

Trener Śląska Wrocław Jacek Magiera przed meczem z Cracovią skupił się nie na nadchodzącym spotkaniu, a na sytuacji, która dotknęła go bezpośrednio w tym tygodniu. „Piąte przykazanie mówi: nie zabijaj. Ludzie dzisiaj zabijają słowem” – stwierdził szkoleniowiec, komentując doniesienia dziennikarzy o jego zarobkach.

2024-10-04, 12:27

Ekstraklasa. Jacek Magiera nie chce kłamstw na swój temat. "Załatwmy sprawę po męsku"
Jacek Magiera na konferencji poświęcił dużo czasu doniesieniom na temat swoich zarobków w Śląsku Wrocław. Foto: Mateusz Birecki/REPORTER

Konferencja Śląska przed meczem z Cracovią zaczęła się nietypowo, bo od wystąpienia trenera Magiery. Szkoleniowiec odniósł się do informacji, jakie podał na platformie X jeden z dziennikarzy, a tyczyły długości kontraktu i wysokości pensji, która ma stać na przeszkodzę w zwolnieniu trenera.

- Przestańmy kłamać i wprowadzać kibiców w błąd. Zarabiam około stu tysięcy złotych? Ile to jest około? Jestem za poważnym człowiekiem, aby nie odnieść się do takich informacji. Jeżeli rzeczywiście wysokość mojej pensji jest problemem, to możemy skrócić mój kontrakt do końca sezonu i się rozstać - powiedział Magiera.

Szkoleniowiec zaproponował spotkanie ze wspomnianym dziennikarzem i weryfikację podanych informacji.

- Jeżeli moja pensja będzie wynosić poniżej tego, co podał dziennikarz, to wpłaci on tę różnicę na wskazany cel charytatywny. Załatwmy to po męsku. Piąte przykazanie mówi: nie zabijaj. Pomyślicie: co on tu mówi? Mówię, że dzisiaj ludzie zabijają coraz częściej słowem – dodał.

REKLAMA

Dalej Magiera wrócił do sytuacji, w jakiej był zespół, kiedy drugi raz podejmował w nim pracę.

- Zastałem zespół jedną nogą w pierwszej lidze. Nikt nie wierzył, że się utrzymamy. Ale te drużyna dała sobie szansę, utrzymała się, a kolejny sezon to sukces sportowy, wizerunkowy i finansowy. Do tego sprzedaliśmy piłkarzy za kilka milionów euro. Takie są fakty. To pozwoliło spłacić długi i zachować płynność finansową. Wiecie czego pragnę? Cieszyć się jak wczoraj Jagiellonia i Legia. Gratuluję im świetnej gry - skomentował bardzo dobre mecze dwóch polskich drużyn w Lidze Konferencji.

Czytaj także:

Szkoleniowiec zwrócił uwagę, że w zespole pojawiło się kilkunastu nowych piłkarzy i wprowadzenie tak licznej grupy nie jest łatwe, a także na ciężki terminarz jego drużyny.

- Była rewolucja w składzie, ale nie chce tego traktować jako wymówki. Spójrzmy jednak też, że w niedzielę wracamy na swój stadion po 42 dniach. Proszę mi pokazać, która drużyna w ostatnich katach miała tak długi okres bez meczu u siebie? A do tego w międzyczasie graliśmy z Pogonią, Lechem i ostatnio Motorem. Nie mieliśmy na to wpływu i musieliśmy sobie z tym w miarę naszych możliwości radzić - dodał.

Pojawiło się też pytanie o ewentualne przenosiny ze Śląska do Legii Warszawa, która ma już dziesięć punktów straty do prowadzącego Lecha Poznan i pozycja trenera Goncalo Feio ma słabnąć.

- Legia Warszawa ma dzisiaj bardzo dobrego trenera i zamykam temat - krótko odpowiedział Magiera.

REKLAMA

Na koniec szkoleniowiec wicemistrzów Polski zapewnił, że całe to zamieszanie i pojawiające się różnego rodzaju informacje nie wpływają na jego pracę i przygotowania zespołu do niedzielnego meczu z Cracovią.

- Nie jestem zadowolony z naszej pozycji w tabeli, bo kto by był. Nie o taki Śląsk walczyliśmy. Uczestniczyłem w swojej karierze jako zawodnik czy trener w 846 meczach. Gdybym się poddał po 150, to bym nie był tu, gdzie jestem. Po meczu z St. Gallen zespół był chwalony za ambitną walkę, a dzisiaj czytam, że ci piłkarze nie mają ambicji. Ten zespół jest ambitny, głodny sukcesów i jestem przekonany, że będzie wygrywał - podkreślił Magiera.

Początek meczu Śląsk – Cracovia w niedzielę o godz. 14.45.

REKLAMA

Czytaj także:

ps, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej