15-latek miał czekać dwa lata na wizytę. "Patologiczna sytuacja"
15-latek dostał skierowanie na pilną wizytę, ale najbliższy termin w ramach NFZ przysługiwałby mu dopiero za dwa lata. W końcu zainterweniowała minister zdrowia Izabela Leszczyna. - Poprosiłam Narodowy Fundusz Zdrowia o wyjaśnienie tej sprawy - powiedziała szefowa resortu.
Joanna Zaremba
2024-10-07, 20:31
Kilka dni temu w "Faktach" TVN ukazał się materiał o 15-latku, która miał skierowanie na pilną kosultację kardiologiczną. Nastolatek cierpiał z powodu nadciśnienia i miał szmery w sercu. Jak się okazało, najbliższy termin wizyty w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia dostępny był dopiero za dwa lata. Matka chłopca zdecydowała się więc na wizytę w sektorze prywatnym.
O tę sprawą zapytano minister zdrowia Izabelę Leszczynę w programie "Tak jest".
150latek miał pierwszy termin na wizytę za 2 lata. "Sytuacja patologiczna"
- Sytuacja bulwersująca, właściwie patologiczna. Poprosiłam Narodowy Fundusz Zdrowia o wyjaśnienie - oznajmiła szefowa resortu zdrowia.
REKLAMA
Jak dodała, miała to być poradnia specjalistyczna, znajdująca się przy dużym, klinicznym szpitalu dziecięcym w Poznaniu. Według szefowej MZ, tzw. "pacjenci pierwszorazowi" pojawiają się tam dość rzadko.
- Fentanyl i opioidy. Socjolog: zastępują relacje rodzinne
- Polki eksploatowane w łóżkach. "Straszy się je seksem"
- Gigantyczne kleszcze afrykańskie w Polsce. Przenoszą wirusy groźniejsze dla ludzi niż dla zwierząt
- To znaczy, że ta poradnia przyjmuje cały czas tych samych pacjentów. (...) - wyjaśniła.
- Wiem, że NFZ interweniował, żeby poradnia skontaktowała się z rodzicami tego chłopca i żeby sprawę załatwiła na cito - poinformowała szefowa resortu zdrowia.
Minister zdrowia zapowiada zmiany w NFZ
Leszczyna dodała, że zależałoby jej na tym, aby "od 1 stycznia weszły pewne nowe zasady", szczególnie w poradniach kardiologicznych - w kontekście zapobiegania tak długiemu oczekiwaniu na konsultację u specjalisty.
REKLAMA
Minister zdrowia nazwałaby je - jak stwierdziła - "zarządzaniem kolejkami".
- To nie będzie tylko degresywna stawka w poradniach, czyli lepiej wyceniamy tę pierwszorazową wizytę, ale zmiana będzie dotyczyła także tego, że lekarz na pierwszej wizycie będzie mógł zrobić właściwie całą listę badań, które dzisiaj są rozłożone na kilka wizyt - powiedziała Izabela Leszczyna.
Jak naprawić NFZ? "Musimy znaleźć pieniądze w budżecie państwa"
- Plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia przygotowali nasi poprzednicy. My do tego planu dołożyliśmy już w tym roku 21 miliardów złotych. To znaczy, że PiS nie zabezpieczył w ogóle finansowania systemu ochrony zdrowia i oczywiście sytuacja jest trudna - przyznała ministra.
- Aborcja za granicą. "Miesięcznie zgłasza się do nas 100-150 kobiet"
- Lewica nie odpuści kwestii aborcji. Trela: rządy PiS z Konfederacją to realne piekło kobiet
- Związki partnerskie to priorytet? Kotula: warto zrobić wszystko
W trakcie rozmowy poruszono też kwestię deficytu w NFZ. Okazuje się, że wynosi on ok. trzy miliardy złotych. Zdaniem Izabeli Leszczyny, rząd musi je znaleźć w budżecie państwa.
REKLAMA
- W NFZ ich już nie ma, bo plan finansowy był źle zaplanowany. Musimy znaleźć pieniądze w budżecie państwa, żeby zapłacić szpitalom za kolejny kwartał nadwykonań i zrobimy to - tłumaczyła.
Zapytana o to, jak naprawić sytuację w NFZ odparła, że należy zapewnić pacjentom lepsze usługi w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, trzeba "konsolidować szpitale" oraz usystematyzować zasady wspomnianego wyżej ustawiania kolejek w poradniach.
Źródło: TVN24
REKLAMA